Im więcej czasu minęło od wystąpienia Radka, tym większe moje przekonanie iż jego niby wyskok-był częścią przedstawienia dla naszych "rozumnych"...
Te śmieszne teksty "Unia mówi Sikorskim", "Sikorski walczy o racje stanu"-dla każdego kto choć mgliście orientuje sie w sytuacji wiadomym jest kto podejmuije decyzje w UE. Dlatego nie zgadzam sie z niektórymi publicystami którzy pisali po wystąpieniu Radzia iż, było ono potrzebne Niemcom. Im nic nie jest potrzebne by stawiać na swoim, od czasu Grecji wszyscy patrzą co powie Merkel-ona tylko kurtuazyjnie rozmawia o tym najpierw z Sarkozym.
Tak było i teraz, przed szczytem spotkała się z Nicolasem i poinformowała o propozycjach na szczyt-oczywiście na szczycie zostaną one przyjęte. i nikt nie będzie to tego potrzebował pomocy Sikorskiego czy Tuska.
Tusk z Sikorskim wiedzieli iż decyzję i tak podejmie Merkel. Przemówienie Sikorskiego i tak tu nic nie zmieniało, pozwalało jednak uniknąć śmeichów ze strony opozycji o tym gdzie mają Niemcy naszą prezydencję i gdzie mają zdanie Tuska w sprawach europejskich. Stąd więc "ucieczka do przodu", tego typu przemówienia mógłbym wygłaszać i ja przed każdym szczytem unijnym, co ciekawe za każdym razem Unia mówiła by moim głosem:). Za każdym razem i tak decyzję podejmują Niemcy....
Po to więc ta cała szopka z wystąpieniem. To było przedstawienie dla "rozumnych"-tej części naszego społeczeństwa mającej ogromne kompleksy, potrzebującej dowartościowania w swym "światostwie". Oczywiście dla nich światowo jest tylko wtedy gdy ktoś, byle kto ważne by z "zachodu" nas pochwalił. A że swym przemówieniem Sikorski wylizał wszystko co mógł Niemcom wylizać-"rozumnym" nie przeszkadza-Tacy są oni światowi...
Tak więc Radek wygłosił przemowę ktorą i tak nikt sie nie przejął na zachodzie.......Jednak w Polsce "rozumne" media wiedziały jak ją przedstawić, trzeba dalej utrzymywać "zakomleksionych postępowców" w przekonaniu jak to Radek i Donek trzęsą Europą-nie to co ten zacofaniec Kaczyński. Im nic więcej nie trzeba
Inne tematy w dziale Polityka