zuberegg zuberegg
413
BLOG

TyPOwa dla nich reakcja

zuberegg zuberegg Polityka Obserwuj notkę 6

Wczoraj odbyło sie pierwsze czytanie prezydenckiego projektu zmiany ustawy o imprezach masowych. Projekt który jak wiemy jest poklosiem Marszu Niepodległości, trafił do dalszych prac w komisji - zdecydowali w środę posłowie. Przewiduje on m.in. zakaz uczestnictwa w manifestacjach osób zamaskowanych. Odrzucenia projektu chciały kluby PiS i Ruchu Palikota. Wniosek jednak nie zyskał akceptacji posłów: za odrzuceniem projektu głosowało 171 posłów, przeciw było 263, a dwóch wstrzymało się od głosu.

Prezydencki projekt zakazuje uczestnictwa w zgromadzeniach osobom zamaskowanym. "W zgromadzeniach nie mogą uczestniczyć osoby, których rozpoznanie z powodu ubioru, zakrycia twarzy lub zmiany jej wyglądu nie jest możliwe" - głosi jeden z zapisów projektu. Propozycja daje też organom gminy możliwość zakazania organizacji dwóch lub więcej zgromadzeń w tym samym miejscu lub czasie, jeżeli doprowadzić to może do naruszenia porządku publicznego. Projekt precyzuje, że jeśli nie jest możliwe oddzielenie zgromadzeń zgłoszonych w tym samym miejscu i czasie, gmina "niezwłocznie wzywa organizatora zgromadzenia zgłoszonego później do dokonania zmiany czasu lub miejsca" tej manifestacji. zgodnie z projektem w zgromadzeniach nie będą mogły uczestniczyć osoby posiadające przy sobie broń, materiały wybuchowe, wyroby pirotechniczne i "materiały pożarowo niebezpieczne". "Ich używanie podczas zgromadzenia z udziałem dużej liczby osób, w sytuacji gdy brak jest możliwości przestrzegania niezbędnych wymogów bezpieczeństwa, może stanowić zagrożenie zdrowia lub życia" - wskazano w uzasadnieniu projektu.

W przesłanej Sejmowi opinii prokurator generalny Andrzej Seremet uznał, że projekt wymaga "pogłębionej analizy". Wskazał, że wprawdzie w projekcie nie wykluczono w sposób kategoryczny dopuszczalności uczestnictwa w zgromadzeniach osób zamaskowanych, ale na temat niekonstytucyjności przepisów zakazujących maskowania uczestników zgromadzeń wypowiedział się w listopadzie 2004 r. Trybunał Konstytucyjny. Ponadto, zdaniem Seremeta, część zapisów projektu jest nieprecyzyjna - na przykład zakaz posiadania przez uczestników manifestacji "materiałów pożarowo niebezpiecznych" zdaniem prokuratora generalnego "stwarza nieuprawnioną dowolność interpretacji przepisu".pap

Liczebność jak i poglądy osób biorących udział w Marszu Niepodległości wywołały panikę, konsternację jak i zaskoczenie u władzy. Stąd też nie mogły dziwić pomysły jakie władza znalazła by jakoś MN zneutralizować, oba pomysły były typowe dla tej władzy: toporne i skazane na niepowodzenie. Pierwszym pomysłem było by na czele przyszloroczego Marszu stanął.....Prezydent Komorowski. Oczywiście taki pomysł był potraktowany przez uczestników Marszu jako niesmaczny żart. Trudno by było inaczej skoro Komorowski wpełni popiera pomysły Sikorskiego oddania naszego kraju w  ręce Berlina a i wcześniej też "popisywał się" podobnymi pomysłami jak choćby budowa pomnika żołnierzy bolszewickich. Te działania stoją w jasnej sprzeczności z poglądami ludzi idących w MN. Obecna polityka zagraniczna pozwala nam lepiej zrozumieć poMarszowe reakcje władz.

Stąd też i drugi pomysł na jaki władzę było stać.....Projekt zmian w ustawie o zgromadzeniach, projekt już w momencie zgłaszania sprzeczny z konstytucją z powodu  zakazu zakrywania twarzy, już raz to Trybunał przyznał.  Kolejny zapis  jest  równie kuriozalny "materiał pożarowo niebezpieczny" -pożarowo niebezpieczne mogą być zapalniczka, zapałki czy papieros zapalony....I kolejny zapis o rozwiazniu zgromadzenia jesli w tym samym czasie i miejscu jest drugie "konkurencyjne". Takie możliwosci władza ma już teraz, przepisów nowych tu więc nie trzeba, przecież już w trakcie trwania MN władze Warszawy "rozwiązały" Marsz (potem szybko sie z tego wycofały).

Mamy tu więc do czynienia z typową dla obecnej władzy "logiką", nie da się czegoś przejąć, uPiSowić-to trzeba zakazać! Zameiszek by nei było gdyby blokada kolorowych została rozwiązana-powinno to nastapić natychmiast po znalezieniu "arsenału" w lokalu "krytyki". Marsz by przeszedł, nikt by o antifie nawet nie wspomniał, strat by nie było i każdy byłby zadowolony. Ale, ale-tak być nie mogło.....władza widząc ogrom manifestacji sie wystraszyła, oto pojawiło się w Warszawie kilkadzisiąt tysięcy ludzi i niedających sie uPiSowić, za rok taka manifestacja moze okazać sie duuuuuuużo groźniejsza-tego władza sie boi. Wiadomo jaka jest sytuacja gospodarcza, za rok moze byc gorzej, więc wielotysięczna manifestacja moze być kroplą który wydrąży skałę skutecznie.

Dlatego dziś uważam iż władza starała sie storpedować Marsz nie by przypodobać się kolorowym dziewicom intelektualnym, nie by przypodobać sie gw. Władza stanęła po ich stronie z własnych powodów które już dzis widać własnym okiem. Oni już wtedy mieli plan "wejścia Niemcom po samą szyje", już wtedy mieli plan skamleć u nich o "ratowanie" Europy. Więc wielotysięczna spokojnie przebiegająca impreza z hasłami "Bóg-Honor-Ojczyzna", "Narodowa duma" była dla władzy ogromnym zagrożeniem. Tym bardzeij iż nie wiadomo czy "wejscie po samą szyje" wystarczy? Może trzeba będzie wejść Niemcom dalej? Jak więc "rozumnym" wytłumaczyć wielotysięczną  spokojną manifestację i do tego niePiSowską:)? Powiedzenie że to margines zabrzmiało by śmiesznie. Jedyna rada-zakazać, lub robić wszystko by maksymalnie utrudnić życie. Pewnie scenariusz na nastepny MN będzie taki, Gronkiewicz znów wyda dwa pozwolenia po czym natychmiast pod byle pretekstem zakończy MN-co oczywiscie spowoduje złość uczestników i wiadomo co będzie dalej....

TyPOwe komunistyczne metody, a mają sie od kogo uczyć-nie na darmo największym wrogiem jest IPN

zuberegg
O mnie zuberegg

Nowości od blogera

Komentarze

Pokaż komentarze (6)

Inne tematy w dziale Polityka