Zuzanna Kurtyka Zuzanna Kurtyka
8392
BLOG

Czemu miał służyć raport komisji Millera?

Zuzanna Kurtyka Zuzanna Kurtyka Polityka Obserwuj notkę 171

Zamiast wstępu:

Chciałabym podziękować za serdeczne przyjęcie do społeczności Salonu 24. Chciałabym też wytłumaczyć brak mojego udziału w dyskusji pod wpisem na blogu; dyskusja, żeby miała sens musi być partnerska. Nie mogę dyskutować z kimś kto podpisuje się „ pan NICK” podczas kiedy ja występuję pod swoim imieniem i nazwiskiem zweryfikowanym przez administrację portalu. Niemniej jednak cenię sobie wpisy, zwłaszcza te merytoryczne. Bardzo proszę też Blogerów o niekompromitowanie się wpisami na poziomie niższym od tabloidów.

 

 

Parę dni temu opracowałam 5 pytań do komisji min. Millera dotyczących podstawowych kwestii opublikowanego przez nią raportu. Bez odpowiedzi na te pytania raport jest wg mnie bezwartościowy.

Na 222 prośby o dokumenty wysłane do Rosji w formie wniosków prawnych do czasu opublikowania ostatecznej wersji raportu nie zrealizowano 169, a mimo to raport wygenerowano i upubliczniono. Nic wiec dziwnego, że liczba pytań dotyczących kluczowych zagadnień narasta w miarę jego analizy. Powoli przygotowywujemy całość dokumentu – wniosku o ich wyjaśnienie. Będzie on wysłany zarówno do ministra Millera jak i organizacji międzynarodowych zajmujących się badaniem katastrof lotniczych.

 

 

Przez długi okres czasu zastanawiałam się po co Rosjanom był potrzebny taki bezwartościowy dokument jak raport komisji ministra Millera?

Jak każdy człowiek wychowany przez cywilizację łacińską myślałam naiwnie, ze może chcą jakoś dowartościować polskie społeczeństwo. Postanowili pozwolić nam na poczucie, ze też w tej sprawie / podstawowej dla określenia tożsamości państwa polskiego/ coś możemy zrobić.

Co za ogrom naiwności!

Od paru dni wiem czemu raport miał służyć: był narzędziem do totalnego zniszczenia polskiej wojskowej floty powietrznej. Czy trzeba tłumaczyć, że czystka resztki dowództwa, nawet jeśli była ona nienajlepsza grozi utratą kontroli nad obronnością państwa. Nowe kadry, odpowiednio wyszkolone nie biorą się z powietrza i trzeba długich lat, żeby zaczęły dobrze funkcjonować. Po 10 kwietnia, po licznych dymisjach najwyższych polskich dowódców wojskowych, którym udało się jakoś przeżyć po katastrofie Casy i Tupolewa, raport Millera posłużył do zniszczenia tych mizernych resztek. Okazuje się, że można to zrobić nawet nie rozwalając samolotów. Mało tego, można to zrobić naszymi, czyli Polaków, rękami i przy ogólnym aplauzie odpowiednio ogłupiałego już społeczeństwa.

Jakże przypomina to uchwałę sejmu I Rzeczypospolitej, akceptującą i proszącą o opiekę wielką carycę Katarzynę nad naszym bezwolnym krajem. Czyż nie jest jasne, że teraz, kiedy znowu nasza obronność jest zerowa, nowowybrany jesienią parlament /bo stary przy swoim tempie pracy już nie zdąży/ powinien się zwrócić o roztoczenie protektoratu nad krajem do wielkiej, dobrej, bogobojnej, a przede wszystkim, potężnej Federacji Rosyjskiej. Nawet nie chcę myśleć co będzie, jeśli nie będą chcieli? Co będziemy mogli im jeszcze zaoferować w zamian skoro już wszystko sprzedaliśmy?

 

Zuzanna Kurtyka

www.zuzannakurtyka.pl

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka