Zuzanna Kurtyka Zuzanna Kurtyka
1210
BLOG

Solidarność - wartość dla świata

Zuzanna Kurtyka Zuzanna Kurtyka Polityka Obserwuj notkę 23

 

Chciałabym podzielić się z Państwem tekstem mojego przemówienia wygłoszonego podczas obchodów rocznicy Porozumień Sierpniowych zorganizowanych przez Solidarność Małopolską.

 

Zebrała nas tu kolejna rocznica Porozumień Sierpniowych, dzień który powinien nazywać się „Świętem Solidarności”. Powinno być nas tu dużo. Powinno być razem z nami całe polskie społeczeństwo.

To dla niego „Solidarność” wywalczyła godne życie, życie bez zatruwającej zmory komunizmu.

Powinni być z nami również ci, którzy teraz przechodzą obok, turyści odwiedzający miasto - symbol polskości: Kraków. I nie tylko turyści z krajów byłego bloku sowieckiego, ale także Niemcy, Francuzi, Anglicy, Włosi.

To także dla nich „Solidarność” wywalczyła inną Europę. Wprowadziła w politykę ich krajów wartości, których istnienia nawet nie podejrzewali.

O nasze pierwsze miejsce w Europie mamy prawo upominać się, przypominać, głośno się tego domagać. Bo właśnie dzięki polskiej „Solidarności” Europa może dokonywać swobodnych wyborów!

Mamy piękną kartę historii XX wieku. My mamy się na co powoływać! Inne narody nie. Dlaczego polski rząd nie mówi o naszych zasługach? Czy się ich wstydzi? Dlaczego nie czynią tego nasi europosłowie? Za tę kartę historii Polacy zapłacili licznymi ofiarami, także życia. Musimy o tym głośno mówić! Ja będę mówić!

 

Z przerażeniem przeczytałam w ostatnim „Uważam rze” artykuł profesora Andrzeja Nowaka stanowiący sprawozdanie z międzynarodowej konferencji „Memory and Theory”, która odbyła się ostatnio w Cambridge.

Z przerażeniem dowiedziałam się, że Unia Europejska pracuje nad stworzeniem pewnego wzorca pamięci uniwersalnej, w którego centrum ma znaleźć się II wojna światowa i Holocaust. Niewiele mówi się w nim o komunizmie, a jeśli już, to używane jest tylko określenie: stalinizm. W tak sformułowanym wzorcu pamięci europejskiej nie ma miejsca na „Solidarność” (nie ma miejsca też na różnorodne doświadczenia innych narodów).

Wpisując się w ten program Donald Tusk powiedział wczoraj w Brukseli: Solidarność to synonim Unii Europejskiej.

Otóż nie! Do miary polskiej „Solidarności” Unia Europejska musi dopiero dorosnąć. I daj Boże, by do tych wartości dorosła. Ale najpierw musi docenić „Solidarność” i to, co „Solidarność” zrobiła dla Europy.

 

My, Polacy, za tak głośno chwaloną pokojową rewolucję, płacimy do dziś ogromną cenę. Została nam nomenklatura PRL-u, która na mocy porozumień Okrągłego Stołu utrzymała narzędzia władzy w postaci kontroli nad ogromnymi środkami finansowymi, w postaci intratnych stanowisk umożliwiających nieformalne sprawowanie władzy. Pozostała partia, która nie wstydzi się odwoływać do tradycji PZPR-u, partii reprezentującej sowiecką rację stanu w Polsce. Nadal działacze Solidarności nie doczekali się rekompensaty za zniszczone przez komunizm życie.

Nadal ludzie, którzy walczą z pozostałościami sowietyzacji, płacą za tę walkę ogromną cenę. Czasem cenę życia. 16 miesięcy temu taką cenę zapłacił m. in. prezydent Polski, zapłacił także mój mąż.

Dwa lata temu, na tym miejscu stał on sam, ja stałam wśród ludzi i dałabym wiele, by dziś też tam być. Ale skoro dziś musi być inaczej to ja zamiast niego, tak jak potrafię, będę starać się o zaistnienie „Solidarności” w świadomości Europejczyków, o jej głębokie zakorzenienie w świadomości Polaków. Aby wreszcie zostali docenieni działacze „Solidarności” oraz żeby pamięć o ludziach, którzy zginęli w Tragedii Narodowej w Smoleńsku, pamięć o moim mężu i jego pracy dla niezawisłości Polski, zostały trwale wbudowane w tożsamość naszego narodu.

Proszę o uczczenie ich pamięci, a także pamięci tych, którzy walczyli z komunizmem i nie ma ich już wśród nas, minutą ciszy. „

www.zuzannakurtyka.pl

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka