Mateusz Cibor Ciborowski Mateusz Cibor Ciborowski
388
BLOG

Kto nie kocha „Ojczyzny dojnej”?

Mateusz Cibor Ciborowski Mateusz Cibor Ciborowski Rząd Obserwuj temat Obserwuj notkę 2

Nie długo po przejęciu władzy przez PiS Prezydent Duda w jednym ze swoich wystąpień w odniesieniu do poprzedniej ekipy rządzącej z Platformy i PSL powiedział, że modlą się oni słowami: „Ojczyznę dojną racz nam wrócić Panie”.

Przypomnieć w tym miejscu ponadto trzeba, że PiS szło po władzę pod hasłem taniego państwa oraz pomocy najuboższym. Podawano mnóstwo przykładów marnotrawienia publicznych pieniędzy przez poprzedników, krytykowano nieszczelny system podatkowy a zwłaszcza niską ściągalność podatku VAT, który dopiero „dobra zmiana” zaczęła ściągać ukrócając na przykład mafię paliwową.

Z czasem jednak okazało się, że rząd chce podnieść sam sobie uposażenia, co spotkało się z oburzeniem społecznym. Na odchodne rząd Beaty Szydło poprzyznawał sobie ogromne premie a sama Pani Premier Szydło przyznała Beacie Szydło 65000 złotych odprawy.

Morawiecki chcąc przykryć przynajmniej pozornie szum medialny zdymisjonował kilkunastu z ponad setki wiceministrów.

I tanie państwo „diabli wzięli”.

Miało być oczywiście lepiej w domyśle taniej, ale wyszło naturalnie jak zwykle. Wszyscy politycy podczas kampanii wyborczej obiecują, że jeżeli tylko oni przejmą władzę to będzie z całą pewnością lepiej, taniej, a co najważniejsze oni w przeciwieństwie do swoich przeciwników w polityce są dla idei a pieniądze nie mają dla nich znaczenia.

Następnie po jakimś czasie okazuje się zawsze to samo, to znaczy to, że „skok na kasę” jest taki sam jak za poprzedników a może i większy.

Do tego wszystkiego Premier Morawiecki nie bardzo lubi dzielić się z obywatelami kraju, w którym rządzi wiedzą o stanie swojego majątku i z tego powodu przepisał jego część na swoją żonę.

Naturalnie nie ma niczego złego w braniu wynagrodzenia za wykonywaną przez siebie pracę, ale pozostaje sprawą dyskusyjną wysokość pobieranego wynagrodzenia oraz ukrywanie takich informacji.

Jest jednak już pewną niezręcznością by samej sobie przyznawać premie tak jak miało to miejsce w przypadku Premier Szydło. Być może ustawowo trzeba by rozwiązać sprawę przydziału premii dla premiera. Taką premię mógłby przyznawać na przykład Sejm.

Media też chętnie podają przykłady pieniędzy, jakie są obok polityki, czyli przykład spółki „Srebrna” związanej niegdyś z Porozumieniem Centrum Braci Kaczyńskich a obecnie PiS. Spółka ta zarządza ogromnym majątkiem, jakie PC otrzymało z prywatyzacji, RSW „Prasa, Książka, Ruch”.

Warto może zastanowić się nad cenzusem majątkowym tych, którzy idą do polityki? To znaczy niech rządzą nami ludzie na tyle bogaci, że „skok na kasę” ani obsadzenie „kolesiów” na wysokich stanowiskach w spółkach skarbu państwa nie będzie dla nich priorytetem w czasie sprawowania władzy.

Bo problem dotyczy nie tylko władzy obecnej, ale także tych wszystkich, którzy sprawowali władzę wcześniej przed Prawem i Sprawiedliwością.

Cała klasa polityczna w Polsce choruje na brak pieniędzy, a przynajmniej tak jej się wydaje i zależy jej by mieć ich coraz więcej.

W czasach II Rzeczpospolitej oczywiście, że byli politycy, którzy priorytetowo traktowali dorobienie się na polityce, jednak byli też i tacy, którzy na polityce nigdy się nie dorobili. Można by tu przytoczyć przykład samego Piłsudskiego, który wraz ze swoją rodziną żył raczej skromnie i nigdy majątku się nie dorobił.

Modlitwa oczywiście sprawa prywatna. Warto jednak pomyśleć by postarać się by do władzy nie dopuścić oraz od niej odsunąć tych, którzy o „Ojczyznę dojną” dla siebie i swoich bliskich modlą się nieustannie.

A dalej widziałem pod słońcem, że to nie chyżym bieg się udaje, i nie waleczni w walce zwyciężają. Tak samo nie mędrcom chleb się dostaje w udziale ani rozumnym bogactwo, ani też nie uczeni cieszą się względami. Bo czas i przypadek rządzi wszystkim.” (Koh.9,11)

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka