Nie podawałem inż. Krzysztofowi Cierpiszowi linków do moich ostatnich czterech notek, sądząc że nie jest on zainteresowany moimi poglądami na sprawy wydarzeń za wschodnią granicą. Inżynier czytał jednakże moje teksty i dostrzegł w Salonie 24 i przede wszystkim w NEON-ie sensowne komentarze dotyczące Ukrainy, Rosji i przede wszystkim naszej Ojczyzny - Polski. Oto jego uwagi, związane z aktualnymi wydarzeniami i historią naszego kraju:
"Gdy czytam lub słyszę podobne reakcje, jakie się pojawiają, a krytykujące spokojny stosunek do Rosji, bo oparty na naszych interesach - bez oglądania się na interesy innych, to zawsze przed oczyma pojawia się pewien żyd, którego znalem bardzo dawno temu.
Był on jakieś 35 starszy od mnie, a przeszłość miał całkowicie komunistyczną – był wysokim teoretykiem marksizmu, który - notabene - jakoś dziwnie mnie lubił i dużo mi opowiadał o swej komunistycznej przeszłości. Otóż ten żyd, który faktycznie zrobił wielką karierę – na bazie PZPR, żył sobie w luksusach, jakie ta kariera gwarantowała, a i zawsze był gotów bronić bolszewii – potrafił zarzucać mi rusofilstwo. A zbrodnia ta polegała na jakimś tam skromnym odwolywaniu się do Romana Dmowskiego.
Tak więc można było przyjechać do Polski na sowieckim czołgu, można było szerzyć marksizm - leninizm, szerzyć aborcję i latać na akademie z okazji rewolucji bolszewickiej w Rosji, a o Dmowskim nie wolno było nic powiedzieć! Jakie to proporcje czy standardy reprezentował ten osobnik i jakie to standardy reprezentują ci agresorzy u Pana na blogach?!
Ciekawe jednak, że nagle Polakom jakoś otworzyły się oczy i pierwszy raz w historii, Putin - jako człowiek Moskwy - ma uznanie w oczach Lachów. W Szwecji premier, który daleki jest od rusofilstwa, też skromnie zauważył, że Rosja mogła czuć się zagrożona wydarzeniami w Kijowie i reakcja na Krymie nie powinna nikogo dziwić.
Byłem na takim trochę oficjalnym piciu kawy i - zapytany - wyjaśniłem nieco szerzej, na czym polega problem ukraiński, co to ta Ukraina, Gruzja , NATO etc. Otóż nikt ze Szwedów nie widzi nic niestosownego w tym, że Rosja podejmuje odpowiednie kroki wobec zagrożenia ze strony NATO. Przeciwnie - zauważyłem, że społeczność z ulgą przyjęła to zdecydowane, męskie stanowisko Putina i wygląda na to, że to Putin jest bohaterem, a nie Obama czy Merkel i jakiekolwiek groźby sankcji nie będą zaakceptowane przez społeczności Zachodu. Bo myślę, że podobnie jak Szwedzi, myślą i Francuzi, i Niemcy, i Hiszpanie. No i Lachy, w końcu i Lachy zaczynają myśleć w polityce.
Brawo, tak trzymać, mamy rachunki z Rosją, ale to są tylko dwie strony, a nigdy trzy. Trzeba na to uważać! Nigdy trzy strony, a już, nie daj Bóg, nasz wróg wewnętrzny.
K. Cierpisz".
Inne tematy w dziale Polityka