Komentuj, obserwuj tematy,
Załóż profil w salon24.pl
Mój profil
Zygmunt Białas Zygmunt Białas
4711
BLOG

Minęły cztery lata od śmierci dr. Eugeniusza Wróbla

Zygmunt Białas Zygmunt Białas Społeczeństwo Obserwuj notkę 15

Doktor zaginął w piątek po południu. Tego samego dnia, 15 października 2010 roku, córka Maria Wilgus zgłosiła zaginięcie swego ojca.

Miał on wyjść przed furtkę domu w pantoflach domowych i w polarze, nie zabrał żadnych rzeczy ze sobą. Mógł być wywołany przez listonosza lub kuriera - twierdziła córka. Rodzina zaapelowała o pomoc w odnalezieniu dr. Eugeniusza Wróbla.

W sobotę trwały dalsze poszukiwania, a wieczorem pojawiła się pierwsza informacja o zatrzymaniu Grzegorza W. - syna Eugeniusza Wróbla. Nazajutrz Grzegorz W. przyznał, iż jest sprawcą zabójstwa. Śledczy ustalili, że do zbrodni doszło w domu ofiary. Następnie zwłoki zostały przewiezione nad Zalew Rybnicki i tam, poćwiartowane piłą łańcuchową, wrzucone do wody. Motywem zbrodni miały być nieporozumienia na tle finansowym.             

 

Grzegorz W. trafił do aresztu. Wszystko odbyło się sprawnie i szybko. Nawet za szybko, bo wiele tu było niejasności, które prowokowały do zadawania pytań i wyrażania wątpliwości:

--- Czy doktor wyszedł przed furtkę? Czy mógł więc zostać zamordowany we własnym domu?

--- Czy Grzegorz W., informatyk, samodzielny finansowo mógł z powodu pieniędzy zabić nożem swego ojca i następnie poćwiartować zwłoki?

--- Czy odnaleziono piłę łańcuchową, którą pocięto ciało?

Poszukiwania kawałków zwłok w zalewie trwały kilkanaście dni. Fragmenty ciała znajdowano co pewien czas, także po uroczystym pogrzebie, który odbył się 16 listopada 2010r. w Rybniku. Grzegorz W. przebywał wtedy w areszcie. Obecnie jest pacjentem w zakładzie psychiatrycznym w Toszku koło Gliwic*.

Dr Eugeniusz Wróbel wykładał na Politechnice Śląskiej w Gliwicach. Był jednym z najlepszych specjalistów z zakresu komputerowych systemów sterowania lotem samolotów. Wiceminister transportu w latach 2005 - 2007 był osobą zaangażowaną w sprawy badania katastrofy smoleńskiej. Pomagał swemu byłemu szefowi, posłowi PiS Jerzemu Polaczkowi w formułowaniu interpelacji poselskich dotyczących narodowej tragedii. W prywatnych rozmowach poddawał w wątpliwość, że wrak na Siewiernym to jest Tu-154 o numerze bocznym 101. Dr E. Wróbel był jednym z nielicznych ekspertów, którzy byli w stanie poddać merytorycznej ocenie raport moskiewskiego MAK.

Autor kilku książek i wielu artykułów fachowych, był człowiekiem bardzo aktywnym w swym zawodzie. Pełnił też różne funkcje w administracji. Na stronie internetowej www.eugeniuszwrobel.pl, założonej po jego niespodziewanej śmierci, widzimy go we wspomnieniach znających go osób jako tego, który dbał szczególnie o swych bliskich. "Przeżyliśmy wiele lat w szczęśliwej, kochającej się rodzinie. Za to chcemy Tacie podziękować" - piszą córki. "Był bardzo wrażliwy i czuły dla swoich dzieci" - wspominają znajomi, do których przyjeżdżali kiedyś "Eugeniusz Wróbel wraz z żoną Lidią i dziećmi: Marysią, Małgosią i Grzesiem".

Dr Eugeniusz Wróbel jest jedną z wielu osób, które zginęły w ostatnich latach w dziwnych i tajemniczych okolicznościach.

 

CZEŚĆ  JEGO  PAMIĘCI !

                                     * * * * * * *

* "w Toszku koło Gliwic". - Tak było jeszcze dwa lata temu; brak mi aktualnych informacji. Dodam, że rozmawiałem przypadkiem w 2012 roku z byłym pacjentem szpitala psychiatrycznego w Toszku. Gdy opowiadał mi o "Grześku, synu profesora z Gliwic, który zamordował swego ojca", wytężyłem słuch. Z relacji mojego rozmówcy wynikało, że Grzegorz W. mówił o wydarzeniach z 15 października 2010r. dokładnie tak, jak opisywały to nasze gazety.

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Społeczeństwo