n/z: Kampania wyborcza do parlamentu 2023. fot. PAP/Marcin Obara
n/z: Kampania wyborcza do parlamentu 2023. fot. PAP/Marcin Obara

Kontrowersyjny kandydat usunięty z listy Konfederacji. Partia po cichu rozwiązała sprawę

Marcin Dobski Marcin Dobski Konfederacja Obserwuj temat Obserwuj notkę 79
Chociaż nieoficjalne informacje wskazywały, że Marcin Rola, redaktor naczelny kontrowersyjnej telewizji internetowej, znajdzie się na listach wyborczych Konfederacji do Sejmu, to w ostatnim czasie coś się zmieniło. Z ustaleń Salon24.pl wynika, że Rola miał startować z ostatniego miejsca w Warszawie, ale został po cichu usunięty.

W styczniu dziennikarz Salon24.pl poinformował na Twitterze (obecnie X), że Rola wystartuje w wyborach, bo chcą tego zarówno władze Konfederacji, jak i on sam. Prawdopodobnie w tym celu Rola zrezygnował z funkcji redaktora naczelnego telewizji wrealu24. 

Konfederacja skreśliła Marcina Rolę z listy wyborczej

Na przestrzeni ostatnich miesięcy wątpliwości budziło tylko miejsce na liście, z którego miałby startować Rola. Najpierw mówiło się o 13. pozycji, ale później zagwarantowano mu ostatnie miejsce na liście w stolicy. Nigdy jednak oficjalnie nie ogłoszono jego kandydatury. 

- To prawda, że Marcin Rola został usunięty z warszawskiej listy wyborczej. Nie będzie startował też z innego miejsca - mówi nam ważny polityk z władz Konfederacji. - Nie chcę powtarzać plotek, z jakich powodów. Nie jest to ważne. 

Zadzwoniliśmy do Marcina Roli, którego chcieliśmy zapytać o tę sytuację. Poprosił o wiadomość SMS. Na pytanie czy został usunięty z listy, odpisał tylko: "Na razie nie mogę pozwolić sobie na politykę, więc nie startuję". 

Przeciwko Roli od początku był duży opór wewnątrz Konfederacji, bo uważano, że jego dorobek w internecie - wpisy i wypowiedzi w telewizji - to tykająca bomba dla ugrupowania, szczególnie w okresie kampanii wyborczej. Tym bardziej gdy jedno zdanie może dać pożywkę mediom na kilka dni. 

Politycy Konfederacji nie chcą mówić o przyczynach usunięcia Roli z listy w Warszawie. 

Sąd uznał, że Rola to patostreamer

Pod koniec zeszłego roku Sąd Apelacyjny w Warszawie uznał, że Rola może być nazywany "patostreamerem". Sąd oddalił pozew Roli przeciwko Ośrodkowi Monitorowania Zachowań Rasistowskich, który użył wobec niego takiego określenia. W opublikowanym przez OMZRiK uzasadnieniu sędzia wskazała, że redaktor przez używanie "licznych epitetów nacechowanych negatywnym ładunkiem emocjonalnym" musi liczyć się z takim określeniem.

Marcin Dobski

n/z: Kampania wyborcza do parlamentu 2023. fot. PAP/Marcin Obara

Czytaj dalej:

Marcin Dobski
Dziennikarz Salon24 Marcin Dobski
Nowości od autora

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka