Prezydent RP Andrzej Duda i minister obrony narodowej Mariusz Błaszczak na terenie Portu Rybackiego w Pucku, podczas głównych obchodów 100. Rocznicy Zaślubin Polski z morzem i powrotu Pomorza do Macierzy. Fot. PAP/Adam Warżawa
Prezydent RP Andrzej Duda i minister obrony narodowej Mariusz Błaszczak na terenie Portu Rybackiego w Pucku, podczas głównych obchodów 100. Rocznicy Zaślubin Polski z morzem i powrotu Pomorza do Macierzy. Fot. PAP/Adam Warżawa

PO uczestniczyła w organizacji „zadymy” na Pomorzu? Kaleta chce wyjaśnień od Budki

Redakcja Redakcja PO Obserwuj temat Obserwuj notkę 327

Wiceminister sprawiedliwości Sebastian Kaleta wezwał szefa PO Borysa Budkę, żeby wyjaśnił, czy Platforma, bądź sztab wyborczy kandydatki na prezydenta Małgorzaty Kidawy-Błońskiej, współuczestniczyli w organizacji „zadymy” podczas pobytu prezydenta Andrzeja Dudy na Pomorzu. 

W poniedziałek, na Pomorzu prezydent Andrzej Duda uczestniczył w uroczystościach z okazji 100. rocznicy zaślubin Polski z morzem. W Pucku i Wejherowie grupa manifestujących próbowała zakłócić spotkanie z prezydentem. Pikietujący mieli ze sobą transparenty, na których widniały hasła m.in. „Konstytucja”, „Duda jesteś wstydem narodu”, „Duda = 4 litery”, „Przestańcie kraść, wyPAD 2020”. Demonstrujący gwizdali i wykrzykiwali hasła: „Marionetka”, „Będziesz siedział”. 

W uroczystościach uczestniczyła też wicemarszałek Sejmu Małgorzata Kidawa-Błońska (PO), kontrkandydatka Andrzeja Dudy w wyborach prezydenckich. Na filmikach zamieszczonych w internecie widać, że spotyka się ona z protestującymi wcześniej osobami, które pytają: „było słychać?”. 

Andrzej Duda, Małgorzata Kidawa-Błońska
W uroczystościach w Pucku uczestniczyła też wicemarszałek Sejmu Małgorzata Kidawa-Błońska (PO), kontrkandydatka Andrzeja Dudy w wyborach prezydenckich. Fot. PAP/Adam Warżawa

W Polskim Radiu 24 Kaleta stwierdził, że był to „żenujący spektakl, który urządziła opozycja podczas uroczystości państwowych”. – Andrzej Duda tam nie występował, jako polityk, który kandyduje w wyborach na urząd prezydencki, tylko występował jako prezydent. Reprezentował urząd, reprezentował nasze państwo, podczas tej bardzo ważnej rocznicy zaślubin Polski z morzem, to jest symboliczna sprawa – zaznaczył wiceszef MS. 

Mówiąc o „gorszących scenach” dodał, że sam fakt, że nich doszło to jedno, ale większe oburzenie budzi fakt, że po tej „zadymie”, politycy opozycji, w tym „przede wszystkim Małgorzata Kidawa-Błońska dziękowała tym ludziom za to zdarzenie”. – To jest po prostu niewyobrażalne – stwierdził. 

Kaleta zwrócił też uwagę na „poważne wątpliwości, co do tego, kto tam był”. – Ponieważ opozycja i zaprzyjaźnione media prezentowały to, jakoby mieszkańcy Pucka mieli dokonać tego zakłócenia. Internet na szczęście szybko potrafi dojść do prawdy. I ja twarze poznaję chociażby z „rozbijania” spotkań, czy to Patryka Jakiego w Warszawie, czy różnego rodzaju zadym w całej Polsce – zaznaczył wiceminister. 

Mówił także o informacjach na temat autobusu, który - jak relacjonował - „przyjechał z tymi ludźmi do Pucka i mieszkańcy pytali skąd państwo przyjechaliście”. – Dlatego wzywam pana Borysa Budkę, żeby wyjaśnił opinii publicznej, czy Platforma Obywatelska współuczestniczyła, czy sztab Małgorzaty Kidawy-Błońskiej współuczestniczył przy organizacji tej zadymy – oświadczył Kaleta. 

Zwrócił także uwagę na entuzjazm setek mieszkańców witających z radością prezydenta Andrzeja Dudę w Wejherowie, mimo, że była tam - jak mówił - „grupka kilkunastu zwiezionych osób, która wyposażyła się w megafony, czy gwizdki, by zagłuszać to, co się dzieje”. Według wiceministra opozycję „boli” entuzjastyczne podejmowanie prezydenta przez mieszkańców. 

– Boli opozycję, że Andrzej Duda, gdziekolwiek się pojawi, jest witany z entuzjazmem przez Polaków i on ten entuzjazm też rozsiewa, bo jest uśmiechnięty, z energią, stara się z każdym chwilę porozmawiać, zrobić sobie zdjęcie. Małgorzata Kidawa-Błońska, Platforma Obywatelska, zazdroszczą mu tego. Dlatego być może wysłano, bądź zorganizowano objazd tej „zadymiarskiej trupy” za panem prezydentem – ocenił Kaleta. 

Polityk Solidarnej Polski wyraził przekonanie, że „Polacy, tak jak licznie witają pana prezydenta w różnych miejscach naszego pięknego kraju, tak również - tak jak w Wejherowie - pokażą, że ta autentyczność, jest właśnie po stronie zwykłych Polaków, którzy mieszkają w konkretnych miejscowościach, nie trzeba nikogo zwozić, i z uśmiechem witają pana prezydenta”.

KW

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka