Cichanouska jest obecnie najpopularniejszą spośród czwórki oponentów Alaksandra Łukaszenki. Na jej wiecach zbierają się tysiące ludzi. Fot. Wikipedia
Cichanouska jest obecnie najpopularniejszą spośród czwórki oponentów Alaksandra Łukaszenki. Na jej wiecach zbierają się tysiące ludzi. Fot. Wikipedia

"Mury" Jacka Kaczmarskiego na wiecach białoruskiej kandydatki na prezydenta

Redakcja Redakcja Świat Obserwuj temat Obserwuj notkę 65

Kandydatka na prezydenta Białorusi Swiatłana Cichanouska zgromadziła rekordową liczbę uczestników na swoim wiecu wyborczym w Mińsku. Według obserwatorów centrum praw człowieka Wiasna uczestniczyło w nim nie mniej niż 63 tys. ludzi.

- Trafiłam do polityki nie dla władzy, a dla sprawiedliwości – mówiła Cichanouska, wzywając jego uczestników do głosowania 9 sierpnia i nieuczestniczenia w głosowaniu przedterminowym.

Media niezależne zwracają uwagę, że czwartkowy miting był najbardziej masowym zgromadzeniem od czasu protestów po wyborach prezydenckich w 2010 r. Według różnych szacunków uczestniczyło w nich wtedy od 30 do 50 tys. ludzi.

Po raz kolejny kandydatka zapowiedziała, że po zwycięstwie w wyborach uwolni więźniów politycznych i doprowadzi do nowych, uczciwych wyborów prezydenckich.

Cichanouskiej towarzyszyły Maryja Kalesnikawa, koordynatorka sztabu niedopuszczonego do wyborów Wiktara Babaryki i żona Walera Capkały, który również nie został zarejestrowany i wyjechał z Białorusi w obawie o swoje bezpieczeństwo. Od czasu połączenia trzech sztabów te trzy kobiety wspólnie prowadzą kampanię Cichanouskiej.

image

Jako symbol tej kampanii Cichanouska wybrała białą wstążkę – w czasie mitingu uczestnikom rozdawano białe papierowe bransoletki.

Na scenie występowali krewni osób zatrzymanych w czasie kampanii wyborczej i uznanych za więźniów politycznych przez białoruskich obrońców praw człowieka. Występowali również białoruscy muzycy rockowi, zaś na koniec mitingu odegrano rosyjskojęzyczną wersję „Murów” Jacka Kaczmarskiego. Wykonywana ona była już wcześniej na wiecach Cichanouskiej – także w języku białoruskim.

Wiec odbywał się w warunkach zaostrzonych środków bezpieczeństwa w związku z „ryzykiem prowokacji”, o którym ostrzegały władze. Teren wiecu był ogrodzony, a wszyscy uczestnicy byli poddawani przy wejściu kontroli osobistej.

Dzień wcześniej struktury siłowe poinformowały o zatrzymaniu na Białorusi 33 rosyjskich bojowników z tzw. Grupy Wagnera. Mieli oni planować, jak oznajmił Komitet Śledczy, masowe zamieszki. Władze uznały, że w związku z tą sytuacją konieczne jest zaostrzenie przepisów bezpieczeństwa podczas imprez masowych.

Białoruski Komitet Śledczy sugeruje, że Rosjanie zatrzymani pod Mińskiem mogą być związani z opozycyjnymi aktywistami Siarhiejem Cichanouskim i Mikołą Statkiewiczem. Komitet Śledczy poinformował też, że wszczął nowe sprawy karne wobec Cichanouskiego, przebywającego w areszcie męża kandydatki w wyborach prezydenckich.

Chodzi m.in. o świadome działania obliczone na wywołanie konfliktu społecznego, wezwania do działań siłowych i przemocy wobec funkcjonariuszy. Oprócz tego wobec Cichanouskiego i Statkiewicza oraz innych osób wszczęto postępowanie z artykułu o przygotowaniu masowych zamieszek.

Cichanouski to opozycyjny bloger. Przebywa w areszcie. Dotąd informowano, że ma zarzuty organizowania działań zbiorowych, poważnie naruszających porządek publiczny i utrudniania przeprowadzenia wyborów. Statkiewicz również przebywa w areszcie.

Cichanouski zamierzał wystartować w wyborach prezydenckich, lecz w czasie składania dokumentów przebywał w areszcie za udział „w nielegalnych akcjach”. Ponownie zatrzymano go podczas pikiety wyborczej jego małżonki – Swiatłany w maju. Od tamtej pory nie wyszedł na wolność.

Od piątku Cichanouska rusza w kolejną część politycznego tournée, tym razem na zachód kraju. Będzie m.in. w Lidzie, Grodnie i Brześciu.

image
Wielotysięczny wiec w Mińsku, fot. Wikipedia


Swiatłana Cichanouska jest jednym z pięciu zarejestrowanych kandydatów w wyborach prezydenckich, które odbędą się 9 sierpnia. Ma 37 lat, a z zawodu jest filolożką i tłumaczką. O starcie w wyborach postanowiła, gdy jej mąż, popularny bloger i aktywista z Homla – ze względu na pobyt w areszcie – nie zdołał złożyć dokumentów w Centralnej Komisji Wyborczej. Jej sztab połączył siły ze sztabami niezarejestrowanych kandydatów Wiktora Babaryki i Walera Capkały.

ja

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka