Atak w Quebecu.
Atak w Quebecu.

Kanada. Atak nożownika w Quebecu, są ofiary śmiertelne

Redakcja Redakcja Terroryzm Obserwuj temat Obserwuj notkę 45

Co najmniej dwie osoby zginęły w wyniku ataku nożownika, do jakiego doszło na Wzgórzu Parlamentarnym w historycznym centrum miasta Quebec w nocy z soboty na niedzielę. Pięć osób odniosło rany. Sprawca został zatrzymany przez policję o godz. 1 w nocy (godz. 5 w Polsce).

Sprawca przebrany "w średniowieczny kostium kilkakrotnie atakował liczne osoby ostrą szpadą" - podało Radio Canada. Co najmniej pięć osób odniosło rany, a dwie poniosły śmierć - zaznaczono w depeszy. Policja nie potwierdziła jeszcze tych danych - podkreślają kanadyjskie media. W ciągu najbliższych godzin spodziewany jest oficjalny komunikat policji w tej sprawie - pisze BBC.

Mieszkańcy historycznego centrum miasta Quebec, będącego stolica francuskojęzycznej prowincji o tej samej nazwie, zostali poproszeni przez służby o nieopuszczanie swych domów i omijanie Wzgórza Parlamentarnego, gdzie znajduje się historyczna siedziba parlamentu prowincji i gdzie doszło do ataków.

Fotografie publikowane w sieciach społecznościowych wskazują, że policja szczelnie otoczyła miejsce, gdzie doszło do ataków. Ich motyw pozostaje na razie nieznany.


Seria zamachów we Francji

Wczoraj kolejny horror we Francji. Tym razem uzbrojony mężczyzna oddał dwa strzały w kierunku księdza przy kościele w Lyonie. Stan duchownego jest ciężki.

Do ataku doszło w 7. dzielnicy w pobliżu niewielkiej świątyni w Lyonie, odwiedzanej przez prawosławnych Greków, położonej na skrzyżowaniu rue du Pere Chevrier i rue d'Athenes. Jak podają francuskie media w zamachu ucierpiał 52-letni ksiądz Nikolas K., który został dwa razy postrzelony. Jego stan jest ciężki. Cały obszar wokół parafii Greckiego Kościoła Prawosławnego w Lyonie został otoczony przez policję.

Po kilku godzinach od ataku agencja Reutera podała, powołując się na źródło w policji, że podejrzewany mężczyzna został zatrzymany w barze i umieszczony w areszcie.

To pierwszy raz, kiedy we Francji zaatakowano prawosławnych, to bardzo niepokojące. Dwa dni temu byli to katolicy z Nicei, a teraz prawosławni z Lyonu - mówi jedna z mieszkanek okolicy w rozmowie z "Le Figaro".

W Ministerstwie Spraw Wewnętrznych otwarto jednostkę kryzysową, która bacznie obserwuje rozwój tej sprawy. Premier Jean Castex, który był w Rouen i Saint-Etienne du Rouvray, wraca do Paryża - zapowiedział.


To był  kolejny atak we Francji w ostatnich dniach. Zaledwie dwa tygodnie po brutalnym ataku na nauczyciela na przedmieściach Paryża, w czwartek 29 października, ponownie doszło tam do zamachu na tle religijnym. Tym razem 21-letni emigrant z Tunezji zaatakował nożem modlących się wiernych w kościele w Nicei. Trzy osoby nie żyją, wiele jest rannych. Cały świat jest wstrząśnięty serią ataków we Francji.

KJ



Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka