Budżet UE powiązany z praworządnością? Solidarna Polska: Tu chodzi o kolonizację.
Budżet UE powiązany z praworządnością? Solidarna Polska: Tu chodzi o kolonizację.

Polska i Węgry zawetują unijny budżet? Stanowcze oświadczenie partii Ziobry

Redakcja Redakcja UE Obserwuj temat Obserwuj notkę 147

Solidarna Polska sprzeciwia się sformułowanej przez niemiecką prezydencję propozycji powiązania wypłat z budżetu Unii Europejskiej z tzw. zasadą praworządności . - Nie chodzi tu bowiem o praworządność, a o kolonizację - stwierdza.

W negocjacjach między Parlamentem Europejskim i niemiecką prezydencją zawarto porozumienie w sprawie mechanizmu dotyczącego warunkowości i praworządności w budżecie UE. Decyzje w ramach mechanizmu mają być podejmowane większością kwalifikowaną.

Viktor Orban grozi wetem

Według portalu "Politico" Viktor Orban wysłał szefowi Rady Europejskiej Charles’owi Michelowi list, w którym zagroził zablokowaniem budżetu UE i funduszu odbudowy w związku z porozumieniem łączącym wypłaty środków unijnych z poszanowaniem praworządności.

Stwierdził m.in., że porozumienie osiągnięte w zeszły czwartek przez negocjatorów z trzech głównych instytucji UE nie wydaje się spełniać kryteriów ustalonych podczas szczytu Rady Europejskiej przez Budapeszt.Dodał, powołując się na uzgodnioną praktykę, zgodnie z którą "nic nie jest uzgodnione, dopóki wszystko nie jest uzgodnione", że "obecna sytuacja nie pozostawia Węgrom innego wyjścia, jak tylko nie zgodzić się na pozostałe elementy pakietu w następnych wieloletnich ramach finansowych oraz w funduszu odbudowy, w tym te wymagające jednomyślności". 

Jak podaje "Politico", niektórzy eurodeputowani uważają, iż Orban blefuje i ostatecznie nie zawetuje unijnych środków w sytuacji, gdy Unia zmaga się z problemami gospodarczymi, a przywódcy w całej UE domagają się, aby pieniądze zaczęły płynąć jak najszybciej..

SP: Chodzi o kolonizację, nie o praworządność

"Solidarna Polska w zdecydowany sposób sprzeciwia się sformułowanej przez niemiecką prezydencję propozycji powiązania wypłat z budżetu Unii Europejskiej z tzw. zasadą praworządności. Nie chodzi tu bowiem o praworządność, a o kolonizację" - głosi oświadczenie Zarządu Krajowego SP przekazane PAP.

Zdaniem polityków partii Zbigniewa Ziobro, "niemiecka propozycja jest w praktyce niczym innym jak próbą radykalnego ograniczenia suwerenności Polski i Węgier, a także innych krajów, które w przyszłości odważyłyby się wykazać niezależnością od głównego ośrodka decyzyjnego Unii". Według nich, to "środek służący politycznej, kulturowej i ostatecznie też gospodarczej kolonizacji naszych krajów".

Według polityków SP, "to, co było dotąd zależne wyłącznie od woli obywateli danego kraju wyrażonej w demokratycznych wyborach, w zamyśle projektodawców ma faktycznie zależeć od decyzji brukselskich urzędników". "W konsekwencji taka sytuacja oznaczałaby marginalizację znaczenia demokratycznych wyborów Polaków dokonaną pod fałszywym pretekstem obrony praworządności" - napisano.

Zdaniem SP, byłby to również "ogromnie niebezpieczny krok w kierunku budowy Unii Europejskiej jako jednolitego państwa, poprzez redukcję znaczenia państw narodowych, przeprowadzoną ponad głowami obywateli tych państw". 

"Zuchwałość tej propozycji polega na tym, że jest przedstawiona jako służąca obronie praworządności, a naprawdę stanowi zamach na treść obowiązujących traktatów europejskich. Jest bowiem sprzeczna z art. 7 TUE (Traktatu o UE - PAP), który przesądza, że sankcje za naruszenie praworządności wymagają jednomyślności wszystkich państw (z pominięciem tego, którego dotyczy procedura). Tymczasem proponowany mechanizm tę traktatową zasadę brutalnie łamie, prowadząc tym samym do gwałtu na europejskiej praworządności" - napisano.

"Ta operacja jest realizowana przez Komisję Europejską kierowaną przez niemiecką polityk Ursulę von der Leyen, razem z prezydencją sprawowaną przez niemieckie państwo. Daleko idące ograniczenie naszej suwerenności ma być realizowane w białych rękawiczkach, ale przy użyciu bezprawia. Dokładnie przy użyciu bezprawnych sankcji o ogromnej finansowej sile" - głosi oświadczenie SP. 

Zdaniem polityków SP, "nie bacząc na wolę większości Polaków zmuszono by nas np. do wprowadzenia małżeństw homoseksualnych z adopcją dzieci, aborcji i eutanazji na życzenie, nieakceptowalnych zmian w edukacji, kulturze, w sferze mediów czy zmian dezintegrujących polskie państwo w obszarze wymiaru sprawiedliwości". "Solidarna Polska nigdy na to nie się nie zgodzi" - oświadczyli.

"Przekonywaliśmy do użycia weta na lipcowym szczycie Rady Europejskiej w Brukseli. W aktualnym stanie negocjacji, wobec radykalizacji propozycji Komisji Europejskiej oraz niemieckiej prezydencji, liderzy Prawa i Sprawiedliwości zapowiedzieli zawetowanie budżetu, który miałby funkcjonować w ramach nowych zasad. Stanowisko to jest popierane przez Solidarną Polskę" - głosi oświadczenie. 

Politycy SP napisali, że - przystępując do UE - Polska "otworzyła przed większymi gospodarkami unijnymi swój rynek", "wielkie korporacje niemieckie i francuskie zarabiają miliardy złotych w Polsce, transferując je do własnych krajów", a w czasie pandemii "20 tysięcy polskich lekarzy, wykształconych za pieniądze polskich podatników nie walczy nią w Polsce, ale ratuje życie obywateli Niemiec, Francji czy Holandii". "Nie jesteśmy parweniuszem Europy i nie pozwolimy by neokolonialne myślenie w Europie dzisiaj zwyciężyło" - napisali politycy SP.

Stanowisko Polski ws. praworządności w UE

Premier Mateusz Morawiecki zapowiedział w minionym tygodniu, że Polska na pewno skorzysta z prawa do sprzeciwu, jeśli nie będzie satysfakcjonującego Warszawę porozumienia w sprawie powiązania tzw. praworządności z budżetem UE.

O tym, że Polska nie zaakceptuje mechanizmu dotyczącego praworządności w obecnej formie, powiedział również ostatnio europoseł z PiS Jacek Saryusz-Wolski

KJ

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka