Zbigniew Ziobro. fot. PAP/Paweł Supernak
Zbigniew Ziobro. fot. PAP/Paweł Supernak

Kto okazał się "miękiszonem"? Ziobro odpowiada

Redakcja Redakcja Rząd Obserwuj temat Obserwuj notkę 69

Lider Solidarnej Polski został zapytany w Polsat News o słynne określenie, jakiego użył podczas jednej z konferencji prasowych przed szczytem przywódców państw Unii Europejskiej.

Ziobro został zapytany o to, dlaczego, pomimo twardej retoryki przed szczytem UE, zdecydował się pozostać w Zjednoczonej Prawicy, krytykując jednocześnie kompromis przywieziony z Brukseli przez Mateusza Morawieckiego.

– Doszliśmy do wniosku, że nie odejdziemy, bo trzeba kierować się nie tylko emocją, ale myśleć dalekosiężnie. Taka jest odpowiedzialna polityka. Inaczej rysowałaby się perspektywa wyborów i powrotu do władzy tych, którzy są "miękiszonami" – stwierdził na antenie Polsat News.

Ziobro został zapytany w Polsat News, czy nie boi się, że wicepremier, prezes PiS Jarosław Kaczyński, biorąc pod uwagę zapowiedź Solidarnej Polski, że w Sejmie posłowie SP zagłosują przeciwko ustaleniom szczytu UE, pracuje nad nową koalicją m.in. z Kukiz'15 czy PSL. – Mówienie swojego zdania jest dla Solidarnej Polski ważniejsze niż bycie w rządzie - powiedział Zbigniew Ziobro. 

Ziobro jasno dał do zrozumienia, kto według jego zdania jest "miękiszonem". – Tytuł "miękiszona" na pewno należy się polskiej totalnej opozycji, która - zanim doszło do porozumień - wymiękała i chciała przyjmować na kolanach każdą ofertę Berlina i Brukseli – powiedział minister sprawiedliwości.

Dopytywany, czy "miękiszonem" jest także premier Mateusz Morawiecki, Ziobro odpowiedział:

– Traktowałem to jako wypowiedź abstrakcyjną. Przyszło mi do głowy inne słowo i szukałem jego "zmiękczenia" - i wyszedł "miękiszon".

Jego zdaniem premier zmienił zdanie pod wpływem polityków Solidarnej Polski. – Przekonałem go, że weto to normalne narzędzie, którym warto się posługiwać. Premier, używając groźby weta, negocjował, mając na uwadze nasze argumenty – stwierdził.

Wracając do roli opozycji w sporze z Unią Europejską Ziobro ostrzega, że jej politycy nie zrobiliby nic, aby bronić suwerenności Polski.

– Polityka wymaga szukania odpowiedzi, co będzie dalej niż jutro. Szansa na powrót opozycji do władzy byłaby fatalnym rozwiązaniem dla Polski; ona nie zrobiłaby nic, aby bronić naszej suwerenności – powiedział.

KJ


Udostępnij Udostępnij Lubię to! Skomentuj69 Obserwuj notkę

Komentarze

Pokaż komentarze (69)

Inne tematy w dziale Polityka