TSUE zdecydowało ws. odwlekanych decyzji wokół ENA.
TSUE zdecydowało ws. odwlekanych decyzji wokół ENA.

TSUE: Nakazy aresztowania wydane przez Polskę są ważne

Redakcja Redakcja Sądownictwo Obserwuj temat Obserwuj notkę 77

TSUE odpowiedział na pytanie prejudycjalne sądu w Amsterdamie, który wyraził wątpliwość ws. przestrzegania praworządności przez polskie władze. Europejski Nakaz Aresztowania musi zostać zrealizowany w przypadku wątpliwości, czy w kraju UE pogłębiają się nieprawidłowości. 

Dwa polskie sądy wydały Europejski Nakaz Aresztowania i zwróciły się do holenderskich organów ścigania. Tamtejsza prokuratura miała dylemat, czy można Polsce przekazać skazanych za przestępstwa. Zwróciła się więc do amsterdamskiego sądu, ten z kolei wysłał pytania prejudycjalne do TSUE, podkreślając "pogłębienie się (...) nieprawidłowości dotyczących polskiego wymiaru sprawiedliwości".

Holendrzy przekonywali Trybunał Sprawiedliwości Unii Europejskiej, że Warszawa nie gwarantuje niezawisłości sędziowskiej, czyli podstawowego prawa dla każdego skazanego. A to wszystko za sprawą daleko idących reform sądownictwa. Sąd w Holandii uznał, iż można odmówić wykonania ENA z tego względu. Spór o praworządność rozstrzygnął TSUE. 

- Samo istnienie informacji świadczących o systemowych lub ogólnych nieprawidłowościach w zakresie niezawisłości władzy sądowniczej w Polsce lub o pogłębieniu się tych nieprawidłowości nie stanowi podstawy odmowy wykonania przez organy sądowe innych państw członkowskich każdego europejskiego nakazu aresztowania wydanego przez polski organ sądowy - nie pozostawili wątpliwości unijni sędziowie. 

- W pierwszej kolejności Trybunał orzekł, że systemowe lub ogólne nieprawidłowości w zakresie niezawisłości władzy sądowniczej wydającego nakaz państwa członkowskiego, niezależnie od ich wagi, nie stanowią samoistnej podstawy, aby wykonujący nakaz organ sądowy mógł twierdzić, że wszystkie sądy tego państwa członkowskiego utraciły status "wydającego ENA organu sądowego", które to pojęcie co do zasady wymaga, aby zainteresowany organ działał w sposób niezależny - przekazał TSUE. 

Zdaniem Trybunału, choć zasada wzajemnego zaufania ws. Europejskiego Nakazu Aresztowania może być wyjątkowo ograniczana, to już nie ma możliwości odmówienia statusu "wydającego nakaz organu sądowego" wszystkim sądom państwa członkowskiego, w którym takie nieprawidłowości wystąpiły. Nie mogłyby one już wysyłać pytań prejudycjalnych do TSUE. 

- Należy odmówić wykonania europejskiego nakazu aresztowania wydanego przez polski organ sądowy, jeżeli w świetle osobistej sytuacji zainteresowanej osoby, charakteru przestępstw, których dotyczy nakaz oraz kontekstu faktycznego, w którym został on wydany, istnieją poważne i sprawdzone podstawy, aby uznać, że w wypadku przekazania tym organom osoba ta będzie ze względu na te nieprawidłowości narażona na rzeczywiste ryzyko naruszenia prawa do rzetelnego procesu sądowego - brzmi stanowisko TSUE. 

Jeśli ENA został wydany w celu przeprowadzenia postępowania karnego, wykonujący nakaz organ sądowy powinien w danym wypadku uwzględnić nieprawidłowości w materii niezawisłości władzy sądowniczej zwracającego się o pomoc państwa i ustalić, czy wyszczególnione problemy mogą wywrzeć skutek na sądy państwa członkowskiego w zakresie postępowań, w których weźmie udział poszukiwana osoba. 


W ostatnim czasie Polska mierzy się z dziesiątkami przewlekłych postępowań ws. wniosków o Europejski Nakaz Aresztowania. Jeśli mowa tylko o Sąd Okręgowy w Gdańsku, to takich przypadków w latach 2019-2020 było 18.

- Odmawiały Niemcy, Wielka Brytania, Dania. Holandia odmówiła wydania w trzech sprawach. Strona holenderska odmówiła wydania ściganych tam, gdzie wyroki zapadły zaocznie - bez osobistej obecności oskarżonego na rozprawie, bez udziału obrońcy, bez osobistego doręczenia orzeczenia - wyjaśnił rzecznik SO ds. prawa karnego Tomasz Adamski. 

- Zasadniczo organy państw członkowskich wykonujących ENA dokonują realizacji bez zbędnej zwłoki. Wyjątkiem jest Królestwo Niderlandów, gdzie przed wykonaniem ENA do sądu kierowane są pytania o przestrzeganie praworządności w Polsce, sposób wyboru sędziów, KRS, postępowań dyscyplinarnych prowadzonych wobec sędziów, przestrzegania praw skazanego - podkreślił rzecznik Sądu Okręgowego w Katowicach Jacek Krawczyk. 

Orzeczenie TSUE spotkało się z aprobatą osób związanych z Ministerstwem Sprawiedliwości. - Spektakularna porażka Holendrów przed TSUE w sprawie wykonania Europejskich Nakazów Aresztowania wydanych w Polsce. Zarzucali Polsce brak praworządności jako ogólną podstawę odmowy wykonania. Sąd zmiażdżył ich stanowisko. To także wielka porażka polskiej opozycji - komentował Michał Wójcik. 

- Dobre wieści z TSUE - podsumował Łukasz Piebiak, sędzia i były wiceminister sprawiedliwości. 

- TSUE potwierdził wyrok z 2018. Nie można generalnie odmawiać stosowania wszystkich ENA. Co więcej TSUE stwierdził, że generalna odmowa możliwa tylko w procedurze art. 7 TUE, czyli jednomyślną decyzją RE. Gratulacje dla minister Anny Dalkowskiej, która reprezentowała Polskę - zaznaczył Sebastian Kaleta, poseł Solidarnej Polski. 

- Holenderscy sędziowie zamiast zweryfikować konkretnie sytuacje osobista oskarżonego w ENA, charakter jego przestępstw, kierowali się swoimi politycznymi uprzedzeniami i abstrakcyjnymi spekulacjami ws. tzw. „praworządności” i dlatego przegrali w TSUE - przyznał wiceminister sprawiedliwości Marcin Warchoł. 


GW

Komentarze

Inne tematy w dziale Społeczeństwo