Wieża kontroli ruchu lotniczego w Porcie Lotniczym Warszawa-Okęcie w Warszawie, fot. PAŻP
Wieża kontroli ruchu lotniczego w Porcie Lotniczym Warszawa-Okęcie w Warszawie, fot. PAŻP

Kontroler lotu na Okęciu był pijany i źle prowadził pilotów. Uciekł, gdy nakrył go kolega

Redakcja Redakcja Przestępczość Obserwuj temat Obserwuj notkę 64

Prokura rejonowa w Warszawie prowadzi dochodzenie w sprawie "niedyspozycji" kontrolera ruchu na służbie na Lotnisku im. Chopina. Mężczyzna miał nie prowadził pilotów po prawidłowym kursie, co groziło spowodowaniem zagrożenia w ruchu powietrznym.

Jak informuje Business Insider Polska, do zdarzenia doszło 5 maja. Pracownik przyszedł na dyżur do warszawskiej wieży na Lotnisku Chopina. Wypełnił tzw. fit for duty, czyli dokument, w którym przyznał, że może bez żadnego problemu odbywać służbę w wieży kontroli lotów. Następnie po powrocie z przerwy miał się zacząć dziwnie zachowywać, bełkotał do pilotów, nie prowadził ich po prawidłowym kursie.

Kontroler wydał zgodę na rozpoczęcie kołowania przez jeden samolot, choć inny w tym czasie zajmował drogę kołowania – informuje tvn24.pl. Piloci zorientowali się, że coś jest nie tak i i przekazali do wieży, że kontroler wydaje dziwne polecenia.

Dziwne zachowanie kolegi zauważył też inny kontroler. Zgodnie z procedurą odsunął go od stanowiska, przejął kontrolę nad lotami i zawiadomił policję. Zanim przyjechali funkcjonariusze, mężczyzna oddalił się z miejsca pracy. Kiedy go znaleziono, okazało się, że jest nietrzeźwy. Jak informuje tvn24.pl, poddano go czterem kolejnym badaniom na alkomacie. Najwyższy wynik pokazał ponad 2 promile.

Polska Agencja Żeglugi Powietrznej potwierdza, że do takiego zdarzenia doszło, ale ujawnia jego szczegółów ze względu na śledztwo, jakie w tej sprawie prowadzi prokuratura. Chodzi dokładnie o możliwość spowodowania zagrożenia w ruchu powietrznym. Przestępstwo to jest zagrożone karą więzienia od sześciu miesięcy do nawet ośmiu lat.

"Natychmiastowe działania polegające na odsunięciu pracownika ze stanowiska operacyjnego, zabezpieczeniu ciągłości służby i poinformowaniu przełożonych oraz policji zostały wdrożone przez obecnego w Sali operacyjnej innego kontrolera, zgodnie z wewnętrzną procedurą +wykrywania przypadków problematycznego stosowania substancji psychoaktywnych przez KRL+, zatwierdzoną przez Urząd Lotnictwa Cywilnego" - napisano w oświadczeniu PAŻP.

Sprawą zajmuje się też Dział Badania Zdarzeń w Agencji.

ja

Komentarze

Inne tematy w dziale Społeczeństwo