Igrzyska olimpijskie stoją pod znakiem zapytania. W ciągu ostatniej doby zarejestrowano dziewięć przypadków koronawirusa wśród sportowców lub sztabów, które przyjechały na olimpiadę. Przewodniczący Komitetu Organizacyjnego Igrzysk Olimpijskich Toshiro Muto powiedział, że możliwy jest scenariusz, w którym zawody zostaną odwołane.
Coraz więcej przypadków zachorowań u uczestników igrzysk olimpijskich
W tej chwili liczba zachorowań na koronawirusa przekroczyła już 60 przypadków. Dziś miała miejsce konferencja prasowa, w której udział wziął przewodniczący Komitetu Organizacyjnego Igrzysk Olimpijskich Toshiro Muto. Podczas konferencji padły przede wszystkim pytania o to, jaką strategię przyjmą organizatorzy igrzysk w najbliższych dniach.
- Nie możemy przewidzieć, co stanie się z liczbą przypadków koronawirusa. Będziemy kontynuować dyskusję, jeśli nastąpi wzrost zachorowań - stwierdził Muto. - Uzgodniliśmy, że w oparciu o sytuację koronawirusową ponownie zwołamy zebranie, na którym ustalimy co dalej - dodał.
Zobacz także:
Igrzyska mogą zostać odwołane
Przewodniczący Komitetu Organizacyjnego igrzysk nie wyklucza jednak, że igrzyska mogą zostać odwołane w ostatniej chwili. Organizatorzy robią jednak wszystko, by tak się nie stało. Przede wszystkim areny zostaną zamknięte dla kibiców.
Także ceremonia otwarcia ma odbyć się bez głównych sponsorów olimpijskich, co oznacza kolejną stratę dla igrzysk. Mowa tu przede wszystkim o Toyocie - głównym sponsorem całej imprezy.
W Japonii gorąco
Sytuacja w Japonii jest bardzo gorąca. Nastroje mieszkańców nie są najlepsze, między innymi dlatego, że w Tokio obowiązuje właśnie stan wyjątkowy. Japończycy nie chcą igrzysk, a wściekła opinia publiczna z niepokojem patrzy na możliwość wzrostu zachorowań wywołany przez uczestników igrzysk olimpijskich.
Na tę chwilę igrzyska olimpijskie mają wystartować w piątek. Ceremonia otwarcia powinna rozpocząć się o godzinie 13:00 czasu polskiego. W olimpiadzie udział wziąć ma 11 tys. sportowców, 210 z nich to reprezentanci Polski.
WP
Czytaj dalej:
