Terlikowski: Kościół słaby, uwikłany w skandale seksualne jest w interesie obecnej władzy

Redakcja Redakcja Kościół Obserwuj temat Obserwuj notkę 98
Kościół, który jest uwikłany w skandale seksualne, Kościół, który nie radzi sobie z tymi skandalami, Kościół, który potrzebuje parasola państwa, jest bardziej uległy. Jest także dużo bardziej politycznie użyteczny. Problem w tym, że taki Kościół jest skazany na porażkę – mówi Salonowi 24 dr Tomasz Terlikowski, filozof i publicysta.

Prokuratura odmówiła wszczęcia śledztwa wobec byłego metropolity krakowskiego kard. Stanisława Dziwisza i trzech biskupów bielskich: Tadeusza Rakoczego, Piotra Gregera i Romana Pindla. Chodziło o zatajanie molestowania Janusza Szymika przez księdza-pedofila. O śledztwo wnioskowała państwowa komisja ds. pedofilii. Czy jest Pan zdziwiony decyzją prokuratury?

Dr Tomasz Terlikowski: Niestety, nie jestem zaskoczony. Ja w obozie władzy nie widzę specjalnej woli do załatwienia tych spraw. Niestety, części tego obozu, w tym dla Solidarnej Polski, z której wywodzi się minister sprawiedliwości Zbigniew Ziobro, tolerowanie tego typu czynów duchownych jest służbą Kościołowi. W rzeczywistości bardzo to Kościołowi szkodzi. Rozbija go. Ale jak widać dla tego środowiska politycznego nie ma problemu w tym, że nawet biskupi ukarani przez Stolicę Apostolską, będą chronieni przez polskie państwo.

Przeczytaj też:

Prokuratura odmówiła wszczęcia śledztwa w sprawie biskupów i kard. Dziwisza

Czy widzi Pan szansę na to, że w obozie władzy nastąpi refleksja i jednak zmiana podejścia do tematu?

Na ten moment takiej szansy nie widzę. Obóz władzy przyjął strategię przemilczania, ukrywania tematu, atakowania tych, którzy te sprawy chcą wyjaśnić. Najlepszym przykładem takiego działania jest fakt, że w mediach publicznych poza redakcją katolicką, w zasadzie nie było nawet wzmianki o raporcie dotyczącym dominikanów. W zasadzie nie ma informacji o ukaranych przez Watykan biskupach. A niektórzy spośród ukaranych wciąż funkcjonują w tych mediach jako bohaterowie. To wyraźny sygnał, że obecnie rządząca ekipa uważa, że oczyszczenie Kościoła nie ma znaczenia. I z czysto politycznego punktu widzenia, nawet trudno się jej dziwić.

Jak to?

Kościół, który jest uwikłany w skandale seksualne, Kościół, który nie radzi sobie z tymi skandalami, Kościół, który potrzebuje parasola państwa, jest bardziej uległy. Jest także dużo bardziej politycznie użyteczny. Problem w tym, że taki Kościół jest skazany na porażkę.

Ostatnio wyszła sprawa książki byłego prymasa Polski i byłego nuncjusza apostolskiego w naszym kraju, abp. Józefa Kowalczyka. W książce tej były metropolita pisze, że abp Jędraszewski zgłosił do niego informacje o nadużyciach metropolity poznańskiego abp. Juliusza Paetza. I Kowalczyk miał interweniować w Watykanie…

Kłamać też trzeba umieć. Świadkowie tamtych wydarzeń wciąż żyją i są w dobrym stanie. Pamiętają, że wiedza o tym, co się działo w Poznaniu trafiła do Jana Pawła II poprzez Wandę Półtawską, a nie przez abp. Kowalczyka. A jeśli do arcybiskupa były kierowane jakieś informacje o tym, co dzieje się w poznańskiej kurii, to potem trafiały one na stół do samego zainteresowanego – abp. Paetza. Jeśli chodzi o rolę arcybiskupa Jędraszewskiego, to są różne świadectwa. Faktycznie niektórzy twierdzili, że ówczesny biskup pomocniczy diecezji poznańskiej na samym początku zwrócił się do arcybiskupa Kowalczyka. Ale po rozmowie z nim, skupił się na obronie Paetza. Ale jeśli abp Kowalczyk i Jędraszewski chcą prawdy, a nie pisania historii na nowo, to jest jedna metoda: powołanie komisji historycznej. Ustaliłaby ona, czy abp Kowalczyk faktycznie, w którymkolwiek momencie zwracał się do Stolicy Apostolskiej. Czy abp Jędraszewski tylko zbierał podpisy w obronie Paetza i wymuszał je na innych duchownych, czy może robił coś jeszcze. Bo to, że zbierał te podpisy, wiemy, są na to dokumenty. A więc abp Kowalczyk powinien zwrócić się do arcybiskupa Jędraszewskiego i rady stałej Konferencji Episkopatu Polski o powołanie komisji do wyjaśnienia sprawy abp. Juliusza Paetza. To dużo lepsze niż pisanie historii na nowo.

Przeczytaj też:

Andruszkiewicz w "Jastrzębowski wyciska". "Być może Franek Sterczewski jest liderem PO"

Skandal wokół nietrzeźwego aktora. Namawiał publikę, by nie głosowała na... Kaczyńskiego

„Dramat Wielkiej Brytanii pokazuje, jak wygląda życie poza Unią. Przestroga dla Polski”

"Z czeskiej restauracji wyproszono Polaków. Wszystko przez Turów"

Sejm zdecydował o stanie wyjątkowym. Wyniki głosowania


Komentarze

Inne tematy w dziale Społeczeństwo