Imigranci zaprotestują w Mińsku. Fot. PAP/EPA
Imigranci zaprotestują w Mińsku. Fot. PAP/EPA

Migranci szykują się do protestu w Mińsku. Czują się oszukani przez Łukaszenkę

Redakcja Redakcja Białoruś Obserwuj temat Obserwuj notkę 65
Część migrantów, która trafiła do stolicy Białorusi, zamierza wyjść na ulice 26 listopada, by zaprotestować przeciwko działaniom reżimu. - Celem demonstracji jest powstrzymanie wykorzystywania obywateli państw Bliskiego Wschodu jako narzędzi walki politycznej - powiedziała telewizji Biełsat jedna z organizatorek wydarzenia.

Do protestu przybyszów z Bliskiego Wschodu dojdzie 26 listopada o godz. 14 przed pomnikiem Lenina na Placu Niepodległości w Mińsku. Demonstracja zapowiadana jest jako pokojowa o charakterze edukacyjnym - wolontariusze wyjaśnią zgrupowanym, w jaki sposób legalnie dostać się do krajów Unii Europejskiej i co zrobić, żeby pozostać na Białorusi. Imigranci mogą liczyć na ciepłą odzież i żywność halal. Nie wiadomo, jak duży będzie zasięg protestu. 

Zobacz: 

Komorowski krytykuje Straż Graniczną i wojsko. "Nie da się ich ocenić jednoznacznie"

Strażnicy graniczni mają dość. Wystosowali ultimatum, czasu nie zostało wiele

KE przekazała 700 tys. euro na pomoc migrantom. Kamiński chwali, Szydło krytykuje

- Celem demonstracji jest powstrzymanie wykorzystywania obywateli państw Bliskiego Wschodu jako narzędzi walki politycznej. Codziennie setki naszych braci i sióstr wyruszają w kierunku granicy. Białoruski reżim i przemytnicy okłamują niewinnych ludzi i obiecują im dobre życie w Niemczech. A potem kradną im nie tylko pieniądze, ale też zdrowie i życie - opowiedziała Biełsatowi Farida Nadim, inicjatorka strajku migrantów. 

- Łączy nas doświadczenie wojny domowej, a nasze władze łamią podstawowe prawa człowieka. Migranci z Bliskiego Wschodu szukają lepszego życia. Migranci wraz z białoruskimi obywatelami mogą pomóc budować nową, demokratyczną Białoruś, w której każdy może spokojnie mieszkać. Nawet jeśli Unia Europejska nie otworzy granic, to wierzę, że nasi bracia są w stanie wraz z Białorusinami stworzyć przestrzeń dla bezpiecznego i dobrego życia - dodała.

Organizatorzy manifestacji namawiają wszystkich migrantów do wylotu z powrotem do Iraku, a tych, którzy pozostaną w Mińsku, zachęcają do udziału w demonstracji 26 listopada. - Wydarzenie będzie w stu procentach pokojowe, dlatego nie widzę przyczyny dla brutalnej reakcji białoruskich władz. Nasi białoruscy przyjaciele, którzy organizują ten protest, wiedzą o możliwych następstwach, ale nie mogą pozostać obojętni na cierpienia niewinnych ludzi - podkreśliła Nadim. 

Od jesieni ub. r. nie odbywają się demonstracje opozycji z powodu represji reżimu Łukaszenki. Przypomnijmy, że wystąpienia przeciwko dyktaturze są uznawane za przestępstwo. W samym 2020 r. aresztowano aż 30 tys. uczestników zgromadzeń. 

GW


Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka