Banaś odpowiada na pytania członków senackiej komisji nadzwyczajnej ds. przypadków nielegalnej inwigilacji przy użyciu systemu Pegasus. Wcześniej wyjaśnienia przed komisją składali b. szef NIK, senator Krzysztof Kwiatkowski i doradca w Departamencie Administracji Publicznej NIK Marek Bieńkowski.
"Jarosław Kaczyński powinien być przesłuchany"
Szef NIK poinformował, że Izba przeprowadzi kontrolę ws. nadzoru państwa nad służbami specjalnymi. - Mając na uwadze ostatnie wydarzenia związane z bezpieczeństwem państwa i obywateli, podjąłem decyzję o niezwłocznym wszczęciu pilnej kontroli doraźnej w zakresie nadzoru państwa nad służbami specjalnymi - powiedział Banaś. Dodał, że kontrola ta ma pokazać, w jaki sposób sprawowany jest nadzór nad służbami specjalnymi.
Jak zaznaczył, w pewnym sensie inicjatorem tej kontroli jest prezes PiS Jarosław Kaczyński. - Osobiście uważam, że Jarosław Kaczyński jako wicepremier ds. bezpieczeństwa powinien na wezwanie kontrolerów NIK stawić się w siedzibie NIK i złożyć obszerne zeznania jako świadek pod rygorem odpowiedzialności karnej za składanie fałszywych zeznań. Wicepremier ds. bezpieczeństwa powinien odpowiedzieć na pytania dotyczące nielegalnej i masowej inwigilacji Polek i Polaków - powiedział Banaś.
- Komisja ds. Pegasusa: Kwiatkowski ujawnia faktury "na zakup środków techniki specjalnej"
- Są dowody, że wykradziono dane z telefonu Brejzy
- Komisja śledcza ds. Pegasusa w europarlamencie? W lutym specjalna misja w Polsce
- Gmyz: "Byłem inwigilowany za rządów PO. Komisje śledcze są nieskuteczne"
Banaś: Byłem nielegalnie inwigilowany
Szef NIK twierdzi również, że był inwigilowany m.in. w 2017 i w 2018 roku. - Tak, uważam, że padłem ofiarą inwigilacji i to nielegalnej - podkreślił Banaś. Jak wskazał, po raz pierwszy od 1989 roku taka sytuacja miała miejsce w 2017 roku. - Podczas remontu mieszkania służby Krajowej Administracji Skarbowej zauważyły, że znajdują się tam kable, które służą do ewentualnego podsłuchu mojego mieszkania - mówił.
- Drugi incydent miał miejsce w 2018 roku, kiedy to podjęto próbę włamania się do mojego prywatnego telefonu, by przejąć z niego wszystkie treści - dodał prezes NIK. "Oczywiście ten telefon został całkowicie zniszczony, a moi informatycy z KAS stwierdzili w sposób jednoznaczny, że to była próba włamania się do mojego telefonu przez specjalne służby" - podkreślił.
Sprawa immunitetu szefa NIK
Banaś zaznaczył, że najważniejszy przejaw nielegalnej inwigilacji jest jednak dostępny dla posłów sejmowej komisji regulaminowej i spraw poselskich. - Chodzi o tendencyjne przygotowanie wiadomości pozyskane z naruszeniem przepisów o immunitecie prezesa NIK - wyjaśnił. - Wniosek o uchylenie mi immunitetu, wskazuje na fragmenty pociętych i zmanipulowanych wiadomości, które miałem wysyłać - dodał. Według Banasia, to najpoważniejszy przykład nielegalnej inwigilacji.
Prezes NIK mówił też, że nie rozumie, dlaczego odmawia mu się, a także jego pełnomocnikom, dostępu do akt postępowania, w którym wystąpiono o uchylenie mu immunitetu. - Być może, dlatego że mógłbym dość łatwo porównać kontekst i treści moich wiadomości, z których prokuratura formułuje konkretne zarzuty wobec mojej osoby - ocenił.
Kontrola NIK wykazała nielegalne dofinansowanie CBA
Banaś odniósł się także do faktur, które pokazywał wcześniej Krzysztof Kwiatkowski.
- W wyniku kontroli wykonania budżetu państwa za rok 2017 przez CBA i MSWiA, Najwyższa Izba Kontroli ustaliła fakt nielegalnego dofinansowania ze środków Funduszu Sprawiedliwości działalności CBA kwotą 25 mln zł, która została wykorzystana na zakup - jak podano w dokumentacji finansowej - środków techniki operacyjnej - powiedział prezes NIK na posiedzeniu komisji. Jak podkreślił, w trakcie kontroli Izbie nie udostępniono jednak informacji, jakiego rodzaju oprogramowanie zostało zakupione, "zasłaniając się tajemnicą związaną z formami, środkami i zasadami dotyczącymi czynności operacyjno-rozpoznawczych".
- 15 września 2017 roku ówczesny szef CBA pan Ernest Bejda, (...) zwrócił się bezpośrednio do ministra sprawiedliwości Zbigniewa Ziobry z wnioskiem o przekazanie CBA uzgodnionej kwoty w celu realizacji zadania polegającego na zakupie środków techniki specjalnej do wykrywania i zapobiegania przestępczości - powiedział Banaś. Jak podkreślił, wniosek ten został również przekazany do wiadomości szefowi MSWiA Mariuszowi Kamińskiemu.
Trójkąt: Bejda - Woś - Ziobro
Według Banasia, 3 października 2017 roku Bejda zwrócił się do Ziobry, by - na podstawie wcześniej zawartej umowy - CBA wypłacono pierwszą transzę środków w wysokości 13 mln 360 tys. zł. Jak dodał, w związku z wnioskiem wiceminister sprawiedliwości Michał Woś, pismem z 6 października 2017 roku, zwrócił się do dyrektora biura administracyjno-finansowego MS z prośbą o wypłacenie z rachunku Funduszu Sprawiedliwości pierwszej transzy środków. Według Banasia, wniosek o wypłacenie kolejnej transzy - w wysokości 11 mln 640 tys. zł - Bejda skierował do Ziobry 10 listopada 2017 roku. Banaś relacjonował, że Woś ponownie zwrócił się wówczas o wypłacenie środków z Funduszu Sprawiedliwości na rzecz CBA.
Banaś podkreślił również, że "dyrektor Departamentu Spraw Rodzinnych i Nieletnich pismem z lutego 2018 roku skierowanym do dyrektora biura administracyjno-finansowego poinformował, że przekazanie środków z Funduszu Sprawiedliwości w ramach umowy z CBA z września 2017 roku nie miało charakteru dotacji celowej".
Rzecznik dyscypliny finansów publicznych odmówił wszczęcia postępowania
Banaś podkreślił, że NIK złożyła zawiadomienia o możliwości naruszenia dyscypliny finansów publicznych przez ówczesnego szefa CBA Ernesta Bejdę oraz wiceministra sprawiedliwości Michała Wosia. Jak dodał, chodziło o zarzut polegający na wydatkowaniu środków publicznych bez upoważnienia albo z jego przekroczeniem.
- Główny rzecznik dyscypliny finansów publicznych Piotr Patkowski (...) - postanowieniami z dnia 14 września 2020 roku - pomimo wyraźnego stwierdzenia, że zarzucane przez NIK czyny wypełniają znamiona naruszenia dyscypliny finansów publicznych, odmówił wszczęcia postanowienia wyjaśniającego z uwagi, jak stwierdził, na znikomy stopień szkodliwości popełnienia czynu dla finansów publicznych, jednocześnie potwierdzając uwagi NIK, co do niemożności legalnego finansowania zakupów na rzecz CBA ze środków Funduszu Sprawiedliwości - zaznaczył szef NIK.
ja
Czytaj także:
- Tusk jeździ po Polsce i pokazuje drożyznę PiS
- Który z polityków cieszy się największym zaufaniem? Nigdy byście nie zgadli
- Niemcy zablokowały przelot samolotów z bronią dla Ukrainy
- Rząd chce zagiąć Czechów ws. Turowa. To może być przełom w negocjacjach
- „Ochrona polskiej granicy wschodniej” – moneta kolekcjonerska NBP
- Żandarmeria Wojskowa zatrzymała producenta obuwia. Żołnierze marzli w jego butach
Komentarze