Daniel Milewski i Rafał Bochenek, należący do klubu PiS oraz Jan Kanthak z Solidarnej Polski zwołali w czwartek w Sejmie konferencję prasową. W czasie jej trwania zwrócono się do Donalda Tuska, by wpłynął na energetyczną politykę unijną, w związku z pełnioną przez niego funkcją szefa Europejskiej Partii Ludowej. Zaznaczono, że ma ona większość w Parlamencie Europejskim.
Stacje przerywają transmisję z konferencji
— Od dłuższego czasu rząd PiS i politycy Zjednoczonej Prawicy zwracają uwagę w mediach, że ceny rachunków w dużej mierze wynikają z polityki klimatycznej Unii Europejskiej i cen za certyfikaty emisyjne za jedną tonę emisji. Na przestrzeni ostatnich lat ceny certyfikatów drastycznie wzrosły. Jeszcze kilka lat temu cena jednego certyfikatu za tonę emisji wynosiła kilka euro, dzisiaj te ceny poszybowały do 100 euro za tonę emisji. To bezpośrednio przekłada się na koszty energii elektrycznej — mówił Rafał Bochenek. Po tych słowach transmisja w TVN24 została przerwana.
— Panowie mówią o tym, co wywiesili na plakatach, gdzie pokazano, że 60 proc. kosztów energii elektrycznej to koszty narzucone przez Unię Europejską, o czym specjaliści mówią, że to nieprawda, że to 23 proc. — sprostował prowadzący program Robert Kantereit.
Tezy głoszone przez posłów PiS zostały także sprostowane przez stację Polsat News.
Zobacz też:
- Surowe, bezwzględne prawo zaakceptowane przez rząd. Ziobro wspomniał też o karze śmierci
- Michał Kołodziejczak: Jakubiak mnie nie wyrzucił. Za to w jego domu poznałem Mejzę
Czewińska: To naruszenie wolności słowa
Kilka godzin po konferencji, zwołana została kolejna, podczas której posłom towarzyszyła rzeczniczka PiS Aneta Czerwińska. Poinformowała ona o złożeniu skargi do Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji. Spowodowana była ona przerwaniem przez TVN24 transmisji oraz późniejszym komentarzem stacji na temat wypowiedzi posłów.
— Podczas transmisji konferencji panów posłów, stacja TVN24 przerwała transmisję i opatrzyła komentarzami wystąpienie panów posłów, zarzucając im słowa, których nie powiedzieli. To złamanie podstawowych standardów i naruszenie wolności słowa. Złożymy skargę do KRRiT, oczekujemy też sprostowania — mówiła Czerwińska.
Kampania “Stowarzyszenie Polskie Elektrownie”
Wspomniane przez dziennikarza TVN24 plakaty związane są z akcją billboardową “Stowarzyszenie Polskie Elektrownie”. Jej zadaniem jest zrzeszenie dostawców energii elektrycznej w Polsce. Dodatkowo mówi ona o polityce unijnej, która odpowiada za 60 proc. kosztów elektryczności. Tezom tym zaprzeczają eksperci oraz Komisja Europejska, nazywając je manipulacją.
— Polityka UE nie jest odpowiedzialna za 60 proc. rachunków za energię. Europejski system opłat za emisję gazów cieplarnianych odpowiada za ok. 20 proc. rachunków za energię. Pieniądze z tych aukcji pozostają w Polsce. Tylko w 2021 r. do polskiego budżetu wpłynęło z tego tytułu 28 mld zł — czytamy na Twitterze Komisji Europejskiej.
Jakub Wiech, ekspert ds. energetyki oraz dziennikarz portalu Energetyka24.com w rozmowie z Wirtualną Polską ocenił, że powodem wzrastających cen energii w Polsce jest uzależnienie od węgla.
RB
Czytaj dalej:
- Gorąco w "Kropce nad i", spięcie na antenie. "Proszę nie robić z widzów idiotów"
- Zapadła decyzja w sprawie komisji ds. Pegasusa. Wybrano przewodniczącego
- Przedwyborczy chaos polityczny
- Rodzice nie chcą się zgodzić na operację dwulatka. Boją się krwi zaszczepionych
- Nowy, tajemniczy kościół już oficjalnie w Polsce. Dla religioznawców jest zagadką
Komentarze