Fot. PAP/PAP
Fot. PAP/PAP

Kluczowy moment, potem inicjatywę przejmą Ukraińcy. Katastrofa rosyjskiej armii

Redakcja Redakcja Na weekend Obserwuj temat Obserwuj notkę 184
Ta wojna powali Rosję. Ona nie będzie w stanie przeprowadzić żadnej większej operacji wojskowej przez kilka lat. Jesteśmy świadkami upadku imperium w wyniku działań Putina. Ja pisałem w swojej książce, że są byłe republiki radzieckie, które tylko czekają na moment słabości Rosji. I ten moment właśnie nastał – mówi Salonowi 24 generał Waldemar Skrzypczak, były dowódca wojsk lądowych.

Gdy rozmawialiśmy ostatnio nie było jeszcze pewne, czy Rosja zaatakuje Ukrainę, a jeśli nawet, to czy będzie to wojna pełnoskalowa, czy ograniczona interwencja w Donbasie. Stało się najgorsze – inwazja na pełną skalę. Atak na terenie całej Ukrainy. Ale też zdecydowana postawa Ukraińców, opór, który chyba zaskoczył agresora. Jak ocenia Pan pierwsze dni tej wojny i jak będzie ona przebiegać w kolejnych dniach?

Gen. Waldemar Skrzypczak: Zgodnie z rosyjską doktryną obronną pierwsza faza operacji wojskowej trwa 5-7 dni. Między piątym a siódmym dniem wprowadza się do bitwy odwody i drugie rzuty. Tu w związku z oporem strony ukraińskiej pierwsza faza została skrócona. Proszę zwrócić uwagę, że rosyjskie wojsko wyhamowało. Rosjanie przegrupowują swoje siły, czyli przyśpieszają użycie swoich drugich rzutów i odwodów. A więc swoją obroną Ukraińcy wymusili na Rosjanach zatrzymanie się, przegrupowanie i wcześniejsze użycie tych sił, które miały być użyte później.

Przeczytaj też:

Stanowisko polskich piłkarzy. Nie zagramy z Rosją

Co to oznacza? .

W nocy z soboty na niedzielę zacznie się przyśpieszona druga faza operacji rosyjskiej. Jej celem będzie przełamanie obrony ukraińskiej na całym froncie, także szturm na Kijów i zdobycie ukraińskiej stolicy.

Czyli wojna wchodzi w moment decydujący. Ale też skoro Rosjanie musieli przyśpieszyć drugą fazę, bo zaskoczyła ich obrona Ukraińców, można zaryzykować stwierdzenie, że to Rosja na dziś przegrywa?

W strategii wojskowej mówi się nie o tym, kto przegrywa, kto wygrywa, ale o tym, kto ma inicjatywę operacyjną, a kto jej nie ma. W tej chwili inicjatywę operacyjną mają jeszcze Rosjanie. Jednak jeśli w ciągu kilkudziesięciu godzin nie uda im się osiągnąć głównego celu strategicznego, czyli zupełnego przełamania obrony ukraińskiej, to całkowicie utracą inicjatywę operacyjną. I najpierw stopniowo, a potem w pełni przejmować ją będą Ukraińcy. Armia ukraińska będzie w stanie prowadzić taktyczne akcje przeciwko zgrupowaniom rosyjskim. Rosjanie będą mieć bardzo poważny problem. Morale całkowicie siądzie. Ono już zostało bardzo osłabione przez potężne straty, jakie armia rosyjska poniosła. Przecież utracili około 20 tysięcy żołnierzy – zabitych, rannych i poszkodowanych. To więcej niż dywizja. To jest katastrofa armii rosyjskiej. W takiej sytuacji morale spada dramatycznie.

Wojna budzi przerażenie, jest tuż za naszą granicą. Czy możemy się obawiać, że atak na nasz kraj w niedługim czasie jest realny, czy może Rosja na tyle „zakrztusi się” Ukrainą, że powstrzyma się od dalszej agresji?

Ta wojna powali Rosję. Ona nie będzie w stanie przeprowadzić żadnej większej operacji wojskowej przez kilka lat. Będzie rzecz jasna prężenie muskułów, ale nikt w to straszenie nie uwierzy. Jesteśmy świadkami upadku imperium w wyniku działań Putina. Ja pisałem w swojej książce, że są byłe republiki radzieckie, które tylko czekają na moment słabości Rosji. I ten moment właśnie nastał. Kazachstan odmówił Putinowi poparcia dla jego inwazji na Ukrainę. To dowód na to, że upadek imperium właśnie się rozpoczął. A wojna na Ukrainie może go jeszcze przyśpieszyć.


Czytaj dalej:

Komentarze

Inne tematy w dziale Społeczeństwo