CC0
CC0

Dlaczego Polska nie może zrezygnować z importu rosyjskiej ropy? Kosztowne konsekwencje

Redakcja Redakcja Energetyka Obserwuj temat Obserwuj notkę 52
Polska nie może jednostronnie zerwać umów na import ropy z Rosji, bo naraziłaby się na wysokie odszkodowania, takie decyzje powinny zapaść na poziomie całej Unii Europejskiej - powiedział w TVN 24 wiceminister spraw zagranicznych i poseł PiS Piotr Wawrzyk.

W niedzielnym programie "Kawa na ławę" w TVN 24 politycy odpowiadali na pytanie, dlaczego polskie koncerny paliwowe nie mogą jednostronnie zerwać kontraktów i przestać kupować rosyjskiej ropy naftowej, skoro domagamy się np. od Niemiec, by natychmiast zaprzestały kupowania gazu w Rosji.

Wawrzyk: Potrzebne są decyzje na poziomie całej UE

Wiceszef MSW Piotr Wawrzyk przekonywał, że te kontrakty paliwowe są elementem wspólnej polityki handlowej Unii Europejskiej.

"Odcięcie się jakiegokolwiek państwa od umów handlowych z państwem trzecim jest naruszeniem prawa unijnego, jakkolwiek byśmy o tym nie myśleli. Dlatego mówimy o tym, że potrzebne są decyzje na poziomie całej UE, żeby nie było później problemów odszkodowawczych" - wyjaśniał Wawrzyk.

Zaznaczył, że na podstawie jednostronnego zerwania takiej umowy przez Polskę, Rosja mogłaby domagać się odszkodowania, i mogłaby to zrobić także wtedy, gdyby Unia Europejska nie wyciągnęłaby konsekwencji wobec polskich firm.

Zobacz też:

"Dlatego chcemy to zrobić na poziomie unijnym, żeby wszyscy zrobili to razem, bo wtedy nie ma mowy o jakichkolwiek konsekwencjach tych decyzji" - powiedział wiceszef MSZ.

Doradca prezydenta Paweł Mucha podkreślał, że Polska jest dziś liderem apelowania o odcięcie się od rosyjskich energetycznych i w przypadku gazu to realizuje.

"Jeśli chodzi o gaz, to nie będzie przedłużenia kontraktu jamalskiego, mamy rozbudowę gazoportu, mamy gazociąg Baltic Pipe i wiadomo, że uniezależnimy się od gazu rosyjskiego" - powiedział Mucha. Według danych Polskiego Instytutu Ekonomicznego, od 2010 r. udział rosyjskiej ropy w imporcie unijnym spadł z 34 proc. do 25 proc. w 2019 i 2020 r. Najbardziej uzależnionym od rosyjskiej ropy naftowej krajem była Słowacja, której import pochodził wyłącznie z Rosji i obejmował całe krajowe zapotrzebowanie. W Finlandii udział rosyjskiej ropy naftowej przekroczył 80 proc. konsumpcji. Warto odnotować, że w 2020 r.

10 spośród 27 krajów członkowskich w ogóle nie sprowadzało ropy z Rosji. Polska spośród krajów unijnych w latach 2019-2020 była za Niemcami drugim największym importerem ropy naftowej z Rosji. W 2019 r. sprowadzono do Polski 195 mln baryłek surowca, w tym 133,4 mln baryłek z Rosji (68 proc.), rok później niecałe 183,3 mln baryłek, z czego 131,2 mln baryłek z Rosji (72 proc.). 

SW

Czytaj dalej:

Udostępnij Udostępnij Lubię to! Skomentuj52 Obserwuj notkę

Komentarze

Pokaż komentarze (52)

Inne tematy w dziale Gospodarka