Wojna na Ukrainie to też niesłychane informacje z frontu. Fot. PAP/EPA
Wojna na Ukrainie to też niesłychane informacje z frontu. Fot. PAP/EPA

Paszteciki grozy. Ukraińska babcia mogła wykończyć rosyjskich okupantów

Redakcja Redakcja Ukraina Obserwuj temat Obserwuj notkę 90
Jeden z rosyjskich żołnierzy w rozmowie z dziewczyną przyznał, że aż ośmiu jego kolegów mogło umrzeć po zjedzeniu pasztecików, przygotowanych przez ukraińską babcię. Nagranie przechwyciły służby.

- Nie mamy tu nic do żarcia. Wczoraj zwędziliśmy kaczkę! Jeśli się uda, obrabiamy sklepy, bierzemy papierosy, jedzenie. Bo nic nie mamy, rozumiesz? Głodujemy! - żali się swojej partnerce oficer, wysłany na Ukrainę. Nagranie opublikował na Telegramie doradca szefa MSW Ukrainy Anton Heraszczenko. 

Dziewczyna - na podstawie doniesień w rosyjskich telewizjach - mówi Rosjaninowi, że nie powinno być problemu z jedzeniem, bo przynosi je miejscowa ludność, a seniorki ze łzami w oczach cieszą się, że Ukraina zostanie "wyzwolona". Chłopak zaburzył jej światopogląd. 

- Jasne! Raz jedna babcia nakarmiła nas pasztecikami i ośmiu chłopaków pojechało do domu w cynkowych trumnach! - opisał żołnierz armii Władimira Putina. - Jak to, to czym ich nakarmiła? – dopyta kobieta. - Trucizną - usłyszała w odpowiedzi. 

Rosyjscy żołdacy często dopuszczają się grabieży w sklepach, filiach bankowych czy w prywatnych mieszkaniach. W sieci pełno jest nagrań, jak okupant porywa kury z gospodarstwa, mandarynki i jedzenie z placówek handlowych albo pieniądze. W przechwyconych przez ukraińskie służby rozmowach chwalą się, że ukradli Ukraińcom telewizor albo sprzęt AGD. 

Zobacz: 

"Pomoc uchodźcom konieczna. W tej sytuacji trzeba zrezygnować z niektórych inwestycji"

CBA odpowiada Tuskowi. Służby domagają się jednego słowa od lidera PO

Rosja testuje na Ukrainie śmiercionośne pociski. I wysyła sygnał do NATO


GW




Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka