Olaf Scholz w swoim przemówieniu w Poczamie poruszył m. in. temat wojny w Ukrainie i granicy polsko-niemieckiej. (fot. PAP/EPA)
Olaf Scholz w swoim przemówieniu w Poczamie poruszył m. in. temat wojny w Ukrainie i granicy polsko-niemieckiej. (fot. PAP/EPA)

Co dokładnie powiedział Scholz w Poczdamie? Wrzawa o kwestię granic

Redakcja Redakcja Niemcy Obserwuj temat Obserwuj notkę 147
Kanclerz Niemiec Olaf Scholz odniósł się podczas swojego przemówienia w Poczdamie do kwestii granic, czym rozpalił polskich internautów. — Chciałbym powiedzieć, patrząc na Donalda Tuska, jak wielkie znaczenie mają układy, które wynegocjował Willy Brandt. Raz na zawsze jest ustalona granica Niemiec i Polski po setkach lat historii i nie chciałbym, żeby jacyś ludzie szperali w książkach historycznych, ażeby wprowadzić rewizjonistyczne zmiany granic — powiedział dokładnie kanclerz Niemiec.

Przemówienie Olafa Scholza w Poczdamie

Scholz podkreślił ogromne znaczenie tego, w jaki sposób zakończy się wojna w Ukrainie.

— Jeśli Putin osiągnie swoje imperialistyczne cele, nie będzie to przynosiło długotrwałego pokoju. Dlatego też wspieramy naród ukraiński w obronie jego wolności i suwerenności. Zaprzeczanie niezależnej egzystencji narodu ukraińskiego z własnym językiem, historią, z motywów imperialistycznych jest fałszowaniem historii, jest złem — mówił. Jego zdaniem z wypowiedzi prezydenta Rosji Władimira Putina można wnioskować, iż narody ukraińskie i białoruskie nie są osobnymi narodami.

— Chciałby nakreślić granicę zupełnie inaczej i wszystko wcielić do swojego państwa, niezależnie od języka czy historii — powiedział Scholz.

— Gdyby w Europie i na całym świecie jacyś ludzie zaglądali do podręczników i twierdzili, że kiedyś granice przebiegały inaczej i teraz trzeba je przesunąć, gdzie byśmy się znaleźli? — pytał. 

Olaf Scholz o granicy polsko-niemieckiej

Olaf Scholz odniósł się też do Donalda Tuska, wspominając o układach związanych z granicą polsko-niemiecką.

— Chciałbym powiedzieć, patrząc na Donalda Tuska, jak wielkie znaczenie mają układy, które wynegocjował Willy Brandt. Granica Niemiec i Polski jest ustalona raz na zawsze po setkach lat historii i nie chciałbym, żeby jacyś ludzie szperali w książkach historycznych, żeby wprowadzić rewizjonistyczne zmiany granic. To musi być dla nas wszystkich jasne — podkreślił kanclerz Niemiec. 

Oburzenie po wypowiedzi Scholza

Wypowiedź polityka oburzyła część internautów i niektórych polityków PiS. Odniosła się do niej m. in. Beata Mazurek.

— Bezczelne insynuacje Scholza o rewizji granic. To desperacki atak tchórzostwa w obliczu odpowiedzialności oraz zadośćuczynienia za bandycką napaść na Polskę i wymordowania milionów jej obywateli.Tusk bił brawo, czy wydał ostre oświadczenie? — napisała na Twitterze.

— Scholz mówi, że nie chciałby żeby ktoś grzebał w historii w sprawie granicy polsko-niemieckiej, mniej więcej w taki sposób w jaki lichwiarz mówi, że "byłoby mi bardzo przykro gdybym musiał połamać Ci palce" — czytamy we wpisie jednego z użytkowników.

Z kolei Cezary Gmyz, korespondent TVP w Berlinie odniósł się do krytycznych wypowiedzi twierdząc, że ktoś "rozpętał burzę" bez zrozumienia znaczenia i kontekstu wypowiedzi niemieckiego kanclerza.

— Jak jestem krytyczny wobec polityki Olafa Scholza, to jednak muszę stwierdzić, że nie groził on wczoraj w Poczdamie (sic!) zmianą granic. Ktoś nie zrozumiał ani znaczenia ani kontekstu tej wypowiedzi i rozpętał burzę — napisał na Twitterze.



RB

Czytaj dalej:

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka