Sobotni pożar na moście Krymskim prowadzącym do Rosji wzbudził panikę wśród rosyjskie administracji anektowanego Krymu. Źródło: Twitter/KyivPost
Sobotni pożar na moście Krymskim prowadzącym do Rosji wzbudził panikę wśród rosyjskie administracji anektowanego Krymu. Źródło: Twitter/KyivPost

Panika na Krymie. Brakuje towarów, ludzie rzucili się na paliwo po eksplozji na moście

Redakcja Redakcja Ukraina Obserwuj temat Obserwuj notkę 17
Sobotni pożar na Moście Krymskim wzbudził prawdziwą panikę wśród rosyjskiej administracji anektowanego Krymu. Oświadczyła ona, że sprzedaż niektórych produktów w sklepach spożywczych zostanie ograniczona, by uniknąć masowego wykupywania towarów. Mieszkańcy okupowanego półwyspu wiedzą już, że będą problemy z dostawami paliwa.

Rzucili się po paliwo 

Krótko po doniesieniach o pożarze w mediach pojawiły się doniesienia o kolejkach na stacjach benzynowych. Ruch przez most jest całkowicie wstrzymany. 


Ograniczenia w sklepach mają dotyczyć m.in: kasz, soli, cukru i mąki - informuje niezależny portal Meduza. Artykuły z tej grupy będą sprzedawane w liczbie nie większej niż 3 kg na osobę. Rosyjska administracja Krymu zapewnia, że nie dojdzie do deficytu produktów żywnościowych i paliwa. Obiecuje też rychłe uruchomienie przeprawy promowej i szybką naprawę mostu.

Szef władz okupacyjnych Siergiej Aksjonow oświadczył, że uszkodzona jest jedna nitka samochodowa, a druga jest cała. Pojawiły się też zapewnienia, że pożar został już ugaszony. 


Pożar mostu na Krym mógł być wynikiem aktu dywersji

Pożar rosyjskiego mostu na Krym nie wynikał raczej z ostrzału rakietowego i mógł być skutkiem dobrze zaplanowanego aktu dywersji – podała natomiast w sobotę stacja BBC, przytaczając opinię eksperta w dziedzinie ładunków wybuchowych.

Most, łączący Rosję z anektowanym nielegalnie w 2014 roku Krymem, znajduje się ponad 150 kilometrów od terytorium kontrolowanego przez Ukrainę. Według cytowanego przez BBC specjalisty, pożar nie został najprawdopodobniej wywołany przez atak rakietowy.

Zdaniem anonimowego eksperta, na moście nie są widoczne uszkodzenia, które świadczyłyby o wybuchu pocisku, nadlatującego z powietrza. Według niego możliwe jest natomiast, że "przyczyną był dobrze zaplanowany atak z dołu".

"Podejrzewam, że materiały wybuchowe na moście drogowym i na pokładzie pociągu zostały uruchomione prawie jednocześnie przy pomocy zakodowanej komendy radiowej" – powiedział.

Most Krymski był w ostatnich miesiącach pod ochroną rosyjskich środków obrony przeciwlotniczej. Jak widać, nieskutecznie zabezpieczano ważny strategicznie obiekt dla Kremla. 

MP

Czytaj dalej: 


Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka