Aresztowana kobieta przyznała się do zamachu, fot. ISTANBUL POLICE DEPARTMENT HANDO
Aresztowana kobieta przyznała się do zamachu, fot. ISTANBUL POLICE DEPARTMENT HANDO

Nowe informacje ws. zamachu w Stambule. Kobieta przyznała się, że działała na zlecenie

Redakcja Redakcja Terroryzm Obserwuj temat Obserwuj notkę 15
Tureckie władze aresztowały obywatelkę Syrii, podejrzaną o dokonanie zamachu w Stambule. W niedzielę na popularnej, przeznaczonej dla pieszych alei Istiklal w centrum stolicy Turcji, doszło do silnej eksplozji, w wyniku której zginęło co najmniej sześć osób. Rannych zostało 81 osób, w tym dwie ciężko.

Zamachu dokonała kobieta

Wiceprezydent Turcji Fuat Oktay poinformował, że wybuch w centrum Stambułu był atakiem terrorystycznym dokonanym przez kobietę zamachowca-samobójczynię. Rząd turecki oskarżył separatystyczną Partię Pracujących Kurdystanu (PKK) o przygotowanie tego zamachu. Potem wskazano, że sprawczynią jest kobieta, która umieściła paczkę-bombę obok doniczki z kwiatami w ruchliwej okolicy Istiklal Avenue.

- Kobieta siedzi na jednej z ławek przez ponad 40 minut, potem wstaje i po jednej lub dwóch minutach następuje eksplozja - wyjaśnił minister sprawiedliwości Bekir Bozdag. Nagranie z kamery przemysłowej nadane przez turecką telewizję pokazuje młodą kobietę w butach, wojskowych spodniach i welonie, która biegnie przez tłum, uciekając szybciej niż reszta.


- Osoba, która podłożyła bombę, została aresztowana. Według naszych ustaleń za atak odpowiada organizacja terrorystyczna PKK" – stwierdził szef MSW Turcji Suleyman Soylu w oświadczeniu przekazanym przez oficjalną agencję Anadolu i telewizję TRT. Szef tureckiego MSW zapowiedział odwet.

Kobieta została aresztowana i przesłuchana. Wiadomo, że jest obywatelką Syrii. Podobno przyznała się do bycia sprawcą i działania na polecenie PKK, jak wynika z oświadczenia policji. Użyty materiał wybuchowy został zidentyfikowany przez policyjnych ekspertów jako trotyl po laboratoryjnym badaniu pozostałości bomby - informuje "El Pais".

Instrukcje dotyczące ataku pochodziły z Kobane - wyjaśnił minister spraw wewnętrznych Turcji. To syryjskie miasto, graniczące z Turcją i położone 150 kilometrów na wschód od Afrin, jest jedną z twierdz kurdyjskich milicji w Syrii.


Kondolencje szefa polskiego Ministerstwa Spraw Zagranicznych

Szef MSZ Zbigniew Rau przekazał szefowi tureckiej dyplomacji Mevlutowi Cavusoglu kondolencje z powodu wybuchu w Stambule, w wyniku którego zginęło co najmniej 6 osób.

"Drogi Mevlut Cavusoglu, najszczersze kondolencje z powodu wybuchu w Stambule. Pragnę wyrazić moją osobistą solidarność i żal władzom Turcji i jej obywatelom. Nasze myśli i modlitwy są z wami" - napisał Zbigniew Rau na Twitterze.



Szef tureckiej dyplomacji podziękował polskiemu ministrowi na Twitterze za przesłane kondolencje i solidarność.

Partia Pracujących Kurdystanu uznawana za organizację terrorystyczną

Partia Pracujących Kurdystanu, tocząca zbrojną walkę z rządem tureckim od połowy lat 80., była w przeszłości często obarczana odpowiedzialnością za krwawe ataki w Turcji. Jest również regularnie celem tureckich operacji wojskowych przeciwko jej bazom w północnym Iraku i Syrii.

PKK uznawana jest za organizację terrorystyczną nie tylko przez Turcję, ale jej zachodnich sojuszników, w tym Stany Zjednoczone i Unię Europejską.

W grudniu 2016 roku w Stambule doszło do podwójnego zamachu bombowego przed stadionem piłkarskim; zginęło wówczas 38 osób, a 155 zostało rannych. Do ataku przyznali się bojownicy Partii Pracujących Kurdystanu - przypomniał Reuters.

Czytaj także:

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka