Osoby oczekujące na szczepienie czwartą dawką przeciw COVID-19 na korytarzu w Cetralnym Szpitalu Klinicznym MSWiA w Warszawie, 7 bm. (ad) PAP/Leszek Szymański
Osoby oczekujące na szczepienie czwartą dawką przeciw COVID-19 na korytarzu w Cetralnym Szpitalu Klinicznym MSWiA w Warszawie, 7 bm. (ad) PAP/Leszek Szymański

Ograniczanie praw pacjenta. Wiele placówek wciąż powołuje się na pandemię koronawirusa

Redakcja Redakcja Zdrowie Obserwuj temat Obserwuj notkę 6
Wiele placówek medycznych cały czas utrzymuje Covidowe obostrzenia, wychodząc z założenia, że koronawirus cały czas jest obecny w naszym otoczeniu. Jednocześnie zapadają pierwsze wyroki w sprawie skarg, jakie chorzy składali na szpitalne restrykcje obowiązujące w szczytowym okresie pandemii.

Pacjentki nie mogą być pozbawione prawa do obecności bliskich 

Wątpliwości pacjentów w sprawie ograniczeń, szczególnie w kwestii zakazu towarzyszenia przez bliskich kobietom przy porodzie, podzielił także Bartłomiej Chmielowiec, Rzecznik Praw Pacjenta.

- Prawo pacjentki do obecności osoby bliskiej podczas porodu może zostać ograniczone, ale pacjentki nie mogą być całkowicie pozbawione tego prawa. Decyzja powinna być podejmowana indywidualnie przez lekarza w odniesieniu do każdego konkretnego przypadku - zauważył Rzecznik. Kilka dni temu Wojewódzki Sąd Administracyjny w Warszawie przyznał Rzecznikowi rację.

Przepisy wyraźnie mówią, że jeśli pacjent ma życzenie, to przy udzielaniu mu świadczeń zdrowotnych może być obecna bliska osoba. Dotyczy to także porodów rodzinnych. Oczywiście taki przywilej pacjenta może podlegać ograniczeniom, na przykład z powodu wystąpienia zagrożenia epidemicznego albo ze względu na bezpieczeństwo zdrowotne chorego. Chodzi jednak o ograniczenie, a nie całkowite pozbawienie tego prawa. Ograniczeniem jest między innymi konieczność stosowania się i przestrzegania przez pacjentkę oraz osobę jej towarzyszącą określonych zasad sanitarnych, które obowiązują na terenie konkretnego szpitala i mają na celu przeciwdziałanie zakażeniom wirusem SARS-CoV-2. Jednak, jak wskazał Wojewódzki Sąd Administracyjny w Warszawie prawo pacjenta do obecności osoby bliskiej może zostać ograniczone tylko w wyjątkowych sytuacjach, w przypadku stwierdzenia wyraźnych przesłanek ograniczenia korzystania z tego prawa i to jedynie przez niezbędny czas, a nie długoterminowo lub nawet bez podania daty obowiązywania zakazu, co wielokrotnie miało miejsce. Zdaniem WSA, całkowite wstrzymanie porodów rodzinnych, nawet na określony czas, musi być uznane za pozbawienie, a nie za ograniczenie omawianego prawa.

Ponadto Sąd stwierdził, że prawo do odmowy obecności osoby bliskiej podczas porodu odnosi się do przypadku konkretnej pacjentki, a decyzja w tym zakresie ma mieć charakter indywidualny, a nie zbiorowy, bo każda sytuacja jest inna. Ponadto przepisy wyraźnie wskazują, że decyzję o ograniczeniu osób bliskich oraz innych praw pacjenta może podjąć tylko osoba wykonująca zawód medyczny, a nie kierownik placówki medycznej, jeśli takiego zawodu nie wykonuje. Mało tego, odmowa musi zostać poprzedzona indywidualną oceną i analizą konkretnego przypadku. I to za każdym razem. - W trakcie porodu kobiecie rodzącej może towarzyszyć mąż albo każda inna wskazana osoba. Zapewnienie kobiecie tego rodzaju wsparcia jest istotne, bo poprawia jej komfort psychiczny i poczucie bezpieczeństwa, w tym trudnym i wyjątkowym czasie - dodaje Bartłomiej Chmielowiec.

Restrykcje nie mogą być uznaniowe

Porody rodzinne to nie jedyna sprawa związana z pandemicznym trybem pracy szpitali, którą zajęli się Rzecznik Praw Pacjenta i Wojewódzki Sąd Administracyjny. Biuro Rzecznika cały czas monitoruje kwestie ograniczenia odwiedzin pacjentów przebywających w szpitalu, bo zdaniem Rzecznika z uwagi na zmniejszenie zagrożenia epidemicznego oraz zniesienie stanu epidemii, utrzymywanie przez szpitale restrykcyjnych ograniczeń w korzystaniu z praw pacjenta może stanowić praktykę naruszającą zbiorowe prawa chorych. Powołuje się przy tym na ustawę, która wyraźnie mówi, że pacjent szpitala ma prawo do kontaktu osobistego z innymi osobami, czyli po prostu do odwiedzin. Ta sama ustawa dopuszcza ograniczenie praw chorego między innymi z uwagi na zagrożenie epidemiczne, ale określa, że takie restrykcje nie mogą być uznaniowe, powinny być możliwie jak najmniej uciążliwe dla pacjentów oraz dostosowane do aktualnie występującego, udokumentowanego zagrożenia. Wojewódzki Sąd Administracyjny stwierdził, że przepisy te powinny być stosowane bez rozszerzonej interpretacji i tylko w przypadku stwierdzenia wyraźnych powodów do ograniczenia korzystania z praw pacjenta, jedynie przez niezbędny czas.

Rzecznik uważa, że utrzymywanie przez szpitale restrykcyjnych ograniczeń w korzystaniu z praw pacjenta może stanowić praktykę naruszającą zbiorowe prawa chorych, co zagrożone jest karą do wysokości 500 000 zł.

Tomasz Wypych

Czytaj dalej:



Komentarze

Inne tematy w dziale Rozmaitości