Drugi największy bank w Rosji, VTB, padł ofiarą ataku hakerskiego. (fot. Pixabay)
Drugi największy bank w Rosji, VTB, padł ofiarą ataku hakerskiego. (fot. Pixabay)

Rosjanie mają coraz więcej powodów do obawy. Nie są pewni bezpieczeństwa... i pieniędzy

Redakcja Redakcja Rosja Obserwuj temat Obserwuj notkę 4
Drugi państwowy bank Rosji, VTB, został zaatakowany przez hakerów. To największy w historii rosyjskiej bankowości cyberatak, który przeprowadzono głównie z zagranicy. Instytucja podkreśla, że wszystkie konta i dane klientów są bezpieczne.

Drugi największy bank Rosji zaatakowany przez hakerów

Biuro prasowe banku podało, że VTB miał do czynienia z atakiem DDoS, którego źródło znajduje się za granicą.

— Obecnie infrastruktura technologiczna VTB znajduje się w sytuacji bezprecedensowego cyberataku z zagranicy — cytuje komunikat RIA Nowosti. Wyjaśniono, że atak ma zaplanowany charakter i format o dużej skali.

VTB zapewnia o bezpieczeństwie danych i kont

Bank przyznaje, że w cyberatak mogą też być zaangażowane niektóre rosyjskie adresy.

— Nie wykluczamy, że niektóre z tych rosyjskich adresów mogą należeć do uczestników ataku. Wszystkie ustalone rosyjskie adresy IP zostaną przekazane do organów ścigania w celu weryfikacji  — podał VTB.

Bank zapewnia przy tym, że „wszystkie systemy instytucji kredytowej działają normalnie”. Podkreśla jednak, że „Rosjanie mogą napotykać tymczasowe trudności podczas korzystania z VTB online”. Zapewniono również, że wszystkie dane klientów są "niezawodnie chronione i bezpieczne", a specjaliści już pracują nad wyeliminowaniem problemów.

— Dane klientów znajdują się na wewnętrznym obwodzie infrastruktury technologicznej banku, dlatego są one chronione przed ingerencją zewnętrzną — przekazał bank.

Bataliony samoobrony w obwodzie biełgorodzkim

We wtorek gubernator obwodu biełgorodzkiego Wiaczesław Gładkow ogłosił, że w regionie zostaną utworzone bataliony samoobrony mieszkańców z obwodu.

— Od pierwszych dni, gdy zaczęła się specjalna operacja wojskowa, duża liczba mieszkańców obwodu biełgorodzkiego zgłaszała potrzebę rozpoczęcia szkolenia i stworzenia obrony terytorialnej i jednostek samoobrony. Podjęliśmy taką decyzję — przekazał Gładkow.

Gubernator obwodu biełgorodzkiego wyjaśnił, że formowanych jest kilka batalionów "z tych, którzy - ze względów zdrowotnych albo ze względu na wiek - nie mogą być powołani do Sił Zbrojnych, ale mają doświadczenie bojowe i chęć, by - w razie potrzeby - bronić ojczyzny i rodzin". Gładkow podkreślił także, że bataliony samoobrony powstają przy granicy z Ukrainą.

— Doświadczeni instruktorzy, którzy (...) mają doświadczenie bojowe teraz prowadzą szkolenie bojowe w rejonie granicy — poinformował. Wcześniej w obwodzie biełgorodzkim zdecydowano o budowie fortyfikacji i zapór przeciwczołgowych.

Przypomnijmy, że 1 kwietnia władze tego regionu poinformowały o pożarze w składzie ropy Rosnieftu w Biełgorodzie, do którego doszło w wyniku ataku ukraińskich śmigłowców.


RB

Czytaj dalej:

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka