Marika ze złamaną nogą spędziła rok w więzieniu
Przypomnijmy, do czynu, za który skazano dziewczynę doszło w sierpniu 2020 r. w Poznaniu, gdy odbywała się manifestacja organizacji LGBT. Według Instytutu Ordo Iuris, który działa w obronie skazanej, "w geście sprzeciwu wobec promowania skrajnie lewicowych ideologii, Marika, wraz z trzema innymi osobami, usiłowała wyrwać kobiecie torbę w barwach logotypu ruchu LGBT; następnie została oskarżona o domniemane usiłowanie rozboju, za co sąd skazał ją na trzy lata pozbawienia wolności".
Marika spędziła rok w więzieniu, gdzie według informacji medialnych dzieliła celę z osobą homoseksualną. Odmówiono jej też rehabilitacji po złamaniu nogi.
Ziobro stanął w obronie Mariki
Po nagłośnieniu sprawy w obronie dziewczyny stanął minister sprawiedliwości Zbigniew Ziobro, który uwzględnił wniosek o przerwę w karze. Jak informował, dziewczyna "wyszła na wolność i teraz czeka na decyzję prezydenta o ułaskawieniu". - Jeśli można mówić o rozboju, to ofiarą rozboju padła Marika, którą okradziono z wolności i używano przemocy sądowej po to, żeby wsadzić do więzienia - ocenił podczas sobotniej konferencji prasowej.
Jak dodał, "sąd z przyczyn politycznych i ideologicznych pozbawił młodą kobietę wolności". - To są rzeczy, które w głowie się nie mieszczą. Po zapoznaniu się z aktami jestem pewien, że z tej sprawy trzeba wyciągnąć dalej idące wnioski. Do polskich sądów wraca mentalność znana w tych sądach w czasach komuny. Z przyczyn politycznych i ideologicznych ludzi zamyka się do więzień - mówił Ziobro. Szef MS ocenił, że "takie numery nie miały miejsca nawet za komuny, żeby za tego rodzaju zachowanie wsadzać ludzi za kratki". - To trzeba radykalnie zmienić - dodał.
W ocenie prokuratora generalnego "wyrok w sprawie Mariki pozostaje w dramatycznym kontraście wobec traktowania przez sądy przedstawicieli aktywistów LGBT i środowisk lewicowych, którzy dopuszczają się agresywnych zachowań, napaści, pobić i spotykają się zazwyczaj z uniewinnieniem bądź symbolicznym skazaniem". Jednocześnie Ziobro zaznaczył, że zawsze, kiedy dowie się o "jawnych nadużyciach i naruszeniu prawa" - reaguje. - Tak też będzie w tym wypadku - zapowiedział.
Zapowiedział, że w poniedziałek wyciągnie konsekwencje personalne dotyczące prokuratury i sądu wobec osób zaangażowanych w sprawę 21-latki.
Polacy podzieleni w opiniach
Słowa Zbigniewa Ziobry momentalnie podzieliły Polaków na dwa obozy. Jedni uważają, że wyrok był zbyt surowy, zwłaszcza, że do wyrwania torby ostatecznie nie doszło. W tym kontekście dla porównania przywołują łagodną postawę sędziów wobec wybryków "babci Kasi" czy skazanie zaledwie na prace społeczne aktywistów LGBT, w tym Michała Sz. ps. Margot, którzy zostali oskarżeni o udział w zbiegowisku i atak na wolontariuszy fundacji pro-life.
Drudzy uważają, że czyn Mariki był wybrykiem chuligańskim, a nałożona na nią kara 3 lat więzienia była adekwatna, gdyż była jedną z najniższych, jakie za taki czyn przewiduje kodeks karny. Natomiast postawa Zbigniewa Ziobry zasługuje na potępienie, ponieważ minister pochwala przemocowe zachowania. Przy okazji wytknięto 21-latce powiązania z neofaszystami zarzucono Ordo Iuris, że robi z niej męczennicę.
"Co by było gdyby pana córkę kiedyś poniosło?"
O sprawie dyskutowano również w studiu Polsat News.
- Ta kobieta była współzałożycielką "frontu oczyszczenia narodowego". W 2020 roku paliła flagę unijną, a społeczność LGBT porównywała z pedofilami. Ministrowi Ziobrze pasuje podnoszenie takich osób do rangi bohaterów - stwierdziła posłanka PO Marzena Okła-Drewnowicz.
- Ale trzy lata bezwzględnego więzienia za taką rzecz? To się pani nie gryzie? - dopytywał dziennikarz Bogdan Rymanowski.
Poseł Krzysztof Gawkowski, oburzony pytaniem, zaczął mówić, że on sam ma 13-letnią córkę, która chodzi z nim na parady równości. - A jak pójdzie sama? I ktoś ją zdzieli w łeb? A może będzie chciał jej coś wyrwać? To co, ja mam przyjść i powiedzieć: "no, ale oni tylko chcieli ją pobić?" - komentował zasadność odsiadki Mariki.
Dodał, że "w państwie prawa sądy wydają sprawiedliwe wyroki". - Nie będę krytykował sądu, bo uważam, że rozbój to rozbój - podkreślił.
- Ja jej nie bronię, bo nie zachowała się dobrze, ale sąd jej nie ukarał. Sąd ją postanowił zniszczyć. Trzy lata bezwzględnego więzienia dla osoby niekaranej, dla młodej dziewczyny, studentki? - wtrącił się Łukasz Schreiber. Po chwili zwrócił się do Gawkowskiego. - To ja pana spytam. Co by było gdyby pana córkę kiedyś poniosło? Też by pan mówił, że to dobrze, że sąd ją skazał na bezwzględne więzienie?
- Michał Sz. "Margot" napada na furgonetkę działaczy pro-life, bije kierowcę, dewastuje samochód. Co mówi sąd? Sprawca dostał 30 godzin prac społecznych i jakąś karę w zawieszeniu. A to czyny nieporównywalne. O tym mówimy, to jest skandalem w tej sprawie - tłumaczył.
Odpowiedział też posłance PO. - Pani mówi, że nie jest od oceniania wyroków. Gdy Grzegorz Schetyna był waszym liderem, gdy nie pasował mu jakiś wyrok, mówił, że "zapamiętane będą imiona tych sędziów" i poniekąd im groził - zaznaczył.
Przedstawiciele Kancelarii Prezydenta jak dotąd nie zabrali głosu w sprawie. Nie wiadomo zatem jaka będzie decyzja Andrzeja Dudy ws. wniosku o ułaskawienie Mariki M.
ja
Czytaj także:
Komentarze