Co z Apteką dla Aptekarza 2.0
Co z Apteką dla Aptekarza 2.0

Apteka dla Aptekarza czy dla Pacjenta? Co dalej z aptekami w Polsce?

Redakcja Redakcja Zdrowie Obserwuj temat Obserwuj notkę 4
„Poselska wrzutka” zaostrzająca regulacje rynku aptecznego została uwzględniona w zupełnie niezwiązanej z prawem farmaceutycznym ustawie o gwarantowanych przez Skarb Państwa ubezpieczeniach eksportowych - alarmuje Forum Zdrowia Związku Pracodawców Polskich. "Tryb procedowania zmiany jest destrukcyjny dla zaufania biznesu do prawodawcy, a sama regulacja działa na korzyść wyłącznie jednego podmiotu – największego gracza na rynku hurtowym, już w tej chwili zrzeszającego co trzecią aptekę w Polsce w swoich programach partnerskich" - informuje ZPP.

Apteka dla Aptekarza 2.0

Nowe prawo ma zakładać, że w rękach jednego właściciela może być do 4 aptek. Według przedstawicieli środowiska aptekarskiego w Polsce, skutkiem nowelizacji będzie likwidacja kilku tysięcy aptek, tych zgrupowanych w sieci apteczne (nie tylko tych należących do dużych sieci), ale też małe sieci rodzinne. 

- Podkreślamy, że na proponowanych zmianach ustawy skorzystają tylko wybrani przedsiębiorcy apteczni oraz wielkie hurtownie leków, które już dzisiaj dyktują ceny i dostępność leków dla polskich pacjentów. – mówi Justyna Kaźmierczak, przewodnicząca platformy aptekarskiej przy Pracodawcach RP.

 - Dzisiaj hurtownie farmaceutyczne mają po drugiej stronie silnego gracza – sieci apteczne negocjujące z powodzeniem niskie ceny leków i wysoką ich dostępność. Dzięki proponowanym zmianom to właśnie duże hurtownie farmaceutyczne, będą decydować o cenach leków dla pacjentów. 

Stanowisko Naczelnej Rady Aptekarskiej

Jednak Naczelna Rada Aptekarska w wydanym oświadczeniu pisze, że „wyraża całkowite poparcie dla zmian przepisów, których celem jest zatrzymanie obchodzenia prawa regulującego funkcjonowanie aptek w Polsce. Działania podmiotów, które posługują się firmami słupami, spółkami zarejestrowanymi w rajach podatkowych, przejmujących strategiczny rynek, są zagrożeniem dla bezpieczeństwa lekowego polskich pacjentów.”

Mimo zapewnień NRA, aptekarze reprezentujący 187 polskich podmiotów (apteki indywidualne, rodzinne, małe i duże sieci apteczne, organizacje zrzeszające pracodawców) przeciwstawiając się skutkom ustawy i możliwej „drożyźnie lekowej”, wystosowali apel do parlamentarzystów.

„Środowisko aptekarskie nie chce biernie przyglądać się niszczeniu polskich aptek. Nie możemy obojętnie przejść wobec tak szkodliwych zmian. Praca, którą wykonujemy jest nastawiona na pomaganie drugiemu człowiekowi. To pacjent i jego dobro jest w centrum naszego zainteresowania. Funkcjonując w ramach idei „apteka dla pacjenta” doprowadziliśmy do sytuacji szybkiej i łatwej dostępności praktycznie do każdego leku. Nasze współdziałanie przyczyniło się do obniżenia cen medykamentów. Działając w grupie podmiotów byliśmy skutecznym negocjującym z hurtownikami i producentami najniższych możliwie cen leków. Najbardziej korzystali z tego nasi klienci, dostrzegając różnice w swoich portfelach. Proponowane zmiany Prawa Farmaceutycznego niweczą nasze wysiłki, skazując pacjentów na dyktat cenowy hurtowników leków. Ich zmiany prawne nie dotyczą, a ceny ich akcji giełdowych z dnia na dzień wystrzeliły w górę” – piszą w apelu aptekarze.

Ogólnopolska kapmania informacyjna aptekarzy

Zapowiedziana przez nich ogólnopolska kampania informacyjna swoim zasięgiem ma objąć miliony Polaków. Aptekarze chcą informować pacjentów o negatywnych skutkach zmian, zapowiadając znacznie droższe leki, likwidację aptek, dłuższą drogę po leki, dyktat cenowy i monopolizację rynku przez hurtownie farmaceutycznych. 

- Pod nośnym hasłem „Apteka dla aptekarza”, pacjentom polskim zafundowano pułapkę, bo zmniejszenie liczby aptek, a ich rozproszenie oznacza leki droższe i trudniej dostępne. – mówi Ewa Budzowska aptekarka, prezes aptek „Od Serca”. - Nowe prawo chroni interes nielicznych uderzając w zdecydowaną większość́ pacjentów. Złe zmiany prawa negatywnie odczują̨ najszybciej najbiedniejsi i osoby starsze. Dla nich leki z pewnością̨ będą̨ droższe, a droga do apteki znacznie się̨ wydłuży.

- Proponowana poprawka AdA 2.0 oznacza utrudniony dostęp do aptek, zdecydowanie droższe leki, utratę miejsc pracy dla młodych aptekarzy  My farmaceuci nie chcemy zamykania aptek, nie chcemy drogich leków dla naszych pacjentów. Apteka powinna służyć pacjentowi, nie zaś wybranym hurtownikom farmaceutycznym. – mówi farmaceutka Justyna Kaźmierczak.

- Apteka powinna rozwijać farmaceutę, stać się placówka świadczenia usług farmaceutycznych, nowoczesna placówka – dodaje Budzowska.

Program „Apteka dla aptekarza” funkcjonuje od 2017 roku i nie zyskał uznania w całym środowisku aptekarskim. "Doprowadził za to do likwidacji ponad 1000 aptek." - słyszmymy of farmaceutów. 

Według części środowiska polskich aptekarzy, Naczelna Rada Aptekarska nie chce widzieć tego, że wprowadzone w obecnym kształcie propozycje rozwiązań ustawowych doprowadzą do likwidacji kolejnych aptek i masowych zwolnień aptekarzy, których nie stać na to by mieć swoją własna aptekę. 

Zyskują wielcy hurtownicy leków

O co zatem chodzi? Komu zmiany mają służyć? Duża część środowiska aptekarzy twierdzi, że zyskają wielcy hurtownicy leków, bo ich zmiany prawa nie dotyczą, zatem budowanie i wzmacnianie pozycji na rynku może być nieograniczone.  

Zdaniem Jakuba Bińkowskiego ze Związku Przedsiębiorców i Pracodawców beneficjent regulacji jest tylko jeden i ma nim być sieć hurtowni Neuca. 

- Celem regulacji jest zapobiegniecie koncentracji rynku aptecznego. W praktyce od 2017 roku sieci partnerskie grupy Neuca urosły do rozmiaru największej sieci aptecznej w Polsce tzn. w ramach sieci partnerskich skoncentrowana jest 1/3 rynku 30 proc. udziału w hurcie. Wszystko po 2017 roku. – mówił na konferencji przed Sejmem Bińkowski.

Neuca to toruńska hurtownia i producent leków w Polsce walczący o dominującą pozycję na rynku. 

Czy zatem regulacja rynku idąca w proponowanym kierunku, skutkująca likwidacją konkurencji i silnego negocjatora w rokowaniach cenowych nie będzie skutkowała możliwością podnoszenia cen leków? Wydaje się to bardzo prawdopodobne.

Funkcjonowanie podmiotów gospodarczych w różnej postaci zazwyczaj służy klientowi. To element wolności gospodarczej. Samoregulacja rynku w obszarze sprzedaży jak dotąd przynosiła korzyści. To klient miał możliwość wyboru, uzależniając go od czynników istotnych dla niego. Zazwyczaj wybiera to co dla niego korzystne. Wybiera kierując się jakością, ceną, bliskością miejsca zakupu. 

Apteka dla pacjenta, a nie dla aptekarza czy hurtownika – tym powinni kierować się odpowiedzialni za bezpieczeństwo zdrowotne w naszym kraju. Politycy są dla obywateli a nie dla polityki. Szpitale dla pacjentów a nie dla lekarzy. Sklepy tworzy się z myślą o klientach a nie sklepikarzach. Tylko apteki mają być dla aptekarza. A pacjent? Ten jest gdzieś obok. Jak będzie chory, to i tak zapłaci. 

PJ

Komentarze

Inne tematy w dziale Rozmaitości