źródło: Facebook
źródło: Facebook

Żółte Renault nowym postrachem dróg? Znowu wypadek, tym razem 3 trupy

Redakcja Redakcja Wypadki Obserwuj temat Obserwuj notkę 44
Sportowy Renault Megane w żółtym kolorze stał się nową plagą polskich dróg. W nocy z 11 na 12 sierpnia takie auto z trzema młodymi ludźmi w środku rozbiło się na słupie pod Oświęcimiem. Nikt nie przeżył. Przypomnijmy, że miesiąc temu pijany syn celebrytki, w prawie identycznym pojeździe, zabił siebie i trzech kolegów.

Tragiczny wypadek żółtego Renault pod Oświęcimiem. 3 osoby nie żyją

O wypadku poinformowała Małopolska Policja na swoich mediach społecznościowych. Mundurowi doprecyzowali, że do wypadku doszło w miejscowości Harmęże w gminie Oświęcim.

- Policjanci z Komendy Powiatowej Policji w Oświęcimiu pod nadzorem prokuratora Prokuratury Rejonowej w Oświęcimiu ustalają okoliczności w jakich doszło do wypadku drogowego, w którym zginęło trzech mężczyzn - czytamy na profilu Małopolskiej Policji.

- Do zdarzenia doszło dziś w nocy (11/12.08.2023) około godziny 3.30 w miejscowości Harmęże gm. Oświęcim na ulicy Borowskiego. Jak wstępnie ustalono kierowca samochodu marki Renault Megane na łuku drogi z nieznanych przyczyn wypadł z jezdni po czym uderzył w przydrożny słup energetyczny - doprecyzowali mundurowi.

- W wyniku zdarzenia śmierć na miejscu poniósł kierujący oraz dwóch pasażerów. Osoby te nie posiadały przy sobie dokumentów, w związku z tym aktualnie ustalana jest ich tożsamość. Renault, którym podróżowali mężczyźni pochodził z wypożyczalni - podsumowali policjanci.


Nowe informacje w sprawie ofiar

Rzecznik małopolskiej straży pożarnej mł. kpt. Hubert Ciepły przekazał Polskiej Agencji Prasowej, że ofiary były w wieku około 25 lat. Szczegółowe okoliczności wypadku ustalą policjanci z komendy powiatowej w Oświęcimiu pod nadzorem miejscowej prokuratury.

Znowu żółte Renault Megane. Znowu wiele trupów

Możemy już mówić o jakimś diabelskim zrządzeniu losu z samochodami tej marki i tego modelu. Wygląda na to, że ten model stał się ulubionym pojazdem nieodpowiedzialnych młodych ludzi, którzy urządzają sobie szaleńcze rajdy na drogach publicznych.

W nocy z 14 na 15 lipca krakowscy strażacy otrzymali zgłoszenie o leżącym na dachu samochodzie przy moście Dębnickim na bulwarze Czerwieńskim. Po czterech minutach - jak wynika z relacji rzecznika małopolskiej PSP Huberta Ciepłego - zjawili się na miejscu. Za pomocą narzędzi hydraulicznych wyciągnęli z wraku czterech martwych mężczyzn - mieszkańców powiatu wielickiego w wieku od 20 do 24 lat. Zginęli na miejscu.

Ze wstępnych ustaleń wynika, że kierujący autem marki Renault Megane jadąc al. Krasińskiego w kierunku mostu Dębnickiego stracił panowanie nad pojazdem, przejechał przez skrzyżowanie przed mostem zjeżdżając w lewą stronę, uderzył w słup sygnalizacji świetlnej i lampę oświetlenia ulicznego, a następnie zjechał, dachując, po schodach na bulwar Czerwieński, gdzie z kolei uderzył w betonowy murek okalający ścieżkę pieszo-rowerową.

Szybko okazało się, że samochodem kierował Patryk P. - syn celebrytki i businesswoman znanej m.ni. z programu "Królowe życia". Policjanci ustalili kilka dni później, że jechał pod wpływem alkoholu.


MB

Źródło zdjęcia: Rozbite Renault Megana. Fot. Facebook.com/Małopolska Policja

Czytaj dalej:

Komentarze

Inne tematy w dziale Rozmaitości