Niemcy znacząco zredukują pomoc dla uchodźców. Tak uwiera ich recesja

Redakcja Redakcja Niemcy Obserwuj temat Obserwuj notkę 21
Przyjmowanie i integracja ze społeczeństwem uchodźców ma kosztować Niemców o połowę mniej. To najnowszy pomysł na zaciskanie pasa z powodu recesji i inflacji.

Niemcy ścinają wydatki na uchodźców

O planach niemieckiego resortu finansów donosi agencja Reuters. Powodem obcięcia finansowania na uchodźców ma być recesja i inflacja. Łącznie brakuje 20 mld euro w przyszłorocznym budżecie federalnym. Innym powodem jest nieograniczony dostęp Ukraińców do systemu opieki w kraju naszego zachodniego sąsiada. 

- Rząd wstrzyma też swój wkład w koszty opieki i integracji 1,08 miliona ukraińskich uchodźców – poinformowało w poniedziałek źródło rządowe cytowane przez agencję Reutera. - Rząd federalny obniży koszty (pomocy) uchodźcom do 1,25 mld euro rocznie od 2024 r. z 3,75 mld euro w tym roku – potwierdził rzecznik ministerstwa finansów.

Przez lata Berlin zapewniał krajom związkowym miesięczną zryczałtowaną stawkę na mieszkańca w oparciu o liczbę uchodźców i dbał o koszty zakwaterowania i integracji – przypomina Reuters.  


Inwazja pogłębia problemy Berlina

Po inwazji Rosji na Ukrainę w lutym 2022 r. do Niemiec przybyło ok. milion uchodźców z samej Ukrainy, a liczba cudzoziemców z innych krajów zwiększyła się o połowę w porównaniu z 2019 r. W wyniku agresji rosyjskiej, Berlin miał wydać na przyjmowanie uchodźców i zwalczanie przyczyn migracji ok. 28 mld euro, z czego ponad 15 mld trafiło do krajów związkowych.

Te z kolei twierdzą, że potrzebują dodatkowych środków w związku z pokryciem wydatków pośrednich, takich jak np. edukacja dzieci uchodźców.  


Kryzys na Lampedusie

W niedawno udzielonym wywiadzie dla "Corriere della Sera", prezydent Niemiec Frank-Walter Steinmeier zapewnił, że Niemcy przestaną przyjmować masowo imigrantów. - Niemcy, podobnie jak Włochy, osiągnęły granicę swoich możliwości - określił.

Zdaniem Steinmeiera, ciężar przyjmowania imigrantów - w tym z Lampedusy - powinni wziąć na siebie przywódcy innych krajów europejskich. 


Fot. Kanclerz Olaf Scholz/PAP/EPA 

GW

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka