na zdjęciu: sędzia Allard Lindhout. fot. EPA/ALEX NICODIM Dostawca: PAP/EPA.
na zdjęciu: sędzia Allard Lindhout. fot. EPA/ALEX NICODIM Dostawca: PAP/EPA.

Sędzia meczu z Wyspami Owczymi pochodzi spod Alkmaar. Błędy już mu się zdarzały

Redakcja Redakcja Piłka nożna Obserwuj temat Obserwuj notkę 14
W czwartek o godz. 20:45 reprezentacja Polski w piłce nożnej zmierzy się z Wyspami Owczymi w ramach eliminacji do Mistrzostw Europy 2024. Spotkanie ma wysoką stawkę, dla Biało-czerwonych to "być albo nie być". Po ostatnich meczach reprezentacji można mieć obawy o ich dyspozycję, nie służy nam też historia. Od czasów kadry Janusza Wójcika żaden nowy selekcjoner nie zdołał wygrać w swoim debiucie, a dziś w tej roli zadebiutuje Michał Probierz. Co więcej, nie można wykluczyć kontrowersji ze strony arbitra. Okazuje się, że sędzia główny Allard Lindhout urodził się i mieszka 60 kilometrów od Alkmaar, co w obliczu kryzysu dyplomatycznego między Polską a Holandią wywołanego skandalicznym potraktowaniem Legii w Alkmaar jest dla sędziego niezręczne.

Sędzia meczu Wyspy Owcze - Polska pochodzi spod Alkmaar

Każdy sędzia, nie tylko piłkarski musi cechować się niezależnością i niezawisłością. Los sprawił (czy też niedopatrzenie UEFA), że jego niezależność i niezawisłość zostaną sprawdzone już w czwartkowy wieczór w Thorshavn.

Nie jest bowiem możliwe, by sędzia główny Allard Lindhout nie słyszał o skandalu z udziałem holenderskich służb i władz miasta Alkmaar. Miasta, do którego ma bardzo blisko - urodził się i mieszka zaledwie kilkadziesiąt kilometrów dalej.


Allard Lindhout sędziuje mecze międzynarodowe od 2020 roku. W czerwcu dostał awans z kategorii drugiej do pierwszej, jednak dalej nie posiada najwyższego oznaczenia czyli UEFA Elite. Nie jest to przypadek, gdyż kontrowersji z jego udziałem nie brakowało i w meczach ligi holenderskiej i w rozgrywkach europejskich.

Tak działo się np. w sierpniu ub. roku w meczu Raków Częstochowa - Spartak Trnawa (1:0) w eliminacjach Ligi Konferencji Europy. Wówczas nie podyktował on rzutu karnego dla Rakowa po ręce zawodnika Spartaka, ale nie dał też żółtej kartki, nie przyznał korzyści - popełniał sporo podstawowych błędów, które mogły wypaczyć wynik spotkania.

Ale to nie przeszkodziło UEFA wyznaczyć go na sędziego meczu Maccabi Tel Aviv – OGC Nice (1:0) już 7 dni po bardzo słabym występie a niedługo później CFR Cluj – Sivasspor (0:1) i Fiorentina – Basaksehir Stambuł (2:1).

Sędzia musi być na fali wznoszącej, gdyż tylko w marcu tego roku dostał także do poprowadzenia pierwsze spotkanie w eliminacjach Euro 2024 - Rumunia – Białoruś (2:1), a w czerwcu dwa mecze turnieju finałowego mistrzostw Europy do lat 21: Francja – Włochy (2:1) i Hiszpania – Chorwacja (1:0). Nieoficjalnie wiadomo, że nominacja na wyższą kategorię dla Alina Lindhouta była "klepnięta" już wcześniej. 

W lidze holenderskiej prowadził natomiast mecze Feyenoord Rotterdam – PSV Eindhoven (0:1) o Superpuchar Holandii, a także mecze Eintracht Frankfurt – Lewski Sofia (2:0) w eliminacjach Ligi Konferencji i Olympiakos Pireus – SC Freiburg (2:3) w fazie grupowej Ligi Europy.


Matty Cash: Wyspy Owcze to trudny rywal

Groteskowo z kolei brzmiały słowa reprezentanta Polski Matty'ego Casha na konferencji przed meczem z Wyspami Owczymi. Piłkarz przyznał, że to trudny rywal. "Pokazał to już wrześniowy mecz w Warszawie. Ale my skupiamy się na sobie, przylecieliśmy po zwycięstwo" - dodał.

Biało-czerwoni dotarli na bardzo wietrzne Wyspy Owcze w środowe południe i wieczorem przeprowadzili w Torshavn trening. Czwartkowe spotkanie rozpocznie się o 20.45 czasu polskiego.

"Na pewno jesteśmy dobrze przygotowani do tego meczu. Podejdziemy z pełnym respektem do rywala, ale mamy plan na to spotkanie i postaramy się go zrealizować" - zapowiedział Cash podczas środowej konferencji prasowej.

Najbliższy przeciwnik kadry Michała Probierza zajmuje w światowym rankingu dopiero 131. miejsce (Polska - 30.), lecz Cash nie lekceważy tego zespołu.


Przypomniał wrześniowy mecz, gdy biało-czerwoni wygrali na PGE Narodowym 2:0, strzelając gole dopiero w końcówce spotkania. Oba po trafieniach Roberta Lewandowskiego, nieobecnego teraz z powodu kontuzji.

"Już we wrześniu wszyscy widzieliśmy, że Wyspy Owcze to trudny rywal. Ciężko było zdobyć pierwszą bramkę. Ale udało się, wygraliśmy. Dzisiaj poziom futbolu się wyrównuje. Trudno grać z teoretycznie słabszymi rywalami. Jak wspomniałem, szanujemy tego przeciwnika, ale koncentrujemy się na sobie. Wierzymy we własne umiejętności" - zaznaczył Cash.

Występujący w angielskim klubie Aston Villa zawodnik był pytany o trudne warunki pogodowe na Wyspach Owczych - zwłaszcza wiatr, deszcz i niską temperaturę.

"W Anglii też bywa zimno, choć nie jest tak wietrznie. Ale jesteśmy na to przygotowani. Przyjechaliśmy tutaj, żeby wygrać" - zaznaczył.

26-letni obecnie Cash występuje w reprezentacji Polski od listopada 2021 roku. Od tego czasu selekcjonerzy zmieniali się bardzo często. Probierz jest już czwartym... Czy dostrzega między nimi jakieś podobieństwa lub różnice?

"Każdy trener jest inny, ma swoją osobowość i z każdym trochę inaczej się pracuje. Ale mieliśmy już trzy dni wspólnych treningów, zdążyliśmy się poznać. Atmosfera w drużynie jest bardzo dobra. Czuć pozytywną wibrację wewnątrz zespołu. Wszyscy liczymy, że to się jutro przełoży na boisko i uda nam się tutaj wygrać" - zaznaczył.

Cash to uniwersalny piłkarz, może grać na wielu pozycjach. W jakiej roli czuje się najlepiej?

"Jeśli mam być szczery, to nie ma dla mnie znaczenia - skrzydłowy, wahadłowy, czy boczny obrońca. Ja po prostu kocham futbol i najważniejsze, że mogę grać. Bez znaczenia, na jakiej pozycji. Lubię występować na prawej stronie, a największą przyjemność sprawia mi atakowanie, zdobywanie bramek i asystowanie przy golach kolegów" - przyznał.

W kwalifikacjach mistrzostw Europy Polska zajmuje dopiero czwarte miejsce w grupie E z dorobkiem sześciu punktów (dwa zwycięstwa, trzy porażki), a Wyspy Owcze są ostatnie - 1 pkt.

na zdjęciu: sędzia Allard Lindhout. fot. EPA/ALEX NICODIM Dostawca: PAP/EPA.

SW

Czytaj dalej:


Komentarze

Inne tematy w dziale Sport