PAP/EPA/RONALD WITTEK
PAP/EPA/RONALD WITTEK

Europosłowie zdecydowali ws. traktatów unijnych. Początek zmian w Unii

Redakcja Redakcja UE Obserwuj temat Obserwuj notkę 178
Parlament Europejski podjął decyzję o dalszych losach raportu Komisji Spraw Konstytucyjnych zalecającego zmiany traktatów unijnych. W głosowaniu 291 europosłów było za, 274 przeciw, a 44 wstrzymało się od głosu.

Co dalej z raportem?

Teraz raport zgodnie z zapowiedziami prezydencji hiszpańskiej - 12 grudnia trafi pod obrady Rady ministrów ds. europejskich. Według prezydencji hiszpańskiej, jest wystarczającą większość, żeby przekazać to dalej Radzie Europejskiej, która zwykłą większością głosów może zwołać Konwent.

W skład Konwentu wchodzą przedstawiciele państw członkowskich i instytucji unijnych. Jego zadaniem jest praca nad traktatem, który następnie przekazuje Radzie Europejskiej. Przewodniczący Rady Europejskiej zwołuje Konferencję Międzyrządową, po czym uzgodniony Traktat trafia do ratyfikacji przez państwa członkowskie.


Jakie zmiany w traktatach unijnych

Główne proponowane zmiany to rezygnacja z zasady jednomyślności w głosowaniach w Radzie UE w 65 obszarach i przeniesienie kompetencji z poziomu państw członkowskich na poziom UE, m.in. poprzez utworzenie dwóch nowych kompetencji wyłącznych UE - w zakresie ochrony środowiska oraz bioróżnorodności (art.3 TFUE) - oraz znaczne rozszerzenie kompetencji współdzielonych (art.4), które obejmowałyby siedem nowych obszarów: politykę zagraniczną i bezpieczeństwa, ochronę granic, zdrowie publiczne, obronę cywilną, przemysł i edukację. Euro miałoby się stać obowiązkową walutą dla krajów członkowskich.

Skład Komisji Europejskiej zostałby zmniejszony do 15 osób, co oznacza, że nie każdy kraj członkowski miałby swojego komisarza. Jednocześnie kompetencje KE - określanej w raporcie jako "europejska egzekutywa" - zostałyby poszerzone. Raport przewiduje też uproszczenie procedury zawieszania w prawach członka tych państw, które naruszą "wartości unijne", takie jak "praworządność", "demokracja", "wolność", "prawa człowieka" czy "równość".

Autorzy sprawozdania chcą też zmiany systemu ważenia głosów w Radzie UE. Obecnie w głosowaniach, gdzie nie obowiązuje jednomyślność, do podjęcia decyzji konieczna jest tzw. większość kwalifikowana, czyli 55 proc. państw członkowskich (15 na 27) reprezentujących co najmniej 65 proc. ogółu ludności UE. Zgodnie z propozycjami zmian próg ludnościowy zostałby obniżony do 50 proc.

Jednym z argumentów zwolenników zmian traktatowych jest usprawnienie procesu decyzyjnego w Unii w związku z potencjalnym rozszerzeniem. Jedynym przypadkiem, gdzie - zgodnie z propozycjami pomysłodawców zmian - prawo weta ma pozostać, jest właśnie rozszerzenie.


Kto jak głosował?

Europosłowie PiS od początku deklarowali sprzeciw wobec zmian w traktatach. Po głosowaniu część z nich uderzyła w alarmistyczne tony.

"To kradzież Europy" - napisał Jacek Saryusz-Wolski.

"Czarny dzień dla przyszłości europejskiej demokracji i niezależności państw członkowskich" - napisała Beata Mazurek.

O "ciemnych chmurach nad Europą" napisała europosłanka PiS Anna Zalewska.

Natomiast europoseł Łukasz Kohut oświadczył, że on głosował za raportem.

"Należy stworzyć Unię Obrony, a w jej ramach dodatkowe siły szybkiego reagowania. Musimy odejść od jednomyślności w polityce zagranicznej UE. Liberum veto nie może ograniczać sankcji" - napisał Kohut.

Leszek Miller uważa natomiast, że Polska może na tych zmianach tylko zyskać.


ja

Czytaj także:

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka