Richardson wraca do słynnej rozmowy z Kaczyńskim. "Byliśmy tylko żołnierzami"

Redakcja Redakcja Celebryci Obserwuj temat Obserwuj notkę 57
Monika Richardson i Michał Olszański po latach wrócili do pamiętnego wywiadu z Jarosławem Kaczyńskim, który przeprowadzili w "Pytaniu na śniadanie". Dwójka dziennikarzy zapewnia, że rozmowa z prezesem PiS nie była ich decyzją. "Byliśmy tylko żołnierzami" - przekonuje publikę Richardson.

Temat wywiadu z Jarosławem Kaczyńskim, który przed laty przeprowadzili Monika Richardson i Michał Olszański, wraca jak bumerang. Dwójka dziennikarzy do 2019 r. prowadziła wspólnie "Pytanie na śniadanie" i to właśnie rozmowa z prezesem PiS była jedną z ostatnich, które odbyli wspólnie na wizji TVP. Kilka dni temu Olszański postanowił wyjawić "Plejadzie", jak odbiło się na jego karierze tamto wydarzenie. Prezenter, jak zapewnia, został do przeprowadzenia wywiadu zmuszony, tłumacząc też, że nigdy nie popierał linii telewizji publicznej za czasów rządów Zjednoczonej Prawicy. Spotkanie z Kaczyńskim nazwał nawet "największym błędem", który popełnił. 


"To był największy błąd w karierze"

– To był największy zawodowy błąd w mojej karierze dziennikarskiej. Nie powinienem się w ogóle zgadzać na ten wywiad, a skoro już się zgodziłem... to zrobić go na własnych zasadach. (...) Pewnie od razu dostałbym reprymendę i być może zrzucono by mnie ze schodów, ale przynajmniej mógł bez problemu spojrzeć sobie w twarz – Żalił się w "Plejadzie" Olszański.

Prezenter sprostował też, że wywiad z Jarosławem Kaczyńskim co prawda nie był ustawiony ani reżyserowany, jednak czuł, że zarząd stacji naciskał go na poruszanie w nim konkretnych tematów. "Nikt nie układał nam pytań, ale dość wyraźnie nakreślono obszary tematyczne, które możemy poruszyć" - stwierdził. 

Głos postanowiła zabrać też Monika Richardson, która współprowadziła z Olszańskim słynny wywiad. Dziennikarka w ostatnim czasie dała poznać się internautom jako stanowcza przeciwniczka Prawa i Sprawiedliwości, więc najwyraźniej po usłyszeniu słów swojego kolegi także poczuła potrzebę wyjaśnienia się przed fanami. 


Nie oficerowie, a żołnierze 

"Byliśmy tylko żołnierzami, nawet nie oficerami" - z trwogą wspomniała w odpowiedzi. Nieco wcześniej na jej Instagramie pojawił się wpis, w którym zasugerowała, że to właśnie rozmowa z Jarosławem Kaczyńskim była przyczyną zwolnienia jej z TVP.

– Ja zostałam wyrzucona dopiero po wywiadzie z Kaczyńskim, za który, notabene, ludzie ze wszystkich stron sceny politycznej do dzisiaj na mnie plują - odniosła się do przeszłości w TVP Monika Richardson. Odtworzenie wywiadu na stronach Telewizji Polskiej nie wskazuje jednak, by celebrytka sprawiała w czasie wywiadu wrażenie zasiadania na siłę do rozmowy w studiu "Pytania na Śniadanie" z liderem PiS. 

Fot. Michał Olszański i Monika Richardson w wywiadzie z Jarosławem Kaczyńskim/screen TVP 


Salonik24

Komentarze

Inne tematy w dziale Rozmaitości