fot. Pixabay.com
fot. Pixabay.com

Będziemy pracować mniej, a zarobimy więcej. Jak to możliwe?

Redakcja Redakcja Praca Obserwuj temat Obserwuj notkę 10
W 2024 roku zarobimy więcej za tą samą pracę, bo nawet bez wykorzystywania urlopu czeka nas 115 dni odpoczynku. Tyle jest w ciągu roku sobót, niedziel i innych dni ustawowo wolnych od pracy. Jak dodamy do tego urlop, to okaże się, że na każdy dzień odpoczynku na pracę poświęcimy mniej niż 2 dni. To tyle samo co w 2023 roku, a jeśli wierzyć prognozom analityków NBP, to pracując tyle samo powinniśmy mieć w portfelach więcej pieniędzy. Wszystko dlatego, że wynagrodzenia w Polsce mają w tym roku wzrosnąć o 9,3 proc.

Mniej dni pracy, a więcej pieniędzy

Choć Polacy są narodem ponadprzeciętnie pracowitym (na przykład według danych Eurostatu), to w bieżącym roku kalendarz zadba o to, abyśmy nie zapomnieli o regenerowaniu sił. Okazuje się, że rok 2024 będzie obfitował w dni wolne od pracy. Mimo tego analitycy NBP szacują, że w 2024 roku wynagrodzenia w Polsce wzrosną przeciętnie o 9,3 proc.. Nawet po potrąceniu spodziewanej inflacji zostaje nam aż 4,5 proc. realnego wzrostu wynagrodzeń. Statystycznie rzecz ujmując pensje mają rosnąć znacznie szybciej niż ceny dóbr i usług, a tempo tych zmian ma być najwyższe od 2019 roku.

Pewnie trudno w to uwierzyć, ale rzut oka na kalendarz pozwala oszacować, że na każdy dzień odpoczynku będziemy musieli przepracować mniej niż 2 dni. Jak to możliwe? Jeżeli weźmiemy pod uwagę tylko same soboty i niedziele to w całym roku otrzymamy od razu aż 104 dni wolne. Do tego dodać trzeba 10 dni świątecznych, które wypadają w dniach roboczych, ale z mocy ustawy są wolne od pracy. Dodatkowo mamy prawo do odebrania jednego dnia za święto wypadające w sobotę. W sumie mamy więc dużo, bo aż 115 dni wolnych od pracy i to wciąż bez wykorzystania urlopu. Ten daje nam standardowo możliwość wykorzystania 26 dni na odpoczynek od codziennych, zawodowych obowiązków. W rezultacie mamy więc aż 141 dni bez pracy. To prawie 39 proc. roku.


Odpoczęliśmy w święto Trzech Króli. Kiedy kolejne wolne?

Tradycyjnie początek stycznia sprzyja regeneracji sił, aby potem – w resztę 2024 roku wejść gotowym do wytężonej pracy. Tym razem Nowy Rok wypadł w poniedziałek, a niedawno święto Trzech Króli (6 stycznia) obchodziliśmy w sobotę. To daje nam prawo do odebrania jednego dnia wolnego. Niskim kosztem możemy więc z przedłużonego weekendu urządzić sobie co najmniej tydzień odpoczynku.

Taki urlop może się przydać, bo potem na kolejną okazję do wypoczynku trzeba będzie czekać prawie trzy miesiące – do Świąt Wielkanocnych. Poniedziałek Wielkanocny wypada w tym roku 1 kwietnia. Dzień ten kończy okres Świąt i tradycyjny trzydniowy odpoczynek od pracy. Cztery tygodnie później mamy już majówkę. Maj rozpoczyna się w środę, jeśli kolejnego dnia (2 maja) zadbamy o urlop, to do pracy wrócimy po 5 dniach wypoczynku. Ktoś kto chciałby wykorzystać majówkę do cna może się jeszcze pokusić o urlop 29 i 30 kwietnia. Tym sposobem długi, majowy weekend może trwać aż 9 dni (27 kwietnia – 5 maja), a koszt to wykorzystanie 3 dni urlopu.

Wiosna i lato pod znakiem wielu dni wolnych

Jeszcze pod koniec maja wypada nam kolejna okazja do regeneracji sił do dalszej wytężonej pracy. Chodzi o Boże Ciało. Wypada ono 30 maja (tradycyjnie czwartek). Kosztem jednego dnia wolnego (piątek) można przedłużyć weekend do 4 dni. Warto z tego rozwiązania skorzystać, bo kolejna szansa na długi weekend będzie dopiero w sierpniu.

W Sierpniu przecież obchodzimy Święto Wniebowzięcia Maryi Panny połączone ze Świętem Wojska Polskiego. Tym razem uroczystości wypadają w czwartek. Jest to dogodna okazja, aby optymalnie zaplanować urlop albo wydłużyć sobie weekend planując dodatkowy dzień wolny od pracy w piątek (16 sierpnia).

Listopadowe dni wolne wypadają w dni powszednie

Na kolejne dodatkowe dni wolne od pracy mamy szanse jesienią, a konkretnie w listopadzie. Wszystkich Świętych wypada w tym roku w piątek (1 listopada). Dzień Niepodległości natomiast (11 listopada) wypada w poniedziałek.

W bieżącym roku Święta Bożego Narodzenia obchodzimy w środku tygodnia. Do wigilijnego stołu usiądziemy bowiem we wtorek. Do tego mamy jeszcze pierwszy i drugi dzień Świąt (środa i czwartek). Aby lepiej wykorzystać ten specjalny okres w roku zasadnym byłoby zostawić kilka dni urlopu, które wydłużą nam czas potrzebny na przygotowania lub regenerację po Świętach.

Źródło: HRE Investment Trust

Tomasz Wypych

Fot. Polski złoty. Źródło: Pixabay.com

Czytaj dalej:


Komentarze

Inne tematy w dziale Społeczeństwo