Wyzywała straż graniczną, zaproponowano jej powrót do TVP. Rozterki Kurdej-Szatan

Redakcja Redakcja Celebryci Obserwuj temat Obserwuj notkę 51
Barbara Kurdej-Szatan zaspokoiła ciekawość internautów i jednoznacznie odpowiedziała, czy zamierza wrócić do TVP. Niestety dla fanów, aktorka stwierdziła, ma obecnie inne plany co do swojej kariery. Czyżby nie chciała wracać do mediów publicznych po ostatnim skandalu?

Straciła pracę za wyzywanie straży granicznej

Barbara Kurdej-Szatan w listopadzie 2021 r. kilkoma komentarzami rozpętała jedną z największych afer świata celebrytów z ostatnich lat. Aktorka za wulgarne słowa na funkcjonariuszy Straży Granicznej - w trakcie kryzysu z atakami imigrantów na granicy - spotkała się z konsekwencjami prawnymi, ale decyzją samego Jacka Kurskiego straciła również pracę w TVP. Kurdej-Szatan od 2014 r. grała w "M jak miłość" postać Joanny, która po wybuchu afery została "wysłana do Francji" przez twórców. Ponadto kilka firm wycofało się z kontraktów reklamowych z celebrytką. 

Teraz jednak celebrytka ma w końcu szansę na powrót do starej pracy. Po przejęciu mediów publicznych przez nowy rząd, osoby, jak ona są zdecydowanie mile widziane na antenie.

Szczególnie, że Barbara Kurdej-Szatan nigdy nie bała się głośno wypowiadać niepochlebnych opinii na temat poprzedniej władzy. Początkowo wielki powrót aktorki do TVP był jedynie przedmiotem plotek, jednak niedawno "Super Express" dowiedział się, jakoby miała ona dostać telefon w sprawie zostania prezenterką "Pytania na śniadanie".

Pogłoski te zyskały na popularności szczególnie po ostatniej "czystce" w "Pytaniu na śniadanie", kiedy to z pracą w śniadaniówce pożegnali się m.in Małgorzata Tomaszewska, Kasia Cichopek, Maciej Kurzajewski i Tomasz Kammel. W końcu Kurdej-Szatan postanowiła odnieść się do sytuacji i potwierdziła, że rzeczywiście proponowano jej powrót do TVP. Co ciekawe, nie przystała na tę opcję. Wszystko zostało wyjaśnione na jej Instagramie.


Propozycja od TVP dla Kurdej-Szatan

"Rzeczywiście, w grudniu dostałam telefon od przyszłej (już obecnej) szefowej "Pytania na Śniadanie" z propozycją poprowadzenia tegoż programu. (...) Prowadzenie śniadaniówki jest dla dziennikarzy, ludzi, którzy konkretnie z tym wiążą swoją przyszłość. Pewnie bym to polubiła, ale ja chcę grać. Kiedyś już chyba ludzie nie wiedzieli, czy jestem bardziej aktorką czy prowadzącą. Mam obecnie mnóstwo spektakli, szykują się nowe projekty artystyczne telewizyjne - na tym się skupiam. I chcę rozkręcać swoją fundację "Z Porywu Serca". Jest, co robić. I mieć czas dla rodziny. Wszystko na spokojnie. A co do "M jak miłość" - nie mam kontaktu z produkcją już od dwóch lat, nie było żadnych rozmów o powrocie. Joanna dalej siedzi we Francji, czy gdzie ona tam wybyła" – napisała w mediach społecznościowych.

Wygląda na to, że Kurdej-Szatan jeszcze długo nie zobaczymy w TVP. Zawiedzeni? 


Fot. Beata Kurdej-Szatan/Salon24

Salonik24

Komentarze

Inne tematy w dziale Rozmaitości