PAP
PAP

Nastroje w PiS coraz lepsze. Partia liczy na więcej sejmików, niż w prognozach

Redakcja Redakcja PiS Obserwuj temat Obserwuj notkę 62
Wygląda na to, że PiS uporał się z zadyszką sondażową i przechodzi do kontrataku na ostatniej prostej przed wyborami. Politycy Zjednoczonej Prawicy uważają, że uda im się utrzymać samodzielne rządy w kilku sejmikach wojewódzkich. Nastroje w partii Jarosława Kaczyńskiego mają być coraz lepsze.

Nastroje w Zjednoczonej Prawicy coraz lepsze

Portal Interia.pl donosi, że za lepszymi nastrojami w PiS stoi słabnąca pozycja w badaniach Trzeciej Drogi. W ostatnich dniach ugrupowanie Szymona Hołowni i Władysława Kosiniaka-Kamysza zaliczyło spadek poparcia w większości pomiarów. W jednym nawet o ponad 5 punktów proc. w przeciągu zaledwie tygodnia. I właśnie tu PiS upatruje swojej szansy na utrzymanie władzy w kilku województwach. "Dziś politycy PiS coraz śmielej mówią o utrzymaniu kilku sejmików" - czytamy w Interii. 


PiS pewne zwycięstwa w swoim bastionie

Najlepsze nastroje wśród polityków Zjednoczonej Prawicy dominują na Podkarpaciu. To właśnie w ten region jest uznawany za bastion PiS. Politycy tego ugrupowania są pewni, że zachowają w tym województwie samodzielne rządy po wyborach.

- Wygraliśmy wybory do sejmiku w 2014 i w 2018 roku i wygramy teraz. Dziś mamy 25 radnych na 33 miejsca w sejmiku i absolutnie, wbrew wszystkim wątpliwościom, które gdzieś się czasem pojawiają, jestem przekonany, że ten wynik powtórzymy - mówi Interii Marcin Warchoł z Solidarnej Polski.

- Rozmawiam z ludźmi i widzę, jak są wkurzeni tym, co robi nowy rząd, jak próbuje wycofywać się z inwestycji lokalnych, które PiS rozpoczął. W ciągu ostatnich czterech lat nasz rząd przeznaczył 120 miliardów złotych na inwestycje na Podkarpaciu. To widać na każdym kroku - dodaje.

Polityk uważa też, że jego partia ma niemałe szanse na zdobycie Rzeszowa, w którym rządzi prezydent z ramienia koalicji rządowej.

- Konrad Fijołek jest nieudolnym prezydentem, który niewiele robi, nie wykorzystuje pięciu minut Rzeszowa, który w momencie wybuchu wojny na Ukrainie stał się kluczowym miejscem w Polsce. On zawiódł wszystkich, nawet swoich koalicjantów, skoro ludowcy wystawili mu kontrkandydata - mówi Warchoł.

Nowa taktyka partii Kaczyńskiego

PiS ma też pomysł na odświeżenie swojego wizerunku przed wyborami. Receptą na to ma być promowanie młodych twarzy, niezwiązanych z wewnątrzpartyjną polityką. W niektórych miastach partia nie wystawi swoich kandydatów. Poprze natomiast lokalnych, popularnych działaczy.

Kolejnym pomysłem jest też "zejście z linii strzału". Politycy PiS zamierzają uspokajać narrację i zrezygnować z kontrowersyjnych tematów na czas kampanii samorządowej.

- Uczymy się na błędach i nie chcemy pozwolić na powtórkę z tej antypisowskiej fali, którą obserwowaliśmy w wyborach parlamentarnych - przyznaje Interii jeden z posłów PiS.

Fot. Konwencja PiS przed wyborami samorządowymi. Źródło: PAP/Wojtek Jargiło

Czytaj dalej:


Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka