Były premier Mateusz Morawiecki. Fot. PAP/Radek Pietruszka
Były premier Mateusz Morawiecki. Fot. PAP/Radek Pietruszka

Masowe zwolnienia w Polsce. Morawiecki atakuje, ale doczekał się kontry

Redakcja Redakcja PiS Obserwuj temat Obserwuj notkę 112
Ogromne koncerny zagraniczne masowo zwalniają pracowników w Polsce. Temat stał się na tyle gorący, że odniósł się do niego Mateusz Morawiecki. "Premier polskiej biedy już niszczy!" – napisał, atakując w ten sposób premiera Donalda Tuska. Były szef rządu niemal od razu doczekał się odpowiedzi.

Trudna sytuacja w dużych zakładach pracy

Koncerny zagraniczne masowo zwalniają pracowników w Polsce. W ostatnim czasie pisaliśmy m.in. o likwidacji zakładu opon ciężarowych w Olsztynie przez spółkę Michelin Polska S.A. Także w Płocku nie jest kolorowo, gdzie pracę może stracić ok. 900 pracowników. To wszystko przez likwidację zakładu Levi Strauss, o czym informowaliśmy w materiale poniżej.


Piotr Kuczyński, główny analityk XELION mówił w rozmowie z Salon24.pl o dwóch głównych powodach grupowych zwolnień. – Pierwszym jest wzrost płac w Polsce. Już w styczniu płaca minimalna wyniosła 4,2 tysiące, od lipca będzie to 4,3. W efekcie rosną też inne wynagrodzenia. Skoro płace w Polsce idą w górę, to powoduje, że wiele firm wyprowadza się z naszego kraju, szukając tańszych rynków i tańszej siły roboczej – stwierdził.

– To jest normalny proces. I niejedyny. Drugim czynnikiem, który może przyczyniać się do grupowych zwolnień, jest wykorzystanie nowoczesnej techniki, sztucznej inteligencji. My byliśmy w Polsce pod tym względem nieco zapóźnieni, ale w wielu miejscach ta technika jest już wykorzystywana – dodał Kuczyński. 


Morawiecki widzi problem w Tusku 

Do tych informacji odniósł się Mateusz Morawiecki. Były premier w obszernym wpisie na X zasugerował, że to wina Donalda Tuska. "Premier polskiej biedy już niszczy!" – napisał. 

"Levis, Magneti Marelli, Neonet i wiele innych firm zgłosiły w ostatnich miesiącach zamiar redukcji zatrudnienia w Polsce. Za każdą z tych suchych informacji kryją się dramaty polskich rodzin, tracących źródło dochodu i perspektywę spokojnego życia. Trzeba na to reagować! Nie można udawać, że problemu nie ma!" – alarmuje Morawiecki. 

W dalszej części wpisu wskazał, że za jego rządów było znacznie lepiej, mimo że sytuacja na świecie nie była łatwa. "W 2015 roku, gdy zostawałem wicepremierem odpowiedzialnym za rozwój, bezrobocie w Polsce wynosiło blisko 10%, a 1,5 mln ludzi pozostawało bez pracy. Pod koniec 2023 roku, kończąc swoją misję jako premier, poziom bezrobocia wynosił 5%, a bez pracy pozostawało o połowę mniej osób niż 8 lat wcześniej. Tak ogromna redukcja bezrobocia nie byłaby możliwa gdyby nie odpowiednia polityka gospodarcza i stworzenie warunków do rozwoju firm w Polsce" – wyjaśnił. 

"Przez ten okres chroniliśmy miejsca pracy w ekstremalnie trudnych czasach. Pandemia, kryzys energetyczny czy inflacyjny, związany z agresją rosyjską na Ukrainę - to największe wyzwania, z którymi przyszło się nam zmierzyć. Mimo wszystkich przeciwności zbudowaliśmy mechanizmy, które również w okresie wstrząsów zabezpieczały miejsca pracy. Pokonaliśmy najgorszą plagę III RP, jaką było galopujące bezrobocie" – dodał. 


Morawiecki doczekał się odpowiedzi 

Były premier wskazał również, co należy zrobić w tej sytuacji. "Dziś widzimy, że grozi nam powrót do niedobrych czasów. Powrót do zmory III RP czyli BEZROBOCIA. Brak tarcz ochronnych, podwyżki cen energii - na te procesy polski rząd ma realny wpływ. Dlatego czas na zdecydowane działania, a nie rzucenie kolejnych tematów zastępczych! Polsce potrzebna jest ustawa tarczowa, która tak jak nasze tarcze antykryzysowe pomoże pracownikom i firmom w trudnych okresach. Wzywam obecny rząd do dynamicznej pracy nad takimi rozwiązaniami. Czas wziąć się do roboty, na szali jest przyszłość tysięcy Polaków!" – napisał. 

"Jestem gotowy do wspólnej pracy nad rozwiązaniami, które ochronią rynek pracy w Polsce!" – podsumował Morawiecki. 

Były premier doczekał się szybkiej odpowiedzi na swój wpis. Zareagował wiceminister klimatu i środowiska, rzecznik PSL Miłosz Motyka. 

"Jeśli pisze Pan o fabryce w Goleniowie to dlaczego nie wspomni o dwóch fabrykach firmy z tej branży w Szczecinie, gdzie zatrudnionych będzie ~2 tys. pracowników? Ani słowa o fabryce komponentów do akumulatorów w Nysie? Dla Pana dzień bez kłamstwa i manipulacji to dzień stracony!" – ocenił wiceminister w rządzie Donalda Tuska. 

MP

Były premier Mateusz Morawiecki. Fot. PAP/Radek Pietruszka

Czytaj dalej:

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka