Budynek Michelin w Polsce. Fot. commons.wikimedia.org/Igor Kurpis
Budynek Michelin w Polsce. Fot. commons.wikimedia.org/Igor Kurpis

Kolejny ogromny zakład do likwidacji. Mnóstwo pracowników w strachu

Redakcja Redakcja Praca Obserwuj temat Obserwuj notkę 117
Michelin Polska S.A. zdecydował się na likwidację zakładu opon ciężarowych w Olsztynie. Utratą pracy zagrożonych jest blisko 500 pracowników. Firma zdecydowała przenieść się segment do Rumunii. Zbiorowe zwolnienia i likwidacja zagranicznych zakładów to dość popularne zjawisko w ostatnim czasie.

Michelin likwiduje zakład w Olsztynie

Lokalny serwis olsztyn.com.pl informuje, że Michelin Polska S.A. likwiduje zakład opon ciężarowych w Olsztynie, gdzie pracuje 430 osób. Jak wskazano, powodem mają być wysokie koszty produkcji. Segment przestanie działać do końca tego roku i zostanie przeniesiony do Rumunii. 

Warto jednak podkreślić, że zakład nie zostanie całkowicie zamknięty. Nadal będą działały: Zakład Opon Osobowych i Dostawczych, Zakład Opon Rolniczych, Zakład Półproduktów, Zakład Form, Zakład Kordów oraz Grupa Serwisów. Serwis money.pl ustalił, że wszyscy pracownicy dotychczas zatrudnieni w zamykanym zakładzie mają zostać w mieście i otrzymać propozycję pracy w pozostałych zakładach koncernu.


Niebezpieczne zjawisko w Polsce

Ogromne koncerny zagraniczne masowo zwalniają pracowników w Polsce i zamykają swoje zakłady. Jakiś czas temu pisaliśmy w Salon24.pl o fatalnych nastrojach wśród mieszkańców Płocka. Prezydent miasta Andrzej Nowakowski już zapowiedział poszukiwanie pracodawców, którzy mogliby zatrudnić zwalnianych pracowników likwidowanego zakładu Levi Strauss w Płocku oraz inwestorów, którzy mogliby uruchomić działalność na terenie, który obecnie zajmuje fabryka. W zakładzie zatrudnionych było ok. 900 pracowników.

Europoseł PiS Bogdan Rzońca przypomina o jeszcze innych zwolnieniach. Polityk twierdzi, że to zjawisko to efekt "zielonej rewolucji”, czyli Zielonego Ładu wprowadzanego przez Unię Europejską. 

Są dwa powody grupowych zwolnień 

Nieco innego zdania, niż Rzońca, jest Piotr Kuczyński, główny analityk XELION. Ekspert w rozmowie z Salon24.pl mówi o dwóch głównych powodach grupowych zwolnień. – Pierwszym jest wzrost płac w Polsce. Już w styczniu płaca minimalna wyniosła 4,2 tysiące, od lipca będzie to 4,3. W efekcie rosną też inne wynagrodzenia. Skoro płace w Polsce idą w górę, to powoduje, że wiele firm wyprowadza się z naszego kraju, szukając tańszych rynków i tańszej siły roboczej – mówi.

– To jest normalny proces. I niejedyny. Drugim czynnikiem, który może przyczyniać się do grupowych zwolnień, jest wykorzystanie nowoczesnej techniki, sztucznej inteligencji. My byliśmy w Polsce pod tym względem nieco zapóźnieni, ale w wielu miejscach ta technika jest już wykorzystywana – dodaje Kuczyński. 

W kontekście Zielonego ładu uważa, że "jest za wcześnie, żeby Zielony Ład wywołał takie skutki." – Poza tym przynajmniej w pierwszym etapie Zielony Ład wiąże się z inwestycjami, które zwiększają, a nie zmniejszają zatrudnienie, więc tę możliwość bym wykluczył. Tu zbiegły się po prostu dwa czynniki – podniesienie płac w Polsce, co sprawia, że firmom zatrudnianie ludzi w naszym kraju przestaje się opłacać. Po drugie, rozwój technologii, które pozwalają, by coraz więcej prac wykonywały maszyny, nie ludzie. To będzie prowadzić do zmniejszenia zatrudnienia – podkreśla.

Cała rozmowa z Piotrem Kuczyńskim:

MP

Budynek Michelin w Polsce. Fot. commons.wikimedia.org/Igor Kurpis

Czytaj dalej:

Komentarze

Inne tematy w dziale Społeczeństwo