Kielce, 05.05.2024. Zawodnik Korony Kielce Adrian Dalmau (L) cieszy się z bramki zobytej z rzutu karnego w meczu 31. kolejki piłkarskiej Ekstraklasy z Piastem Gliwice, 5 bm. w Kielcach. (js) PAP/Piotr Polak
Kielce, 05.05.2024. Zawodnik Korony Kielce Adrian Dalmau (L) cieszy się z bramki zobytej z rzutu karnego w meczu 31. kolejki piłkarskiej Ekstraklasy z Piastem Gliwice, 5 bm. w Kielcach. (js) PAP/Piotr Polak

Korona remisuje z Piastem. Kielczanie ugrzęźli w strefie spadkowej

Redakcja Redakcja Ekstraklasa Obserwuj temat Obserwuj notkę 0
Korona Kielce zremisowała z Piastem Gliwice w meczu 31. kolejki PKO BP Ekstraklasy. Sytuacja zespołu z Kielc, mimo tego punktu, staje się coraz gorsza, a drużyna wzięła kurs na pierwszą ligę.

Korona Kielce - Piast Gliwice. Gospodarze wygwizdani przez kibiców

Znajdujący się w strefie spadkowej ekstraklasy kielczanie w niedzielnym meczu zagrali bez kontuzjowanego białoruskiego napastnika Jewgienija Szykawki. Jego miejsce zajął Meksykanin Danny Trejo. Po pauzie za kartki do składu wrócił Dawid Błanik. Trener Piasta, były piłkarz Korony Aleksandar Vukovic, w porównaniu do wygranego spotkania z Wartą (2:0) zdecydował się tylko na jedną zmianę w wyjściowej jedenastce. Za Ariela Mosóra zagrał Jakub Czerwiński.

Kielczanie od początku ruszyli do zdecydowanych ataków. Już w pierwszej minucie, po faulu Kamila Wilczka (żółta kartka dla napastnika Piasta), mieli rzut wolny. Jednak strzał Piotra Malarczyka pewnie obronił Frantisek Plach. Bramkarza gości próbował zaskoczyć też Trejo, ale jego uderzenie było niecelne. Po kwadransie gry Korona wykonywała kolejny stały fragment gry, ale po uderzeniu Błanika ponownie na posterunku był Plach. Kilkadziesiąt sekund później strzał głową Malarczyka był minimalnie niecelny.


Zespół z Górnego Śląska pierwszą groźną akcję stworzył sobie dopiero w 28. min., ale od razu zakończyła się ona bramką. Miłosz Szczepański ograł w polu karnym Korony Malarczyka, podał do Michaela Ameyawa, a pomocnik Piasta z kilku metrów dopełnił formalności. Kielczanie mogli wyrównać już siedem minut później, ale mocny strzał z rzutu wolnego Błanika świetnie obronił Plach. Podopieczni Kamila Kuzery grali coraz bardziej nerwowo, popełniali proste błędy i razili niedokładnymi podaniami. Kiedy schodzili na przerwę, żegnały ich gwizdy zniecierpliwionych fanów.

Korona biła głową w mur. Los w końcu się jednak do niej uśmiechnął

Przed rozpoczęciem drugiej połowy szkoleniowiec Korony zdecydował się na dwie zmiany. Za Malarczyka i Jacka Podgórskiego weszli Fredrik Krogstad i Adrian Dalmau. Zagrania gospodarzy nadal wzbudzały irytację na trybunach, ale kielczanie otrzymali dar od losu. Obrońca Piasta Tomasz Mokwa w niegroźnej sytuacji we własnym polu karnym bezsensownie sfaulował Dalmau. Sędzia Szymon Marciniak wskazał na rzut karny, który pewnie wykorzystał sam poszkodowany.


Gol dodał animuszu kielczanom, którzy dążyli do zdobycia zwycięskiej bramki, bo remis w tym spotkaniu niewiele im dawał. Goście skupili się głównie na obronie, ale mimo to mogli ponownie objąć prowadzenie, bo po strzale Czerwińskiego piłka minimalne minęła bramkę Korony. W 84. min. fani gospodarzy domagali się kolejnego karnego, po tym jak po strzale Mariusa Briceaga piłka trafiła w Ameyawa. Marciniak pozostał jednak niewzruszony. Goście odpowiedzieli główką Jorge Felixa, po którym Xavier Dziekoński sparował piłkę na rzut rożny. Po koniec meczu o dziwo to Piastowi bardziej zależało na zwycięstwie, ale wynik się już nie zmienił. Po zakończeniu spotkania „Koroniarze” otrzymali kolejną porcję gwizdów od swoich kibiców. Sytuacja zespołu z Kielc, mimo tego punktu, staje się coraz gorsza, a drużyna wzięła kurs na pierwszą ligę.

na zdjęciu: Kielce, 05.05.2024. Zawodnik Korony Kielce Adrian Dalmau (L) cieszy się z bramki zobytej z rzutu karnego w meczu 31. kolejki piłkarskiej Ekstraklasy z Piastem Gliwice, 5 bm. w Kielcach. (js) PAP/Piotr Polak


Komentarze

Inne tematy w dziale Sport