fot. Facebook/Matylda Damięcka
fot. Facebook/Matylda Damięcka

Matylda Damięcka w ogniu hejtu po wyborach. „Zgłaszam każdego, czas start!”

Redakcja Redakcja Celebryci Obserwuj temat Obserwuj notkę 41
Artystka znana z bezkompromisowych ilustracji politycznych po raz kolejny stała się celem brutalnych ataków internautów. Po ogłoszeniu wyników wyborów prezydenckich Matylda Damięcka opublikowała kilka grafik komentujących sytuację w kraju. Reakcją na nie były groźby, które – jak zapowiada artystka – zostaną zgłoszone do organów ścigania.

Kontrowersje wokół ilustracji MatyIdy Damięckiej

Matylda Damięcka od lat znana jest z odważnych grafik, którymi komentuje aktualne wydarzenia polityczne i społeczne. Nie inaczej było po ogłoszeniu wyników drugiej tury wyborów prezydenckich w Polsce. Artystka – jak zwykle za pośrednictwem Instagrama – opublikowała ilustracje będące wyrazem jej rozczarowania zwycięstwem Karola Nawrockiego.

Grafiki, podobnie jak wcześniejsze dzieła Damięckiej, wyrażały sprzeciw wobec dominujących tendencji politycznych i społecznych. W kampanii wyborczej zachęcała też do głosowania – publikując plakaty z mocnymi hasłami wzywającymi do obywatelskiego udziału w wyborach.

Więcej przeczytasz o tym tutaj: 


Hejt i groźby wobec Matyldy Damięckiej po wyborach

Wraz z publikacją prac pojawiła się też lawina hejtu. Jak ujawniła Damięcka, część komentarzy przerodziła się w wiadomości zawierające realne groźby. Internauci, którzy nie zgadzają się z poglądami artystki, zaczęli atakować ją w wiadomościach prywatnych – nie przebierając w słowach i stosując groźby karalne.

Damięcka nie zamierzała pozostawić tego bez reakcji. W jednym z najnowszych postów opublikowała grafikę przedstawiającą dłoń z uciętymi palcami i napisem „jest okej”, a także opatrzyła ją komentarzem, w którym poinformowała, że zgłasza każdy przypadek gróźb do odpowiednich organów.


„Groźby karalne? Do 3 lat więzienia”

W mocnym wpisie artystka przypomniała, że prawo chroni także przed przemocą słowną i psychiczną w internecie. Dodała, że grożenie innym – również w mediach społecznościowych – jest przestępstwem, za które grozi kara do trzech lat pozbawienia wolności.

– Dawka przypominająca. Misie brunatne, widzę, że umiecie odmieniać słowo c**a we wszystkich przypadkach. Brawo! A teraz po drugiej turze przypomnę, bo po pierwszej oczko temu misiu się odlepiło i może zapomniał gapa: za groźby karalne grozi kara pozbawienia wolności do 3 lat. W internetach też. Buzi w brunatne misionoski. Od teraz zgłaszam tam gdzie trzeba. Czas start! – napisała Damięcka.

Artystka w swoich działaniach zyskała poparcie części opinii publicznej – wielu użytkowników sieci podkreśla, że niezależnie od poglądów, nikt nie powinien być obiektem gróźb czy przemocy słownej.

Salonik

fot. Facebook/Matylda Damięcka

Udostępnij Udostępnij Lubię to! Skomentuj41 Obserwuj notkę

Komentarze

Pokaż komentarze (41)

Inne tematy w dziale Rozmaitości