Andrzej Klesyk stracił stanowisko prezesa PZU. Wniosek o jego odwołanie złożył na posiedzeniu rady nadzorczej przedstawiciel Ministerstwa Aktywów Państwowych.– W spółkach rozpoczęły się dawno zapowiadane porządki Pana Jana – mówi nam osoba związana z Kancelarią Premiera. O tym kim jest tajemniczy "Pan Jan", pisze Mariusz Kowalewski
Andrzej Klesyk odwołany z PZU
– Wniosek o odwołanie prezesa zarządu PZU został uzasadniony potrzebą zapewnienia zgodności polityki zarządczej spółki z celami właścicielskimi oraz koniecznością skutecznej realizacji ambitnej strategii rozwoju w okresie istotnych wyzwań dla sektora ubezpieczeniowego. Sprawna realizacja tej strategii wymaga jasnych decyzji zarządczych oraz skutecznego dialogu z akcjonariuszami i pracownikami - napisało w opublikowanym oświadczeniu Ministerstwo Aktywów Państwowych.
Andrzej Klesyk wrócił na fotel prezesa PZU. 27 lutego 2025 roku został formalnie powołany przez Radę Nadzorczą na stanowisko prezesa zarządu - z zastrzeżeniem uzyskania zgody Komisji Nadzoru Finansowego. Już wcześniej, od 27 stycznia, pełnił obowiązki prezesa w ramach tymczasowej delegacji. To powrót do spółki, którą kierował już w latach 2007-2015.
Klesyk nie krył dużych ambicji. Wraz z prezesem Banku Pekao, Cezarym Stypułkowskim, był współtwórcą planu wielkiej fuzji obu instytucji. Podpisane niedawno memorandum ma doprowadzić do powstania silnego holdingu finansowego poprzez przejęcie PZU przez Pekao. Jak mówili sami zainteresowani – ma to być „dwugłowy smok”, który połączy kompetencje bankowe i ubezpieczeniowe. To projekt, który może trwale przebudować układ sił na rynku finansowym w Polsce.
Sprzątanie po Arturze
Fotel prezesa PZU Klesyk objął po Arturze Olechu, który został powołany 27 marca 2024 roku, a formalną zgodę KNF uzyskał 18 lipca 2024 roku. Jego kadencja zakończyła się nagle - w styczniu 2025 roku został odwołany przez Radę Nadzorczą na wniosek przedstawiciela Skarbu Państwa. Oficjalnych powodów nie podano. Nieoficjalnie mówi się o braku wystarczającego doświadczenia i zbyt dużym skupieniu na rozgrywkach kadrowych.
Po jego dymisji Ministerstwo Aktywów Państwowych zainicjowało szeroki przegląd kadr w spółkach Skarbu Państwa, w tym również w PZU. Minister Jakub Jaworowski nie ukrywał, że oczekuje od nowego kierownictwa oceny pracy dotychczasowego zarządu oraz wdrożenia nowej strategii rozwoju.
Porządki Pana Jana
Na głowę Klesyka od dłuższego czasu dybał wiceminister aktywów państwowych, Robert Kropiwnicki, który nie mógł pogodzić się z odwołaniem Olecha. Polityk nie był jednak w stanie przeforsować zmian. Blokował go nie tylko minister aktywów, Jakub Jaworowski, ale też Kancelaria Premiera.
Kilka dni temu doszło jednak do rekonstrukcji rządu. Jaworowskiego zastąpił Wojciech Balczun.
- Człowiek Jana Krzysztofa Bieleckiego. Jeśli Jaworowski był jego zaufanym, to Balczun jest kapitanem byłego premiera – słyszeliśmy przy okazji rekonstrukcji rządu.
Balczun ma za zadanie dokończyć rozpoczęty przez Jaworowskiego przegląd kadr. W otoczeniu Kancelarii Premiera nie ukrywają, że decydujący głos będzie należał do Jana Krzysztofa Bieleckiego. Donald Tusk od lat uważa byłego premiera za swojego guru, jeśli chodzi o sprawy gospodarcze. Często się go radzi i słucha.
- W spółkach Skarbu nastał czas porządków Pana Jana - słyszymy.
MK
Inne tematy w dziale Gospodarka