Państwowa Komisja Badania Wypadków Lotniczych analizuje awaryjne lądowanie śmigłowca wojskowego Mi-2 w okolicach Złotnik Kujawskich w województwie kujawsko-pomorskiem. Załoga zdołała uchronić się od tragedii.
Lot szkoleniowy zakończony awaryjnym lądowaniem
Jak ustalił reporter RMF FM, śmigłowiec wykonywał rutynowy nocny lot szkoleniowy z użyciem noktowizji. Ćwiczenia tego typu odbywają się regularnie, co tydzień. Do awaryjnego lądowania doszło na zaoranym polu we wtorek koło godz. 21 - z dala od zabudowań. Na pokładzie maszyny znajdowały się dwie osoby: pilot i nawigator. Rzecznik 1. Brygady Lotnictwa Wojsk Lądowych, kpt. Iwona Kloskowska, poinformowała, że załodze nic się nie stało.
Uszkodzenia maszyny i zerwane linie energetyczne
Według wstępnych ustaleń, jedną z głównych badanych przyczyn zdarzenia jest błąd ludzki. W wyniku awaryjnego lądowania zostały zerwane linie energetyczne. Uszkodzeniu uległa także goleń, czyli przednie koło śmigłowca Mi-2. Na miejscu obecni byli prokurator oraz Żandarmeria Wojskowa.
Sprawą zajmuje się Komisja Badania Wypadków Lotniczych Lotnictwa Państwowego. Jak poinformował szef MON i wicepremier Władysław Kosiniak-Kamysz podczas konferencji w Karpaczu, szczegółowe przyczyny zdarzenia wyjaśni Dowództwo Generalne oraz komisja badająca wypadki lotnicze. Na razie nie zapadła decyzja o wstrzymaniu lotów śmigłowców Mi-2.
Katastrofa F-16
Polską dopiero co wstrząsnęła ubiegłotygodniowa katastrofa samolotu F-16, w której zginął pilot wojskowy major Maciej Krakowian "Slab". Do tragedii doszło w trakcie ćwiczeń przed pokazami lotniczymi Air Show w Radomiu. Prokuratura wyjaśnia okoliczności upadku maszyny. Ceremonia pogrzebowa Krakowiana będzie miała charakter prywatny.
Fot. Śmigłowiec Mi-2/zdj. ilustracyjne
Red.
Inne tematy w dziale Społeczeństwo