Polskie firmy chcą się zbroić na wypadek wojny

Redakcja Redakcja Polityka Obserwuj notkę 40

Związek Przedsiębiorców i Pracodawców zapytał w sondażu przedsiębiorców, czy byliby skłonni współfinansować tworzenie zbrojnych grup samoobrony w firmach na wypadek konfliktu z Rosją. Badanie jest wynikiem wspólnych przedsięwzięć, podejmowanych z Warsaw Enterprise Institute, które dotyczą tworzenia grup obrony cywilnej w firmach. Ich zdaniem, co najmniej 100 tysięcy firm z sektora MSP, jest zainteresowanych takim pomysłem w obliczu konfliktu na Ukrainie.

Wyniki sondażu przedstawiają się tak:

Będę zachęcał/a do powstania takiej grupy w mojej firmie - 14%

Jeśli pracownicy wyrażą taką chęć będę aktywnie wspierał/a- 21%

Jeśli pracownicy wyrażą taką chęć to nie będą im przeszkadzał/a - 14%

Moja firma nie przystąpi do takiego programu - 27%

Nie wiem / nie mam zdania - 24%

Przy czym autorzy koncepcji zakładają, że każdy wydatek, poniesiony przy tworzeniu grup samoobrony w firmach, będzie wliczany przez rząd w koszt uzyskania przychodu.

Przedstawione wyniki tak skomentował Cezary Kaźmierczak, prezes ZPP: Prawie połowa firm MSP (49%) dopuszcza możliwość dobrowolnego tworzenia zbrojnych grup przy firmach. Wyniki badań mnie nie dziwią – obok motywacji patriotycznej, przedsiębiorcy wiedzą co oznaczałaby dla nich rosyjska okupacja. Większość zdaje sobie sprawę, że normalne funkcjonowanie firmy w takich warunkach jest bardzo trudne, o ile niemożliwe - powiedział.

Trudno okupować kraj, w którym zza każdego rogu może ktoś do ciebie strzelać. Na przykład nad okupacją Szwajcarii,  której obywatele są uzbrojeni po zęby i wyszkoleni, to musiałaby się nawet zastanowić armia amerykańska. Po prostu koszty ludzkie są zbyt duże. Powinniśmy dążyć do tego, żeby podobnie było w Polsce – żeby nikomu się nie opłacało. Poza tym obrona cywilna jest relatywnie tania w stosunku do najnowocześniejszej broni - stwierdził Kaźmierczak.

Co ciekawe, najwięcej zwolenników dozbrajania firm z sektora MSP - bo 23% deklarujących się przedsiębiorcó - jest na wschodzie Polski: Akurat ten region Polski miał najwięcej do czynienia z Rosją i najbardziej wie z czym się to może wiązać, więc reakcja wydaje się naturalna– tłumaczy prof. Dominika Maison, autorka badania.

Co Wy sądzicie o takim pomyśle ZPP? Czy zagrożenie wojną jest na tyle poważne, by tworzyć grupy zbrojnej obrony w firmach?

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka