Czy polski rząd powinien pomóc "frankowiczom"?

Redakcja Redakcja Gospodarka Obserwuj notkę 150

Kredyty hipoteczne we frankach spłaca w Polsce 550 tys. rodzin. Na Węgrzech kredyty w obcej walucie zaciągnęło 350 tys. gospodarstw domowych, z czego 70 proc. z nich posiada kredyt we franku szwajcarskim. W listopadzie węgierski rząd ogłosił, że wszystkie kredyty hipoteczne we frankach, euro czy jenach zostaną automatycznie zamienione na kredyty w forintach. Czy po dzisiejszej decyzji szwajcarskiego banku i rekordowym skoku franka Polacy mogą liczyć na podobny gest ze strony rządu?

W 2008 roku Węgrzy płacili za franka 140 forintów, teraz 260, czyli o 85 proc. więcej niż w chwili zaciągania kredytu. Sytuacja zrobiła się niebezpieczna, po gwałtownym wzroście franka aż 90 tys. Węgrów przestało regularnie spłacać raty. Wówczas z pomocą swoim obywatelom przyszedł rząd Viktora Orbána, który z początkiem lutego zamierza całkowicie zlikwidować kredyty walutowe i przewalutować je na forinty. Dla kredytobiorcy konwersja na forinty oznacza, że wysokość miesięcznej raty kredytu spadnie o 20-25 proc.

Polacy są w podobnej sytuacji, niemal jedna czwarta kredytów we frankach została zaciągnięta w naszym kraju także w 2008 roku, kiedy kurs franka był rekordowo niski. Po wzroście kursu do 3,50 zł, ponad 200 tysięcy rodzin ma problemy z opłacaniem rat i stoi na krawędzi bankructwa. Wartość kredytu przewyższa wartość zabezpieczających go nieruchomości.

Jeśli przykładowo „zaciągnęliśmy kredyt w lutym 2008 r. na 250 tys. zł z jednoprocentową marżą. Przy kursie 2,24 zł za franka i LIBOR wynoszącym 2,65 proc. Jeszcze dziś rano za jednego franka szwajcarskiego trzeba było zapłacić ok. 3,55 zł. Rata takiego kredytu wynosi dziś około 300 CHF, czyli ok. 1065 zł” – wyliczył bankier.pl.

Polscy kredytobiorcy, którzy spłacają kredyty hipoteczne w CHF, czują się oszukani przez banki. Gdy kurs szwajcarskiej waluty był niski, banki namawiały ich do brania pożyczek w tej walucie, argumentując, że są one bardziej opłacalne niż kredyty w złotówkach. Wielu z nich szuka dziś sprawiedliwości w sądach.

Kilka dni temu do Sądu Okręgowego w Warszawie wpłynął pozew zbiorowy klientów PKO BP. - Bank wprowadzał ich w błąd, co do braku ryzyka - mówi mec. Beata Broniewicz-Pasieka, która podjęła się reprezentowania klientów banku w sądzie. I dodaje, że celem teraz jest wykazanie nieuczciwych praktyk stosowanych przez bank oraz unieważnienie umów lub uzyskanie odszkodowania od banku.

Czy zadłużone we frankach polskie rodziny mogą liczyć na pomoc rządu? Ministerstwo Finansów wyliczyło, że pójście drogą Węgier byłoby nieopłacalne. Strata sektora bankowego z tytułu przewalutowania kredytów udzielonych we frankach szwajcarskich na złote wyniosłaby wówczas ponad 40 mld zł. Resort twierdzi, że przewalutowania najprawdopodobniej doprowadziłaby też do dużego osłabienia złotego i destabilizacji systemu bankowego.

 

Czy Państwa zdaniem polski rząd powinien w obecnej sytuacji pomóc "frankowiczom"?

Komentarze

Inne tematy w dziale Gospodarka