NPW odcina się od publikacji stenogramów z kokpitu Tu-154 M w RMF FM. Prokuratorzy ostrzegają, że nowe informacje mogą torpedować śledztwo. I zapowiedzieli postępowanie ws. wycieku nagrań.
W marcu do Prokuratury Okręgowej w Warszawie wpłynęła kompleksowa opinia biegłych ws. katastrofy smoleńskiej. Eksperci wykonali cyfrową kopię nagrania z rejestratora MARS BM w lutym, podczas wizyty w Moskwie. Nowatorskie metody poprawiły jakość kopii - poinformowała prokuratura wojskowa. - Jakość poprawiła się o 30%, a treść została powiększona o 40% w stosunku do poprzednich odczytów - poinformowali prokuratorzy.
- Stenogramy stanowią część kompleksowej opinii biegłych. Prokuraturzy weryfikują treść opinii. Po jej zakończeniu będą podejmować decyzję ws. jej uzupełnienia - argumentowali śledczy.
NPW oświadcza, że materiał, opublikowany w RMF, jest nieścisły: chodzi o identyfikację mówców, dołączone komentarze i fragmenty wypowiedzi, które są wyrwane z kontekstu.
NPW wykluczyła, by członkowie załogi Tupolewa byli pod wpływem alkoholu. Taki wniosek sporządzono po analizie toksykologicznej ciał ofiar.
Prokuratorzy wojskowi ostrzegają przed dezinformowaniem opinii publicznej i wyodrębnili wątek stenogramów do osobnego śledztwa. Według śledczych, publikacje medialne ws. nowych stenogramów utrudniają prowadzenie właściwego śledztwa.
Inne tematy w dziale Polityka