PKN Orlen podał wczoraj swoje wyniki finansowe za zeszły rok. Były dużo lepsze niż w 2014 r., gdy firma zanotowała pokaźną stratę. W 2015 r. Orlen był już na dużym plusie, zarabiając na czysto (zysk netto) 3,2 mld zł. W dużej mierze dzięki sprzyjającym warunkom makroekonomicznym (w tym niskim cenom ropy), ale i rekordowej sprzedaży.
Do rekordowego poziomu wzrósł też kluczowy dla płockiego koncernu wskaźnik EBIDTA LIFO (zysk operacyjny powiększony o amortyzację, z pominięciem zmian wartości zapasów ropy oraz odpisów aktualizujących majątek trwały firmy). Sięgając w zeszłym roku 8,7 mld zł. To o 3,5 mld zł więcej niż w 2014 r. i najwięcej w historii PKN Orlen. Wzrosła też do najwyższego dotychczas poziomu ilość sprzedanych przez firmę produktów, dochodząc do 38,7 mln ton.
- Wyniki za 2015 r. pokazują, jak efektywnie korzystamy ze sprzyjających warunków makroekonomicznych, skutecznie wzmacniając nasze fundamenty finansowe - powiedział Sławomir Jędrzejczyk, wiceprezes PKN Orlen ds. finansowych. - W minionym roku kontynuowaliśmy rozwój i integrację poszczególnych segmentów oraz optymalizację struktury grupy kapitałowej, co w dłuższym horyzoncie umożliwi nam jeszcze lepsze reagowanie na zmienność otoczenia.
Przychody naszego największego paliwowego koncernu wyniosły w 2015 r. 88,3 mld zł. To wprawdzie mniej niż w poprzednim roku, ale wynika głównie ze spadków cen paliw, co z kolei było skutkiem taniejącej ropy. Ten surowiec staniał w zeszłym roku aż 47 proc., choć Polska nie w pełni na tym skorzystała. Ropę sprzedaje się bowiem za dolary, a złotówka osłabiła się wobec tej waluty w 2015 r. prawie o 20 proc.
Jakie są perspektywy dla Orlenu na ten rok i kolejne lata? Co firma planuje? Wojciech Jasiński, prezes płockiego koncernu, zaznaczył wczoraj, że obecnie sytuacja gospodarcza jest inna niż w połowie 2014 r., gdy firma przyjęła swą strategię na lata 2014-2017. Dlatego władze Orlenu nie wykluczają „przeglądu” tej strategii i jej ewentualnej korekty, po to, by „móc elastycznie reagować na zmiany w otoczeniu rynkowym”. Zarząd Orlenu chce także w większym stopniu wykorzystać potencjał koncernu w obszarze innowacji.
W 2016 r. płocka firma zamierza wydać na inwestycje aż 4,8 mld zł (dla porównania: w zeszłym roku przeznaczyła na ten cel 3,8 mld zł). Najwięcej z tej sumy pochłonie budowa elektrociepłowni we Włocławku i Płocku. Na poszukiwanie i wydobycie ropy oraz gazu firma zarezerwowała na ten rok ponad 800 mln zł, z tego aż 60 proc. na złoża w Kanadzie, a resztę na inwestycje krajowe. Orlen będzie także rozwijał swoją sieć stacji benzynowych, nie tylko w Polsce, ale i w Niemczech oraz za naszą południową granicą (warto w tym miejscu przypomnieć, że ostatnio płocki koncern znacząco powiększył swą sieć w Czechach, kupując w tym kraju aż 68 stacji paliw od austriackiego koncernu OMV – obecnie Orlen ma tam już 339 stacji, działających pod marką Benzina).
Nasza największa firma paliwowa planuje w tym roku inwestować także w swe zakłady petrochemiczne, m.in. w Czechach, gdzie będzie budować instalację do produkcji polietylenu oraz odbuduje po pożarze instalację do wytwarzania olefin.
Reasumując, Orlen chce nadal szybko się rozwijać, korzystając z dobrej dla niego obecnie koniunktury. Ta koniunktura może potrwać jeszcze długo, dzięki sytuacji na rynku ropy, jej niskim cenom, a także dzięki niezłej kondycji polskiej gospodarki i solidnemu wzrostowi gospodarczemu w naszym kraju.
Warto dodać, że właśnie ze względu na aktualną sytuację na rynku ropy Orlen analizuje możliwość zmniejszenia zakupów ropy z Rosji na rzecz surowca z Bliskiego Wschodu, w tym z Iranu i Iraku. Już dziś płocki koncern odbiera 100 tys. ton ropy miesięcznie z Arabii Saudyjskiej, od koncernu Saudi Aramco. Orlen rozważa zwiększenie zakupów saudyjskiej ropy.
Podając wyniki za 2015 r., władze płockiego koncernu odniosły się też do pojawiającej się ostatnio w mediach tezy, związanej z podpisanymi ostatnio przez Orlen kontraktami na zakup ropy z Rosji, z firmami Rosnieft i Tanieft. Tezy, jakoby te kontrakty były niekorzystne dla Polski, zwiększając naszą zależność od rosyjskiej ropy. Wiceprezes Jędrzejczyk zdementował informację, że Orlen – za sprawą tych kontraktów – zwiększył udział kontraktów długoterminowych z rosyjskimi firmami w swych zakupach ropy. Ten udział, po podpisaniu owych umów, jest na zbliżonym poziomie, co wcześniej. Na dodatek Orlen, korzystając z obecnej sytuacji na rynku naftowym i rezygnując z drogich, zagranicznych pośredników (zdecydował się na zakup rosyjskiej ropy bezpośrednio od jej producentów), wynegocjował z Rosjanami korzystniejsze i bardziej elastyczne - w zakresie cen, wolumenów i punktów dostaw surowca - warunki w porównaniu do wcześniejszych kontraktów na dostawy ropy z Rosji.
źródło: Orlen, PAP, informacje własne
JMK
Inne tematy w dziale Gospodarka