"Nie pozwolimy, by ukradziono wybory". Kaczyński ostro, Nawrocki zapowiada ofensywę

Redakcja Redakcja Newsy do 18 Obserwuj temat Obserwuj notkę 89
W Pułtusku odbył się piknik z udziałem prezydenta elekta Karola Nawrockiego i prezesa PiS Jarosława Kaczyńskiego. W wydarzeniu pod hasłem "Wygrała Polska" nie zabrakło odniesień do padających deklaracji ze strony premiera Donalda Tuska i polityków z KO, kwestionujących wyniki wyborów. - Trzeba ich wszystkich mobilizować, my nie pozwolimy na to oszustwo, nie pozwolimy na to, aby ukradziono nam wybory - mówił Kaczyński. To podsumowanie wydarzeń dnia z ostatnich godzin.

Piknik z udziałem Nawrockiego w Pułtusku

Prezydent elekt Karol Nawrocki podczas pikniku w Pułtusku zapowiedział, że dzień po zaprzysiężeniu, czyli 7 sierpnia, przedstawi pierwsze inicjatywy ustawodawcze. Podkreślił, że będzie "prezydentem pracowitym i dialogu" oraz zadeklarował obronę interesu narodowego i wartości. - Już 7 sierpnia wyjdę z konkretnymi inicjatywami, które będą wypełnieniem planu, za którym zagłosowało blisko 11 mln Polaków. I tych Polaków nie dam oszukać, jako prezydent Polski - zapowiedział. Doradził też premierowi Donaldowi Tuskowi, by "porzucił histerię" i zaczął współpracować z nową głową państwa po zaprzysiężeniu. 

Jarosław Kaczyński ogłosił z kolei początek politycznej ofensywy PiS. Po zaprzysiężeniu Nawrockiego partia ma ruszyć w "marsz ku zwycięstwu" w wyborach parlamentarnych w 2027 roku. Prezes PiS wezwał do mobilizacji nie tylko wyborców partii, ale też tych, którzy są "rozczarowani" sytuacją polityczną.     


"Nie pozwolimy na oszustwo i na to, by ukradziono nam wybory"

- Sądziliśmy jeszcze nie tak dawno temu, że to będzie jedyny cel tych wypraw. Ale dzisiaj wiemy, że tak nie będzie. Wiemy dzisiaj, że musimy mobilizować nasze demokratyczne społeczeństwo. I tych, którzy poparli Karola Nawrockiego, ale i tych, którzy może go nawet nie poprali, ale w tym momencie odczuwają pełen absmak. I może zaczynają rozumieć, że tu nie chodziło o takiego czy innego kandydata, tu chodziło o polską demokrację, o przyszłość Polski - mówił lider PiS. - Otóż trzeba ich wszystkich mobilizować, my nie pozwolimy na to oszustwo, nie pozwolimy na to, aby ukradziono nam wybory - dodał. 

- My po zaprzysiężeniu – bo jestem przekonany, że ono nastąpi – pana prezydenta rozpoczynamy drogę ku drugiemu zwycięstwu, ku zwycięstwu w wyborach parlamentarnych. Co będzie po drodze, czy też rząd, czy może jakiś inny – nad tym będziemy się jeszcze zastanawiać. Będziemy spoglądać na to, jakie są możliwości, czy komuś z koalicjantów nie spadną łuski z oczu, czy nie będzie chciał iść ku najgorszemu. Ale tak z punktu widzenia konstytucyjnego wybory są w 2027 r., na jesieni, czyli za przeszło dwa lata. I my musimy przez cały czas walczyć - zapewnił Kaczyński. 

USA chwalą się militarnym sukcesem w Iranie

Szef Pentagonu Pete Hegseth ogłosił, że przeprowadzony nocą amerykański atak na trzy obiekty nuklearne w Iranie był "niezwykłym sukcesem” i doprowadził do "zniszczenia irańskiego programu nuklearnego”. W ramach operacji "Północny Młot” użyto m.in. siedmiu bombowców B-2 oraz 13-tonowych bomb penetrujących GBU-57. Atak miał na celu wyłącznie infrastrukturę jądrową i nie obejmował wojsk ani ludności cywilnej. Amerykanie utrzymali element zaskoczenia – irańskie systemy obronne nie zareagowały. 


Zdjęcia satelitarne: skala zniszczeń ogromna

Zdjęcia satelitarne firmy Maxar pokazują, że góra chroniąca podziemny zakład w Fordo została częściowo zniszczona. Widać co najmniej sześć dużych kraterów po bombach penetrujących. Ośrodek w Natanz został - według źródeł "Jerusalem Post” - całkowicie zlikwidowany, a Isfahan doznał poważnych uszkodzeń. Portal Times of Israel dodał, że bomby typu MOP przebiły się na głębokość nawet 60 metrów pod ziemię.

Iran szykuje się do odwetu

Prezydent Iranu Masud Pezeszkian uznał atak za "dowód nieudolności Izraela” i obarczył odpowiedzialnością USA. Jego zdaniem to Waszyngton stoi za wrogimi działaniami wobec Iranu. Rzeczniczka rządu zapewniła, że nie ma obecnie zagrożenia dla mieszkańców Natanz, Isfahanu i Fordo, mimo poważnych szkód w obiektach.

Rosja potępia ataki USA, Miedwiediew grozi

MSZ Rosji zdecydowanie potępiło ataki na Iran, uznając je za "rażące naruszenie prawa międzynarodowego" i wzywając do deeskalacji. Dmitrij Miedwiediew stwierdził, że Trump rozpoczął nową wojnę. Kreml poinformował, że prezydent Putin nie planuje rozmowy z Donaldem Trumpem, choć taka możliwość nie jest wykluczona. 


Vance o dziwacznej wypowiedzi Rosjan

Wiceprezydent USA J.D. Vance nazwał wypowiedź Miedwiediewa "dziwaczną” i podkreślił, że nawet Rosja i Chiny są zgodne z USA w sprzeciwie wobec nuklearnego Iranu. Przyznał, że Iran nadal posiada zapasy wzbogaconego uranu, ale utracił możliwość ich przekształcenia w materiał do produkcji broni.

Zatoka Perska w gotowości na odwet

Agencja Reutera przekazała, że państwa Zatoki Perskiej – Arabia Saudyjska, Bahrajn i Kuwejt – podniosły poziom gotowości w obawie przed irańskim odwetem. W Bahrajnie otwarto ponad 30 schronów, a administracja przeszła na pracę zdalną. Państwa zapewniły jednocześnie, że nie wykryto skażenia radiacyjnego po nalotach.

Izrael atakuje z powietrza

Izrael w niedzielę przeprowadził atak z udziałem 30 myśliwców na dziesiątki celów w czterech prowincjach Iranu, w tym na wyrzutnie rakiet, magazyny dronów i bazy obrony przeciwlotniczej. Celem było m.in. strategiczne centrum rakietowe "Imam Hussajn” w prowincji Jazd, skąd wcześniej wystrzelono rakiety w kierunku Izraela.   


Fot. Karol Nawrocki na pikniku rodzinnym w Pułtusku/PAP

Red. 

Udostępnij Udostępnij Lubię to! Skomentuj89 Obserwuj notkę

Komentarze

Pokaż komentarze (89)

Inne tematy w dziale Polityka