Konferencja BOR. Fot. PAP/Jakub Kamiński
Konferencja BOR. Fot. PAP/Jakub Kamiński

Raport BOR o wypadku prezydenta Andrzeja Dudy

Redakcja Redakcja Polityka Obserwuj notkę 238

Złe użytkowanie opon w samochodach VIP i ignorowanie zasad bezpieczeństwa, określonych przez producenta limuzyny, to główne powody wypadku Andrzeja Dudy na autostradzie. BOR przedstawił wstępne ustalenia śledztwa.

Wina BOR za czasów PO-PSL

- Poprzedni szefowie BOR tak określili normy użytkowania opon, że mogło to stanowić zagrożenie dla chronionych osób - poinformował płk Jacek Lipski. Postanowiono zmniejszyć normę przebiegu z 20 tys. do 10 tys. kilometrów, a okres użytkowania samochodów dla najważniejszych osób w państwie na dwa lata. - Nie mieliśmy żadnych informacji o nieprawidłowościach w instrukcjach BOR. Okazuje się, że to zaufanie było na wyrost - dodał Lipski.

Zmiany w BOR

Biuro zwolniło również dyrektora, który odpowiadał za przewozy VIP. Zastępca szefa BOR narzekał na braki finansowe, z jakimi boryka się instytucja: - Zaniechano wielu ważnych inwestycji. Poprawa nie nastąpi szybko, jesteśmy związani przepisami i procedurami - mówił. Według BOR, zmiana trasy prezydenckiej - mimo informacji o wypadkach w ubiegły piątek na autostradzie A4 - nie była konieczna

Komisja Biura Ochrony Rządu prowadziła postępowanie wyjaśniające po wypadku prezydenta na autostradzie A4 w ubiegły piątek. W BMW zerwała się opona i samochód wpadł do rowu. Kierowcy i Andrzejowi Dudzie nic się nie stało.

Wypadek prezydenta Dudy

Wcześniej główne tezy raportu BOR poznała "Gazeta Wyborcza". Dziennik poinformował, że głównym powodem incydentu był źle dobrany samochód. Do uszkodzenia opony doszło nie na autostradzie, a w terenie górskim, gdy BOR wiózł prezydenta pod wyciąg narciarski. Biuro nie sprawdziło wcześniej trasy, uznało też, że limuzyna BMW bez napędu na cztery koła poradzi sobie w górach. Opony były użytkowane od 2010 roku - ustaliły wcześniej "Wiadomości".

W środę ekspertyzę otrzymał szef MSWiA, Mariusz Błaszczak. Część informacji nie została w czwartek ujawniona ze względu na klauzulę tajności. Jednostki BOR i prokuratura nadal badają wypadek prezydenta.

GW

© Artykuł jest chroniony prawem autorskim. Wykorzystanie tylko pod warunkiem podania linkującego źródła.

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka